Rozdział 7

88 5 2
                                    

Nawet nie wiem ile jechaliśmy, ale gdy auto się zatrzymało i blondyn odsłonił mi oczy, ujrzałam coś pięknego...

Staliśmy autem na wzgórzu, z którego widać było ocean. Chciałam otworzyć drzwi, lecz Tanner mnie w tym wyprzedził.
Wyszłam z samochodu i razem z blondynem skierowałam swoje kroki na plażę. Chłopak wziął se sobą koszyk, w którym miał koc i jak się później okazało także owoce.
- Jak tu pięknie - cały czas byłam zachwycona cudownym widokiem.
- Wiem, dlatego Cię tu zabrałem - uśmiechnął się do mnie zielonooki. - Wiedziałem, że będzie Ci się tu podobać.
Dalej szliśmy w ciszy, aż w końcu blondyn stwierdził, że to będzie idealne miejsce na plażowanie? Pikink? W sumie sama nie wiem jak mam to nazwać. Tanner rozłożył koc z jego merchu i wyciągnął owoce z koszyka.
- Proszę - zwrócił sie do mnie - poczęstuj się.
- Dziękuję - odpowiedziałam i wzięłam do ręki kawałek arbuza.
Długo siedzieliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy się, gdy nagle Tanner z zaskoczenia podniósł mnie i przerzucił przez swoje ramię.
- Ty głupku !!! Puść mnie !! - krzyczałam tak głośno, że ludzie idący ulicą mnie słyszeli - Tanner! Mówię coś do Ciebie!!!
- Dobra, jak chcesz - nie zauważyłam, że ten idiota wszedł do oceanu i już po chwili byłam cała mokra, i wyglądałam jak mops po 12 burzach.
- Czy ty jesteś jakiś niedorobiony !? W czym ja teraz będę chodzić!!
Jestem cała mokra !! Tanner!! - typowy facet, ja sie po nim wydzieram, a on sie śmieje. Fajnie. - No i co sie szczerzysz głupio?!
- Przemyślałem to wcześniej i mam dla ciebie ciuchy z mojego merchu. Chodź do auta to sie przebierzesz. - Dalej sie śmiał. Ale on zabawny jest.
- Masz szczęście - dodałam krótko- chodź już.
Gdy doszliśmy do samochodu blondyn dał mi ubranie, a mokre ciuchy spakował do siatki. Przebrałam się i z powrotem poszliśmy na plażę.
- Ej chodź przejdziemy się trochę - podał propozycję Tanner
Nic nie odpowiedziałam tylko wstałam i ruszyłam za chłopakiem. Po krótkiej chwili marszu brzegiem plaży, Tanner zauważył coś co wyglądem przypominało ołtarz.
- Wiki ?
- Tak? -odpowiedziałam.
- Zrobisz mi zdjęcie? Tam na tym  ,,ołtarzu" - zapytał, jednocześnie robiąc cudzysłów w powietrzu.
- No jasne - zaśmiałam się.
Po jakiś 1073738 próbach zrobienia idealnego zdjęcia w końcu sie udało:

Tanner od razu wrzucił do na Instagrama z dopiskiem can't get you off my mind ( nie potrafię Cię wyrzucić z moich myśli) i oczywiście mnie oznaczył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tanner od razu wrzucił do na Instagrama z dopiskiem
can't get you off my mind ( nie potrafię Cię wyrzucić z moich myśli) i oczywiście mnie oznaczył. Zbliżał się zachód słońca, więc usiadłam na piasku i czekałam na ten najlepszy moment - na zachód. Po chwlili blondyn również do mnie dołączył.
- Pięknie nie ? - zapytał mnie
- Tak, nie widziałam jeszcze zachodu słońca przy oceanie.
- To teraz masz okazję.
- Dziękuję - dodałam po chwili i przytuliłam Tannera - posiedziałabym z tobą dłużej, ale jest coraz zimniej, a ja nie mam żadnej bluzy, bo tamta jest mokra. - Gdy chciałam odejść Tanner złapał mnie za rękę i oddał mi swoją bluzę - Nie mogę tego przyjąć.
- Dlaczego? - zapytał zdziwiony
- Bo teraz tobie będzie zimno.
- Nie, weź ją sobie. Te ciuchy też możesz sobie wsiąść. - podał mi bluzę, po czym ja założyłam ją na siebie.
- Dziękuję. Kochany jesteś - podziękowałam i przytuliłam blondyna.
Razem patrzyliśmy na zachód słońca. Trwaliśmy w ciszy, ale nie takiej niezręcznej, takiej cudownej ciszy.
- Tanner?
- Co jest ?
- Mam pytanie - usiadłam na przeciw jego - Czemu taki fajny chłopak jest singlem ?
- Bo ten fajny chłopak sie boi - odpowiedział cały czas patrząc na ocean. Ja tylko zrobiłam zdziwioną mine. - Miałem kiedyś dziewczynę - dodał po chwili - Byłem w niej zakochany po uszy. Robiłem wszystko, aby było jej jak najlepiej. Kupowałem jej ubrania, zbierałem w różne miejsca, nawet razem byliśmy na wakacjach... - zawiesił sie - Byliśmy razem ok. 3 lat.
- Czemu już nie jesteście razem? - zapytałam zdziwiona opowieścią blondyna.
- To było jakoś pół roku temu. Byłem wtedy w Arizonie u Jacoba. To mój najlepszy przyjaciel. Pewnie znasz go z filmików. Dobra nie przedłużając. Razem z Jacobem nagrywaliśmy film na YT, gdy nagle zadzwonił do mnie mój drugi przyjaciel. Jake, którego też pewnie znasz. Powiedział mi, że jego dziewczyna rozmawiała z moją i ma dla mnie nagranie głosowe. Już wtedy się mega bałem, ale przecież co by mogło być nie tak. Myślałem, że w tym nagraniu ONA będzie mówić o mnie, jak mnie kocha itp. Prawda była inna. Owszem mówiła o mnie. Powiedziała dziewczynie Jake 'a, że ona tak naprawdę mnie nie kocha i jest ze mną tylko dla mojego hajsu - zdziwiłam się, że Tanner jeszcze nie płacze i jak narazie nie zapowiadało sie na to - Bez żadnego zastanowienia spakowałem walizki i poleciałem do San Diego. Od razu pojechałem pod jej dom. Bez żadnego wahania weszłem do środka i ujrzałem ją...

------------------------------------------------------ Hej to ja !
Wiem, że Polsat jest ze mnie xd
Pozrdo dla Kingi, która mnie wczoraj czymś zainspirowała, ale to dopiero później.
Wiktorix ✌

Love without Limit || Tanner Fox, G.KrychowiakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz