8. 시런

237 37 1
                                    

- On też jest rudy.

- No i co?

- No i to, że mi to wytykasz, a jego wprost uwielbiasz.

- To jedyny rudy człowiek, którego szanuję.

Park nieraz miał dość, naprawdę.

Dźgnął młodszego idealnie w żebra raz, drugi, trzeci...

Dobra - dziesiąty, dwudziesty, trzydziesty; z każdym kolejnym ciosem wkładając w to jeszcze większe zaangażowanie.

- Hyung, nie!

Najpromienniejszy ton chłopca rozniósł się echem po ścianach ich mieszkania, chwilę przed i po długim, maniakalnym śmiechu.

Niedługo później dołączył do niego drugi, nieco spokojniejszy śmiech, kiedy starszy zaczął odczuwać radość, a nie tylko chorą satysfakcję.

Gdzieś w tle rudy Sheeran opowiadał o tym, jak jego mała dziewczyna z Galway potrafi słodko śpiewać Carrickfergus.

Cóż, tak naprawdę żaden z nich nie zastanawiał się, co piosenkarz ma na myśli ani czym właściwie jest Carrickfergus.

Nie obchodziło ich to, nieważne jak ignorancko to nie brzmi, taka była prawda, bo - znów - jedyne, co się dla nich liczyło, to ten drugi.

No i sok porzeczkowy wylany na biały, puchaty dywan przez młodszego we wspaniałym akompaniamencie krzyku Jimina.

timmarry ◇ jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz