10.

169 12 0
                                    

Od jakiejś godziny byłyśmy już na lotnisku.
Przeżyłam już ostatni spacer ulicami Nowego Jorku, ostatnie spotkanie z siwowłosym panem z ulubionej kawiarni na rogu oraz ostatnią podróż znienawidzoną taksówką.
Teraz tylko czekam na samolot, który zabierze mnie do siostry, przyjaciół i wszystkiego, co zostawiłam 6 lat temu.
-Stresujesz się?- wyrwała mnie z zamyśleń Temari.
-A jak myślisz?- mruknelam. Stresowałam się cholernie, a nawet do końca nie wiem czym. Bałam się, że się zmieniłam, że mnie nie zaakceptują. Ale to byli moi przyjaciele, więc na pewno będzie dobrze. Prawda?
-Słuchaj, staraj się myśleć pozytywnie. Być może Sasuke przez te wszystkie lata tylko czekał, aby właśnie dzisiaj rzucić się Tobie w objęcia?- zapytała całkiem poważnie. Rozśmieszyła mnie.
-Tak tak, a krowy potrafią latać. - prychnęłam. -Jedyne co Sasuke chce to zapewne nie zobaczyć mnie do końca życia.
Bo przecież tak go zraniłam swoim wyjazdem.
Spokojnie Sakura, nie denerwuj się.
-Ja tam nie mogę się doczekać poznania tego sławnego pana Uchihe. -zaśmiała się. Postanowiłam nie odpowiadać i najzwyczajniej w świecie zakończyć temat. -Nikt stamtąd nie wie, że wracasz, prawda?
-Nie. -kiedy Temari postanowiła nie mówić Shikamaru nic o swoim przyjeździe stwierdziłam, że to idealna okazja aby zrobić niespodziankę dla moich przyjaciół.
Miałam z nimi wszystkimi kontakt telefoniczny, ale nie spotkałam się ani razu z nikim oprócz Naruro i Shikamaru.
-Odjazd.- mruknęła.

Przez następne około 10 godzin lotu starałam się myśleć o wszystkim innym, tylko nie o Sasuke.
Starałam się zachwycać widokami za oknem; pięknymi chmurami czy zdumiewającym zachodem słońca.
I wiecie co?
Wiem, że wiecie... Nic nie pomogło! Nic a nic.
Aż dziwne, bo wszystko wokół było takie piękne..
Ale co ja poradzę na to, że tak bardzo mi go brakuje. W Nowym Jorku nie było dnia abym o nim nie myślała. W głowie ciągle słyszałam jego głos mówiący, że mnie kocha.
Jego oczy. Ciemne, czarne oczy, patrzące prosto w moje. Oczy pełne tajemnic.
Oczy, które śniły mi się każdej nocy.
Raz na jakiś czas w naszym życiu pojawiają sie ludzie, po których sprzątamy latami.
On jest taką osobą.
A ja jestem zwykłym leniem, któremu nie chce się sprzątać.
Pamiętam pierwsze miesiące. Kiedy widziałam go w każdym chłopaku, przechodzącym przez ulice, grającym w piłkę, rozmawiającym z kolegami, nawet w tym blondynie, który sprzedawał hot dogi w parku. Dosłownie każdy mi go przypominał.
Nieraz miałam sytuacje, kiedy już nie wytrzymywałam tej odległości i miałam ochotę zapaść się pod ziemie lub najzwyczajniej w świecie zniknąć i nie czuć już nic. Nigdy.
Nie macie nawet pojęcia jakie to uczucie. Uczucie przeraźliwej pustki w środku, która pożera Cię niczym czarna dziura. Zabiera Ci wszystko. Codzienną energię, czy nawet chęć do życia. W S Z Y S T K O.
Z czasem nie czujesz tego już ciągle. A może po prostu ból jest równomierny i najzwyczajniej się do niego przyzwyczajasz. Nie jestem pewna jak to działa. Ale kiedy już wtedy masz nadzieję, że to koniec cierpienia, ono pojawia się w najmniej spodziewanym momencie. Życie już takie jest. Ciągle chce nam pokazać jak bardzo nas nienawidzi.
-Laska, wyluzuj.- usłyszałam głos Temari, która patrzyła na mnie jak na wariatkę. Zupełnie nie wiem dlaczego.
Spojrzałam na nią pytającym wzrokiem.
-Nic się nie dzieje.- zapewniłam.
-"Tak tak, a krowy potrafią latać" -powtórzyła komicznie mnie naśladując.
Wywróciłam oczami.
-Przecież wiem, że ciągle o nim myślisz. A nie pozwolę, aby moja przyjaciółka -Sakura Haruno chodziła taka smutna. Masz tam zrobić wielkie wejście, Okej? -niepewnie kiwnęłam głową na znak, że ją rozumiem. No ale co mam zrobić kiedy najzwyczajniej w świecie nie umiem przestać o nim myśleć.
To nierealne.
N I E R E A L N E.
-Spróbuj się przespać.
Jak powiedziała tak też zrobiłam. Wzięłam do ręki telefon oraz słuchawki i włączyłam radio.
Tak, ostatnio uwielbiałam słuchać po prostu radia.
Jest to dużo ciekawsze, ponieważ mogę poznać wiele pięknych piosenek, o których istnieniu normalnie nie miałabym pojęcia.
Od razu usłyszałam trwającą już, bardzo znaną piosenkę. We don't talk anymore kojarzy chyba każdy, kto minimum jeden raz kiedykolwiek włączył radio.
Chcąc skupić się na zasypianiu, wsłuchałam się w tekst piosenki, którą, jak się okazało, później znienawidziłam.

(tłumaczenie)
Mam tylko nadzieję, że teraz leżysz obok kogoś
Kto wie jak Cię kochać tak, jak ja..

Czemu mam wrażenie, że piosenka pisana jest w oparciu o historie moją i Sasuke?
Bardzo często zastanawiam się jak to u niego jest. Czy ma kogoś, czy się zakochał...

Od czasu do czasu myślę, że chciałbyś żebym pojawiła się w Twoich drzwiach, ale obawiam się, że byłabym w błędzie

Ta piosenka zna mnie na wylot. Przysięgam. Od miesiąca mam w głowie te same myśli. Nie mam pojęcia jak Sasuke zareaguje, gdy mnie zobaczy. Czy będzie obojętny, złośliwy, czy arogancki.. Z tego co kiedyś opowiadał Naruto wiem, że bardzo się zmienił. Nie wiem czy na lepsze, czy na gorsze, ale po tym, że Uzumaki nigdy nie chce o tym rozmawiać stwierdzam, że nic dobrego z tej przemiany nie wynikło.

Nie rozmawiamy już tak, jak robiliśmy to kiedyś. Nie kochamy się już. Po co było to wszystko?

Cholera jasna.
Masz racje, autorze piosenki, cholerną rację.
Po co ja się w nim w ogóle zakochiwałam?
Miłość jest głupia.
Nie kochamy się już.
Nie kochamy.
Sasuke nie kocha mnie, a ja nie kocham go.
To koniec.
Ze łzami w oczach zdejmuje słuchawki z uszu i przykładam policzek do szyby samolotu.
Staram się wpatrzeć w piękno horyzontu rozciągającego się przede mną.
Ale czy coś może być prawdziwie piękne, kiedy serce za kimś tęskni?
Tak. Cholernie za nim tęskni.
Do takiego stopnia, że zaczynam się dusić. W środku.
Robi mi się gorąco i mimowolnie ściskam żołądek.
Mam w głowie tysiąc myśli i nie mogę sobie wyobrazić jak mój organizm zareaguje na jego widok.
To tak jakby alkoholikowi nagle zabrano dostęp do całego istniejącego na świecie alkoholu i nagle po 6 latach tak po prostu postawiono mu na stole wódkę.
Masz.
Pij.
Tak właśnie się czuje.
I nie mam pojęcia dlaczego podałam akurat taki przykład.
Sen-mówię sobie w myślach. - to jedyne co mi pomoże.
Po czym tak po prostu zasypiam.
Z dziurą w sercu, ale zasypiam.

Sasusaku-mynewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz