Luke
Poznaliście się w trakcie trwania twojego treningu. Zostało ci trzydzieści minut biegu na bierzni. Z natury jesteś dość niezdarna. Twój telefon wypadł ci prosto pod nogi, wystarczyłaś się przez co upadłaś przejeżdżając po całej długości bierzni. Nieporadzie podnosiłaś się z ziemi, kiedy pobiegł do ciebie blond wysoki chłopak.
-Wszystko wporzadku. - twoja twarz pokryty mocne rumieńce, gdy pomyślałaś o twoim komprominujacym upadku.
-Umm, tak dzięki za pomoc.-złapałaś za jego wystawianą dłoń.
-Luke-posłał ci najpiękniejszy uśmiech jaki w życiu widziałaś.
-T.I
Ashton
Wychodziłaś zdenerwowana ze swojej ulubionej kawiarni. Twoja przyjaciółka po godzinnym spóźnieniu raczyła napisać Ci smsa. Sprawiła się dla swojego chłopaka, z którym spotyka się od niedawna. Nie zauważyłaś nawet kiedy na kogoś wpadłaś. Poczułaś zimny napój rozlewajacy się po twoim dekolcie. Twoja biała koszulka cała przemokła, przez co prześwitywał twój koronkowe biustonosz. Zawstydzona zakryłaś się dłońmi. Zobaczyłaś jak blondyn przed tobą ściga swoją czarna bluzę. Pomógł ci ja ubrać po czym zapisał cię pod samą szyję.
-Ashton, przepraszam za tą kawę.-podrapał się kilku krótkie po szyi.
-T.I, to ja przepraszam nie zauważyłam cię.
Michael
Kolejny dzień w pracy nie był najlepszy. Rano dostałaś okres. Miałaś ochotę pozabijać wszystkich do około siebie. Miałaś dość wymagających klientek, które proszą i bardzo delikatne świecie końcówek. Opierałaś głowę i dłoni mając krótka przerwę. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi i już miałam ochotę wyprowadzić tą osobę za kłaki.
- Dzień dobry.-kiwnełaś chłopakowi jedynie głową, szykują się do tradycyjnego podcięcia końcówek.
-Nie tym razem. Potrzebuję jakiegoś szalonego koloru włosów.
-Czerwony.-chyba sama wiesz dla czego.
-Będzie pasować ci do nazwiska.-spojrzałaś zdezorientowana na chłopaka.
-Michael Clifford.-wystarczył moment aby cię rozbawić.
Calum
Szłaś między półkami w supermarkecie w poszukiwaniu swojej ulubionej herbaty. Spojrzałaś wstałe położenie. Jednak nie zobaczyłaś je tam. Zaczęłaś przesuwać pudełka z nadzieją, że jednak ja odnajdziesz. Usłyszałaś śmiech za sobą. Szybko odwróciłaś się za siebie. Wysoki, ciemnowłosy chłopak trzymał to czego czukałaś.
-Czego tak zawzięcie szukasz. - wskazała dłonią za zawartość jego rąk.
-Oddam ci ją pod warunkiem, że pójdziemy na randkę. - chyba już wiesz co zrobiłaś wzmianki za twojego ulubieńca.