12. 검은

218 27 0
                                    

- Jeon Jeongguk! Czy ty znowu sabotujesz farbowanie? - krzyknął Jimin, jednocześnie szukając chłopca.

Za nic w świecie nie potrafił go znaleźć.
Sprawdził każde możliwe miejsce, naprawdę każde.

- Jeonggukie, nooo.

Nic.

Wciąż zero reakcji.

Gdyby faktycznie grali w chowanego, berka, cokolwiek, Jimin nie musiałby się tak martwić.

Chwilę - może piętnaście sekund - później blondyn usłyszał szczęk przekręcanych w zamku kluczy.
Nie wiedział, które z uczuć było silniejsze i wybijało się na zewnątrz - ulga czy zdenerwowanie.

Bo nie spodziewał się nikogo innego.

Włożył ręce do kieszeni jeansów, czekając, aż jak zwykle urocza główka jego chłopca pojawi się w środku.

Jednak w momencie, w którym zobaczył kolor jego włosów...

Boże.

Wyglądał cudownie, najcudowniej.

Z czarnymi jak smoła włoskami, bladą cerą i lekkimi rumieńcami, ach.

Natychmiastowo schował swój skarb w ramionach.

- Hyung, ja... Przepraszam, powinienem był powiedzieć, że wychodzę... Albo chociaż nie wyciszać telefonu! Ja wyszedłem tylko po czekoladę, ale spotkałem Tae i...

No tak, Taehyung, parszywa śliwa polująca na jego kochanie.

- ...i powiedział, że na pewno będziesz mnie uwielbiać w tym kolorze. Przepraszam, Jiminnie.

Usłyszał pociągnięcie noskiem i, och, czy jego maluch płakał?
Objął go szczelniej, wyciskając słodkiego buziaka na czubku jego główki.

A Taehyung...
Taehyung może jednak był w porządku.

timmarry ◇ jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz