3. 울지마

364 60 3
                                    

Obrót.

Wymach.

Skok.

I koniec.

Opadł zmęczony na chłodny parkiet w ich piwnicy; miał tu swój mały artystyczny kąt. Wciąż był niezmiernie wdzięczny Hoseokowi za podsunięcie tego pomysłu i późniejszą aranżację.

A po takich treningach był wdzięczny dwa razy bardziej.

Dowlókł się do wieży stereo i wyłączył muzykę. W tej samej chwili drzwi do prowizorycznej sali tanecznej się uchyliły.
Stanął w nich jego zapłakany chłopiec.

- H-hyung... - zakwilił, pociągając tym śmiesznym noskiem.
Poprawił puchaty, błękitny koc, którym się owinął, spuszczając główkę tak, że nie było widać nic poza włosami.

Park podszedł do niego, szepcząc ciche:

- Słońce...

A Jeon-

A Jeon zerwał się do biegu tak, że wpadł na niego z impetem w pół drogi, szlochając głośniej niż do tej pory.

Nie mógł się powstrzymać.
Właśnie przeniósł się z koszmaru do swojego małego, rudego Edenu.

- Hyung - powtórzył płaczliwie, zaciskając piąstki na jego nieco wilgotnej koszulce. Powinno go to odrzucić, ale było w porządku.

Było najpiękniej, bo było j e g o.

Ulubiony zapach?
Jego i resztek jego perfum.

Ulubiony smak?
Jego skóry; zwłaszcza kiedy mógł gryźć ją bez późniejszego, pretensjonalnego "Jeon, ty mała cholero!".

Ulubiony widok?
Dopiero budzący się, zaspany on; z rozczochranymi, nieco wypłowiałymi włosami i w najzwyklejszym w świecie t-shircie.

Ulubiony dźwięk?
Oczywiście, że głos jego hyunga; najbardziej cieszył go w momencie, kiedy wymawiał rozkoszne "mój słodki chłopiec".

Jeongguk nie mógł pojąć, jak wielkie szczęście ma na codzień, dlatego objął Parka najmocniej i ani myślał o tym, żeby go puścić.

- Powiesz mi, co się stało? - zaczął delikatnie. Nie chciał spłoszyć swojego małego chłopca; w końcu to musiało być coś co najmniej poważnego, skoro aż tak kurczowo się go trzymał.

- No bo... Taki duży hefalump czyhał na mnie pod łóżkiem, a... a ciebie nie było i-

Kolejne pociągnięcie noskiem.

Radosny śmiech rudowłosego rozszedł się echem po sali, a sam Jimin obiął ciaśniej swoje słoneczko.
Poczochrał go po ciemnych włosach i wycisnął na jego czole słodkiego buziaka.

- Głupiutki Jeonggukie.

timmarry ◇ jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz