Rozdział 5

90 4 0
                                    

Obudziły mnie promienie słońca, które wpadały przez okno wprost na moje zaspane oczy. Nie mając innego wyjścia wstałam i wybrałam ubrania z mojej walizki:

 Nie mając innego wyjścia wstałam i wybrałam ubrania z mojej walizki:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Razem z ubraniami weszłam do łazienki i zrobiłam poranną rutynę. Gdy wyszłam Natalia czekała na mnie przy drzwiach. Zgarnęłam moją wcześniej przygotowaną torbą na trening i razem wyszłyśmy z pokoju. Udałyśmy się na recepcję, gdzie później razem z naszą grupą miałyśmy pojechać na salę treningową. Gdy już wszyscy zeszli na dół, przeszliśmy do autobusu. Usiadłam z Natalią na naszym ulubionym miejscu i włożyłam słuchawki do uszu. Po 2,5 godzinnej jeździe autobusem, byliśmy na jakimś parkingu. Dla mnie wydawał się on bardzo znajomy. Rozejrzałam sie dookoła i zobaczyłam napis TEMEST FREE RUNING. W momencie wszystko sie wyjaśniło. To był park gimnastyki, w którym w każdy wtorek Tanner nagrywa różne filmiki z kolegami.

- Ej co dziś jest za dzień? - zapytałam, ponieważ zmiana czasu namieszała mi w głowie.
- Dzisiaj?... Czekaj.. Wtorek.
- Aaa ok. Dzięki.
Wzięłam moja torbę i poszłam za innymi. Gdy weszliśmy do środka, przebrałam się i weszłam na ogromną halę gdzie były trampoliny i specialna podłoga do akrobacji

 Gdy weszliśmy do środka, przebrałam się i weszłam na ogromną halę gdzie były trampoliny i specialna podłoga do akrobacji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dokładnie ten sam widok co u Tannera na filmiku. Z moich myśli wyrwał mnie głos instruktorki.
- To będzie nasza salka treningowa przez najbliższe 3 tygodnie i tutaj również odbędą sie wasze 2 występy. Jak mogliście zauważyć są tutaj trampoliny i materace, dlatego za jakieś 30 min przyjdą tutaj pewne osoby, które będą was uczyć akrobacji. Sama nie wiem kto to ma być. No ale nie przedłużając, rozgrzewamy sie i to porządnie.
Po tych słowach zaczęła się rozgrzewka. Najpierw bieganie, później ćwiczenia po przekątnej i oczywiście rozgrzewka w miejscu wraz z rozciąganiem. Nawet nie zauważyłam kiedy przyszły te ,,pewne osoby", które miały nam pomóc w nauce salt i fiflaków. Dopiero gdy skończyła się rozgrzewka zauważyłam, że znam te osoby. Byli to koledzy od Tannera i nie tylko. Znałam ich właśnie z jego filmików. Niestety wśród nich nie było blondyna. Co za pech... a akurat ubrałam jego bluzkę.
- Poczekamy jeszcze chwilę i możemy zaczynać. - powiedziała trenerka
Wyjaśniłam Natalii skąd znam tych chłopców. Gdy tak rozmawiałyśmy, na halę wbiegł chłopak.
*rozmowa po angielsku*
- Przepraszam za moje spóźnienie, ale był korek. - powiedział, a ja zorientowałam się, że to Tanner. - Piękna bluzka - zwrócił się do mnie i pokazał rząd białych, prostych zębów.
- Dziękuję - odpowiedziałam - bo twoja.
Po czym wybuchneliśmy śmiechem.
- Dobra dość tych słodkości. - oznajmił Capron jeden z kolegów Foxa. - Chłopaki każdy wybiera jedną osobę i będzie z nią ćwiczył.
- Ja zamawiam FOX FAM ! - krzyknął Tanner i wskazał palcem na mnie. Na co ja delikatnie się uśmiechnełam.
Gdy już wszyscy dobrali sie w pary, Capron przedstawił plan ćwiczeń.
- Każdy najpierw będzie się uczył salta do gąbek, następnie na trampolinie, a na końcu na ziemi. Wpierw na materacu, później bez. Zrozumiano? - kiwnęłam głową na tak i przeszłam z Tannerem do gąbek.
- To może sie przedstawię - zaczęłam - Nazywam się Wiktoria i mam 17 lat. Jestem tancerką i gram w piłkę nożną.
- Ja ci się chyba nie muszę przedstawiać - powiedział i pokazał na moją bluzkę z jego merchu.
- Niee, oglądam cię od 3 lat i bardzo cię podziwiam.
- Mnie ? Niby za co !? - odparł lekko zdziwiony.
- Za to, że się nigdy nie podajesz i zawsze dążysz do celu. - mówiłam to cały czas patrząc mu w oczy.
- Jejku, aleś ty kochana. - widziałam łezki w jego oczach - Jeszcze nigdy nikt mi tak nie powiedział. Dziękuję - przytulił mnie co ja oddałam. Boże jaki on kochany. - Dobra, ale teraz trzeba się nauczyć tego salta co nie?
- No wypadałoby. - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Dobra, stań tyłem do gąbek i podnieś ręce do góry - zrobiłam to co blondyn mi kazał. - Teraz musisz zrobić zamach i wybić się w górę. Wtedy ja pomoge ci zrobić salto. Zrozumiano?
- Tak jest szefie - zaśmiałam się.
- Ok to na 3. 1..2..3.. - w tym momencie wybiłam się do góry i wpadłam do gąbek.
- Jakie te gąbki są miękkie *_* - czułam się jak w raju.
- Hahha, dobra wychodź jeszcze parę powtórzeń i przejdziemy sobie na trampoline. - uśmiechnął sie i podał mi rękę.
Gdy Tanner stwierdził, że umiem już robić salto do gąbek, to najwyższa pora przejść na trampoline. Przyznam, że się cykam i to tak na poważnie.
Jeszcze nigdy nie robiłam salta w tył na trampolinie. W przód nauczyła mnie Marta moja najlepsza przyjaciółka. No ale cóż muszę sie w końcu tego nauczyć, bo będzie głupio jak wszyscy będą umieć, a sierotka Wiktoria nie.
- Zasady są proste. Skaczesz i robisz - zwrócił sie do mnie Tanner - Wierzę w ciebie.
,,A ja w siebie nie". Weszłam na trampoline i zaczęłam skakać. Po jakiś 736372738 próbach udało sie, przełamałam strach i zrobiłam sama salto.
- No to teraz czas na materac - powiedział Tanner i wskazał na podłogę.
- No to chodźmy. - odparłam
Przy schodzeniu z trampolin, Tanner chwycił mnie w pasie i przeniósł na dół.
Blondyn najpierw mnie asekurował, lecz z kolejnymi razami szło mi coraz lepiej.
Aż wreszcie nadszedł ten czas, w którym sama zrobiłam salto.
- Gratulacje to był twój pierwszy samodzielny backflip. - Tanner przytulił mnie i mi pogratulował.
Akurat gdy skończyliśmy ćwiczyć instruktorka zawołała nas do autobusu. Pożegnałam się z zielonookim i poszłam do szatni sie przebrać. Cały czas myślałam o Tannerze. Nim sie zorientowałam co sie dzieje zostałam pośpieszona przez koleżanki do autobusu. Podziękowaliśmy obsłudze po czym oddaliliśmy sie w stronę parkingu. Gdy już miałam wchodzić do autokaru, usłyszałam, że ktoś woła moje imię. Obróciłam się i zobaczyłam Tannera biegnącego w moją stronę.
- Wiktoria! Zaczekaj!
- Coś się stało? - zapytałam zdziwiona
- Nie, to znaczy tak...- zacinał się-
No bo widzisz... Chciałbym Cię zapytać czy........

------------------------------------------------------
Hehhhe Polsat jestem !!
Czekajcie na resztę bo C.D.N
Pozdrawiam i miłych snów
Wiktorix ✌

Love without Limit || Tanner Fox, G.KrychowiakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz