Obserwował uważnie język Jeongguka.
A język Jeongguka równie uważnie toczył walkę z roztapiającymi się lodami owocowymi.
Dobrze, przyglądanie się swojemu chłopcu w takim momencie nie było specjalnie rewelacyjnym pomysłem, Jimin.
Zwłaszcza, że po kilku latach związku Jeonggukie nie stracił zainteresowania swojego chłopaka na żadnym polu.
Absolutnie żadnym.
Jeon podniósł wzrok ze swojej lepkiej dłoni wprost na Jimina, ale i bez tego doskonale wiedział, że ten go obserwuje. Zwyczajnie to wiedział.
I był co najmniej zadowolony; czuł się przez tę świadomość chciany i to nie tylko w łóżku.Hm, mogło być nawet na kanapie, serio.
Miał instrukcję swojego chłopaka w głowie i chyba miał zamiar to dziś wykorzystać.
Chyba.
Wciąż nie był pewien, czy jest już na to gotowy; w końcu nie kochali się od kilku długich miesięcy ze względu na barierę, którą utworzył Jeonggukie.Po prostu dla młodszego dotyk drugiej osoby zawsze był płotkiem nie do przeskoczenia, z wyjątkiem Jimina.
No, do czasu.
Nieco ponad pięć miesięcy wcześniej w jego ślicznej główce przełączył się pewien pstryczek i...Tyle.
Stało się, a Jeona z początku wręcz paraliżowało na samą myśl o fizyczności.
Jimin okazał się być niemal aniołem i nawet słowem nie wspominał o tych sprawach, tak dla komfortu swojego maleństwa.Nie znaczyło to jednak, że był niewzruszony.
Pokręcił energicznie głową na boki, roztrzepując świeżo farbowane blond włosy.
No, w końcu poddał się docinkom Jungkooka na temat jego poprzedniego koloru.
I chyba jednak nie żałował.W końcu Gukkie zjadł tę nieszczęsną gałkę, teraz poszukując paczki chusteczek w swoim skórzanym plecaku.
Park tylko westchnął.
Jak można być tak rozkosznym?
Jednak nie skończą dziś, oglądając maraton Marvela.
CZYTASZ
timmarry ◇ jikook
FanfictionTimberlandy, strach na samą myśl o hefalumpach i timberlandy. I timberlandy. I timberlandy. I gdzieś pomiędzy tym rudy Jimin z Jeonggukiem na plecach. wstyd mi, ale sentyment softtop!jm Jeremy Zucker - comethru