Blondyn i Blondynka

107 12 2
                                    

Nienawidzę otwierania drzwi. Wolę je zamykać ludziom przed nosem.
Demon podszedł do drzwi, nawet nie zaglądając przez szybę kto to. Ujrzał przed sobą młodą blondynkę w błękitnej sukience. Miała na sobie drogą biżuterie zaś około 2 metry za nią stała czarna limuzyna.

- Witam, czy jest Dipper Pines? Panie eeeee - nie skończyła, demon zatrzasnął przed nią drzwi.
- Bill? - Dipper stał niedaleko demona - Kto to był? - nie zdążył dobrze podejść do drzwi, a znów rozległo się pukanie.

Brunet otworzył. Był od niej nieco wyższy, więc spojrzał w dół.
- D-dipper? - spytała dziewczyna.
- Kim ty... Zaraz zaraz, Pacyfika?! - krzyknął Dipper uradowany i ją przytulił. - Haha! Myślałem, że tu nie mieszkasz!
- Nie mogłabym opuścić tego pięknego miasta! - odwzajemniła przytulasa.
- A skąd - przestał ją tulić - wiedziałaś, że tu jestem?
- Mam swoje źródła - puściła mu oczko.
Demon patrzył tylko na nich z zirytowaniem

- Dipper, chodź, musimy pozmywać ubrania.

Dipper spojrzał na niego. Bill patrzył mu prosto w oczy.
- Kto to jest? - spytała Pacyfika.
Oboje spojrzeli na nią. Uśmiechnęła się krzywo.
- Jam jest Bill Psotnik Cyferka, panno Północna - Bill posłał jej złowrogie spojrzenie.
Pacyfika z niedowierzaniem spojrzała na Dippera.
- Co?!
- Przez przypadek, ale spokojnie, mam go pod władzą. Jestem jego panem. - spojrzał na nią spokojnie.
Bill westchnął i poszedł do kuchni zaparzyć sobie ziółek. Wtedy weszła Mabel.
- Dzień dobry Billi! Jak tam dzień? - spojrzała na niego z radością i usiadła na krześle.
- Dobrze - nawet na nią nie spojrzał - Herbatki?
- Chętnie! - rozradowana nastolatka wyjęła zeszyt i zaczęła coś pisać. Kosmyki włosów opadały jej na gołe ramię, które kiedyś zawsze było okryte własnoręcznie robionym swetrem, a nogi, dziś okryte spódniczką, kiedyś spodniami. Żółty demon postawił przed nią herbatę, sam usiadł naprzeciwko.

- Powiedz mi, moja droga, co tam piszesz? - spytał ją, po czym popił herbaty.
Mabel spojrzała na niego, potem na herbatę. Wzięła jeden łyk i znowu zabrała się do pisania.
- Piszę wiersz.
Bill nie oczekiwał takiej odpowiedzi. Z jego oczu zaczęły płynąć łzy. Nie ze smutku. Ze śmiechu.
- Ty piszesz wiersze? Hah, gdzie podziała się stara Mabel, która szyje sweterki i spędza czas z Nabokim i... - w tej chwili spojrzał na kartkę zeszytu, już mokrą od łez.
- Naboki... - powiedziała cicho.
Bill pożałował słów i szybko wyszedł z pokoju. Chwilę potem wrócił z prosiakiem.
- Zobacz kogo tutaj maam! - wymachiwał lekko świnką, przed Mabel, która natychmiast uśmiechnęła się i wzięła na ręce prosiaczka.
- Bill! - rozpłakała się - Jak ty to...
- A kto jest demonem? - powiedział i się uśmiechnął.
- Eh, a co się tutaj dzieję? - usłyszeli głos Pacyfiki za sobą.
- Pacyfika! - poszła przytulić ją - Co ty tu robisz?
- Długa historia - uśmiechnęła się.
- Chcemy porozmawiać sami - powiedział Dipper i posłał siostrze błagające spojrzenie, na co ona odpowiedziała mu lekkim kiwnięciem głowy na "ok". Poszli razem do pokoju.

Parę godzin później

- Naprawdę? Hah! Świetnie! - Mabel krzyknęła z radością, tańcząc po pokoju.
- Mam nadzieję, że przyjdziecie - powiedziała blondynka po czym wzięła swoją torebkę - Czas na mnie.
Bill akurat wtedy wszedł do pokoju.
- Odprowadzę cię - Dipper chciał już wstać, ale Bill swoją magią przykleił go na chwilę do łóżka.
- Ja Panią odprowadzę, przecież jestem tutaj LOKAJEM. - spojrzał na Dippera oraz Mabel próbującą go odkleić po czym odszedł z Pacyfiką na dół.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 06, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Długopis Cipher'ówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz