Minęło kilka miesięcy, ja i Kuba jesteśmy szczęśliwi razem.
Czasami mam koszmary i się boję, co jeśli historia się powtórzy?
Ale nie mam zamiaru martwić się na przyszłość, przez 4 lata byłam szczęśliwa z Danem, przez kolejne 4 z Maćkiem, następne 4 lata mialam załamanie psychiczne, a teraz znowu jestem szczęśliwa.
Pierścionki zaręczynowe nosze na palcach, nie chcę ich ściągać, każdego z nich kochałam, kocham i będę kochać! Kiedyś zastanawiałam się kogo najbardziej, nie wiem....
Gdyby tragedie się nie zdażały byłam bym żoną Dana, ale może to byl błąd.
Może te dwa wypadki przyszly specjalnie, abym nie wyszła za mąż za nie wlaściwego mężczyzne?
Bywało różnie, nigdy nie żałowałam swoich czynów, lecz większośc kończyła się tragedią i żalem....
Minęło wiele czasu, Kuba mi się oświadczył, wiem, że teraz będzie wszystko dobrze, czemu?
Bo oto mój pierścionek zaręczynowy....
Ma białe diamenty, a raczej przezroczyste, nie ważne!
Ważne, że nie czarny!
Dlugo myślałam, że ciąży na mnie klątwa, ale to nie prawda, klątwa leżala na pierścionkach.
Skąd wiem?
Gdyż ja i Kuba jesteśmy już malżeństwem od jakiś 15 lat, mamy 3 dzieci i jestesmy szczęśliwi!
Czasami myślę, że los tak chciał, specjalnie zrobił mi tyle przykrości bym teraz mogła być szczęśliwa....
CZYTASZ
Więzy śmierci
RomancePewna nastolatka uważa, że prawdziwa miłość jest tylko jedna, ale co jeśli los powie ,,NIE"! To nie ona! Jak może boleć strata bliskiej osoby, albo wielu osób? Czy zakochać na prawdę da sie kilka razy? Czy miłość jest śmiertelna...?