30. Pomyśl życzenie

211 17 17
                                    

Kornelia pov

Pobiegłam szybko do kuchni, gdzie zastałam Jessicę i Panią Beatę. Uśmiechnęła się na widok pięknie ozdobionego tortu. Wszyscy ustawili się do życzeń, więc miałam chwilkę, żeby ogarnąć prezent dla Piotrka. 

-Pani Beato, czy ma pani te zdjęcia?- zwróciłam się do mamy Piotra. 

-Tak, oczywiście zabrałam je. Bardzo proszę.-  Kobieta podała mi kilka zdjęć. 

Szybko ułożyłam je w antyramie i zamknęłam ją. Byłam bardzo zadowolona z finalnego efektu. Antyrama na prawdę prezentowała się świetnie. Byłam praktycznie pewna, że Piotrek będzie się cieszył z takiego prezentu. 

Pani Beata serdecznie się uśmiechnęła, odwzajemniłam jej uśmiech. 

-Tort jest już gotowy- oznajmiła dumnie Jessica.

-Świetnie! To może chodźmy do nich?- zapytałam patrząc na kobiety, a one tylko skinęły twierdząco głową. 

Piotrek pov

Szukałem wzrokiem mojej dziewczyny, jednak nigdzie jej nie było. Chciałem najpierw jej podziękować, w końcu ta cała impreza to jej zasługa. Postanowiłem zapytać gości czy nie widzieli jej przypadkiem gdzieś. 

-Słuchajcie widzieliście gdzieś moją Kornelię?- zapytałem spoglądając na wszystkich. 

-Tak, jest tam gdzie jest jej miejsce, czyli w kuchni- odpowiedział mi Teodorczyk. 

Przewróciłem oczami i lekko uderzyłem się w czoło. 

-Ja nie uważam Teo, żeby miejsce mojej dziewczyny było w kuchni...- Piłkarz nie pozwolił mi dokończyć i przerwał mi w połowie zdania. 

-A jeszcze może być w twoim łóżku- powiedział z głupim uśmiechem. 

-Teo! Ty idioto!-  krzyknęli wszyscy. 

 -Teo! Napij się ze mną za zdrowie Piotrka, bo bredzisz- powiedział Boruc. 

-Ja idę poszukać Kori- powiedziałem i poszedłem w stronę kuchni. 

Spojrzałem na mamę i Jessicę, a one wiedziały już, że chcę zostać sam na sam z Kori. Szybko poszły w stronę salonu. Podszedłem do Kornelii, uśmiechnąłem się do niej. Ona odwzajemniła mój gest. 

-Kochanie, chcę ci bardzo podziękować za tą imprezę niespodziankę- uśmiechnąłem się do niej. 

-Nie masz mi za co dziękować, najważniejsze, że niespodzianka się udała i że Arek się nie wygadał. Teraz chcę złożyć ci życzenia. Życzę ci dużo zdrowia, sukcesów piłkarskich tu we Włoszech i w naszej reprezentacji. Spełnienia wszystkich marzeń, szczęścia, uśmiechu. Tego, żebyś zawsze był takim skromnym i pomocnym facetem. Jeszcze dużo miłości. Kochanie wszystkiego  co najlepsze!- Powiedziała i pocałowała mnie w usta. Odwzajemniłem jej pocałunek. Po chwili zobaczyłem, że Kornelia z zza pleców wyciąga ogromną antyramę, a w niej znajdują się nasze wspólne zdjęcia, zdjęcia ze zgrupowań, z dzieciństwa i jakieś moje z meczów. 

-Nic nie mówił. Kori bardzo ci dziękuję za prezent, jest piękny- przytuliłem ją mocno do siebie. -Powieszę sobie nad łóżkiem. 

Kornelia zaczęła się śmiać, a ja nie wiedziałem z czego się tak cieszy, więc postanowiłem ją zapytać. 

-Kori, powiesz mi co cię tak rozbawiło?- spojrzałem na jej roześmianą twarz. 

Sam zacząłem się śmiać, bo Kori ma zaraźliwy śmiech, spojrzała na mnie i powiedziała. 

-Jessica, powiedziała, że założy się, że powiesisz sobie antyramę nad łóżkiem i zgadła. Skąd ona to wiedziała? Może ma siódmy zmysł- Zaczęła się śmiać. 

Obiecaj |P.Zieliński Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz