1

32 4 0
                                    

Mam na imię Anna, dla przyjaciół Ann. Chodzę do 6 klasy, mieszkam w Warszawie, mam cudowną rodzinę i siostrę, która mieszka w Niemczech. Ja i moja mała paczka przyjaciół jesteśmy szkolnymi łobuzami, ale  jestesmy też prymusami.

Mój ulubiony przedmiot  to niemiecki, kocham kolor biały, oznacza on niewinność i czystość...


6 klasa się właśnie skończyła, a we wakacje jadę do siostry na około miesiąc! Jestem taka szczęsliwa! 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

6 klasa się właśnie skończyła, a we wakacje jadę do siostry na około miesiąc! Jestem taka szczęsliwa! 

- Ann kiedy się spotkamy? - zapytał kuba jak szliśmy na nogach do domu (chłopaki są kuzynami i mieszkają trochę nad mim domem).

- Jak wrócę, odrazu się zdzwonimy! Obiecuję! - przytuliłam ich i weszłam do domu.

- I jak koniec podstawówki? - zapytała mama wychodząca zza rogu.

- Super - wręczyłam jej świadectwo z paskiem i średnią 5,5. 

- Spakowana już? - zapytal tata wchodzący do kuchni

- Właśnie idę się pakować - wyszczerzyłam zęby

- Śmigaj! Nocny pociąg rusza o 20:00!





* Natępny dzień rano, już u siostry* 

- Wiki jak tu ładnie! - zasmiałam sie do siostry wchodząc do mieszkania.

- Dziękuję, choć oprowadzę cię....

Dominował tu kolor czarny z akcentami fioletu, Wiki jest architektem i ma wielki talent. Każdy pokój był piekny, ale jak dla mnie zbyt sztywne, wolę przytulne wnętrza, w przeciwieństwie do niej...


*Kilka godzin później*

Wik oprowadziła mnie po całej miejscowości i po domu, bardzo mi się tu podoba! Ale najbardziej park, który jest diwe przecznice od jej domu, on jest poprostu nieziemski...

- Ann strasznie cię przepraszam, ale nieudało mi się załatwić wolnego, więc będziesz musiala sobie radzić do godziny 15:00.

- Codziennie?

- Przyro mi - powiedziała smętnie

- Nic nie szkodzi, może gokoś poznam.... - zaśmiałam się

* Następny dzień*

Kiedy rano wstałam szybko się ogarnełam, ubralam krótką zwiewną sukienkę i poszłam do parku, siedziałam przy fontannie i projektowałam nowe kreacje, w przyszlości chcę zostać projektantką mody! 


Nagle zza moich pleców uslyszalam czyjiś głos, szybko się odwróciłam i ujrzalam bardzo przystojnego chłopaka, w moim wieku...

Nagle zza moich pleców uslyszalam czyjiś głos, szybko się odwróciłam i ujrzalam bardzo przystojnego chłopaka, w moim wieku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Cześć jestem Dan - powiedział po niemiecku i się do mnie usmiechnął.

- Hej, jestem Ann - odpowiedziałam (szczęście, że niemiecki umiesz tak dobrze jak polski.... ;) 

- Nigdy nie widziałem tu takiej ślicznotki.

- A ja takiego przystojniaka - zasmiałam się.

- Skąd jesteś? - zapytał

- Z polski, przyjechałam na wakacje do siostry.

- Świetnie umiesz niemiecki! - powiedział z podziwem

- Dzięki, a ty umiesz mówić po polsku?

- Nie, ale może mnie nauczysz... - powiedział siadajac blisko mnie na fontannie.

- To może długo potrwać. - powiedziałam szczęsliwa - *czy on mnie podrywa!?*

- Mam czas.... - powiedział zalotnie

- A ja mam miesiąc - wzruszyłam ramionami.

- Wystarczy, szybko się uczę...... - mrugnął do mnie zalotnie, na co się zarumieniłam...






* Tydzień później*

Ja i Dan staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi, rozumiemy się bez słów, oczywiście wolę Maćka i Kubę, ale z Danem to co innego, bo między nami coś iskrzy...

Spotykamy się codziennie o tej samej porze w parku przy fontannie, chodzimy do kina, na basen, na lody, itd.

Ja go chyba kocham... 




Niestety miesiąc minąl bardzo szybko, i nagle staliśmy na peronie z bólem serca się żeganjąc.

- Nigdy cię nie zapomnę - szepnął.

- Ja ciebie też - powiedziałam, a chłopak wręczył mi mały wisiorek w ksztalcie serca...







*Pierwszy dzień szkoły*

- Nareszcie jesteśmy w gimnazjum! - zaśmiałam się - nielubię podstawówki!

- Nie tylko ty - odpowiedział Maciek.

Wydaje mi się, że chłopaki przez wakacje wyrośli i wyprzystojnieli.

- Ale ja i tak wolę wakacje! - powiedział po chwili Kuba

- Ja też! - powiedziałam równocześnie z Maciejem i zaczęliśmy się śmiać.



- Drodzy uczniowie, niestety musielismy rozdzielić klase 1 gimnazjum na a i b, oto ich skład...- powiedzial dyrektor na akademii, a nam szczęki opadły, gdyż ja jestem w ,,b" a chłopaki w ,,a" i tak oto właśnie zostaliśmy rozdzieleni...

Więzy śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz