*Ranek, ja*
Kiedy rano otworzyłam oczy poczółam, że cierpię i, że jestem w piekle, miałam tak wielkiego kaca po wczoraj, że nic nie pamiętałam.
Nie zwracając uwagi na nic oprócz bólu zeszłam na dół i wyduldałam butelkę wody, po czym poszłam otworzyć drzwi, gdyż ktoś zadzwonił do nich dzwonikiem, byli to moi rodzice.
- Widzę, że ktoś tu wczoraj poszalał, nie martw się, pierwszy kac w życiu jest najcięższy! - zaśmiał się tata
- Pierwszy raz napiłam się więcej niż lampka wina lub jeden drink! Pierwszy i ostatni! - zajęczałam, a mama podała mi tabletki.
- Z kim wróciłaś? - odezwała się
- YYYYYYYYYY, nie wiem! - płasnęłam się dłonią w czoło
- Tak źle z tobą było?
- Nic nie pamiętam!!!!!! Wiem tylko, że w kawiarni byłam z Kubą, okazłao się, że też mieszka w Wrocławiu, takie spotkanie po latach - na wspomnienie się uśmiechnęłam, Kuba strasznie wyprzystojniał. Potem poszlismy do klubu potańczyć i chyba wypiłam jednego drinka lub więcej....
- I tyle pamiętasz?
- Taaaaaak.
Kiedy rodzice poszli wróciłam na górę i po odświeżeniu się zobaczyłam karteczkę na szafce nocnej:
ZADZWOŃ.... 552-442-332
Kuba xxx
Wtedy otworzyły mi się oczy i umysł.
Przypomniałam sobie WSZYSTKO!
Szybko zadzwoniłam do Kuby i umuwiłam się z nim w kawiarni.
- Hej - powiedziałam dając mu całusa w policzek -chciałam cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie, pierwszy raz się opiłam i wogule..... - podrapałam się po karku i zarumieniłam.
- Nie szkodzi, mi się tam podobało - powiedział również zarumieniony - przynajmniej byłas wygadana i szczęśliwa jak kiedyś.....
- Wiem, ale te tragedie i straty mnie zmisniły, zdaniem rodziców puki nie zdobęe szczęścia jak keidyś nie będę jak dawniej...
- Czy ja mogę dać ci to szczęście? - spojrzał na mnie błagalnym i pełnym nadzieji wzrokiem
- Kuba, posłuchaj też cię kocham, dlatego wczoraj cie pocałowałam, ale jako pijana nie powiedziałam ci o tym, że nie chcę być z tobą ze względu na klątwę! Nie chcę cię stracić! Nie przeżyję kolejnej śmierci! Zależy mi na tobie, dlatego dla swojego zdrowia daj sobie ze mną spokój..... - powiedziałam ze łzami w oczach, puściłam jego ręce i wyszłam.
Na zewnątrz dogonił mnie, przyciągnął do siebie i pocałował.
- Jeśli mam umrzeć, to tak jak Dan i Maćek! Przy tobie......
CZYTASZ
Więzy śmierci
RomancePewna nastolatka uważa, że prawdziwa miłość jest tylko jedna, ale co jeśli los powie ,,NIE"! To nie ona! Jak może boleć strata bliskiej osoby, albo wielu osób? Czy zakochać na prawdę da sie kilka razy? Czy miłość jest śmiertelna...?