Rozdział 10

1K 62 3
                                    

Stałam już pod domem Oktawii razem z Wera ,i czekałyśmy aż nasza "gwiazda" skonczy sie malować. Uznałam ,że to dobry moment by pogadać z przyjaciółką o Jacku. Myśląc nad tym zorientowałam się że ta sprawa z nim ciągnie się strasznie długo. A to co martwił mnie bardziej- kompletnie zapomniałam zająć się ta sprawą.
Ja- Aaa teen jak tam z Jackiem?
Przyjaciółka popatrzyla na mnie zdziwiona
Wera- No zerwał ze mną.. przepraszam że Ci nie powiedziałam ale ostatnio tyle się działo..
J-Taak nie mam ciągle żadnej wolnej chwili. Dlatego się z wami umowilam.
Wera- Faajnie, czyli używasz nas jak takie zabawki? Ja to zapamiętam jak będę Ci wstawiać zdjęcia urodzinowe na fb.
Obie zaczełyśmy się śmiać, po chwili Oktawia wyszła z domu.
Oktawia- Okej, możemy już iść bejbasy.
Skomentowalam to tylko krótkim
"o jprdl" a Wera przybila facepalm'a, i cała nasza trojka zaczęła sie śmiać

•Skip time•
Gdy wróciliśmy z zakupów, byłyśmy bardzo padnięte. Oktawia ciagle nie mogła się zdecydować jaki sklep,jaki kolor przez co siedzieliśmy tam 3 godziny. Niby mało ale jednak zmęczyło nas to bardzo. Okta wybrała sobie w końcu sukienkę w kolorze "pudrowy róż" ze zwykłym białym paseczkiem w pasie. W sumie to jak na tyle czasu spędzonego na chodzeniu po sklepach spodziewalabym się raczej sukienki w stylu "ąę" Ale to Oktawia ona ogolnie dlugo wybiera.
Siedziałyśmy sobie na dywanie u niej w pokoju i gadałyśmy, chyba o chlopakach, nie wiem bo byłam zbyt zmęczona żeby się wsluchiwac w rozmowe. Wiedziałam ,że przedzej czy później będziemy gadać o Dominiku, a zupełnie nie miałam na to humoru. W sumie to..już bardzo dawno się z nim nie widziałam i ostatnio nic nie pisze. Tylko na swojej grupie na fb wstawił post że odcinek będzie później niż miał być. Myśląc nad tym zaczynałam już się martwić trochę..
Poczułam ze ktos mnie stuka w ramie, popatrzyłam zdezorientowana. Dziewczyny patrzyły na mnie pytajaco. Aha no to super znaczy że zadaly mi jakieś pytanie. Ponieważ już całkiem straciłam chęć do gadania jakoś się wykrecilam od siedzenia z nimi. Gdy wyszłam na ulice bylo już ciemno, nie lubię chodzić o takich godzinach sama. Nagle poczułam szrpniecie za rękę i zostałam wciagnieta w jakiś zaułek.

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
PRZEPRASZAM ŻE ROZDZIAŁ JEST TAK PÓŹNO ALE OGÓLNIE KONIEC ROKU ITD PRZEZ CO NIE WYRABIAM SIĘ Z PISANIEM
😢😢😢😡
ALE KOLEJNY ROZDZIAŁ POSTARAM SIĘ WSTAWIĆ OD RAZU PO WBICIU 6 GWIAZDEK 🙈🙈

Może lepiej zostańmy przyjaciółmi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz