Rozdział 12

43 4 0
                                    

JK: Uu czuje jedzenie *próbował się podnieść*

MK: leż! * postawił wszystko na stoliczku obok łóżka sam wziął sobie kawe i siadł na krześle obok*

JK: *obrócił się na bok i zaczął jeść naleśnik*

MK: *powoli pił swoją kawe uśmiechając się przy tym jak patrzył na starszego*

JK: Az tak cię zadowalam?

MK: Co?

JK: *uśmiechnął się i patrzył na chłopaka*

MK: *odwrócił wzrok z rumieńcem na twarzy*

JK: Ejej popatrz na mnie

MK: nie...

JK: Mam wstać?

MK: nie *szybko odwrócił głowe w jego strone*

JK: I tak nie zamierzałem wstawać *zaśmiał się*

MK: Pieprz się *naburmuszył się*

JK: Moja odpowiedz już znasz *zaśmiał sie*

MK: ty moją też

JK: Mhm jak tylko wrócę do domu

MK: za tydzień

JK: Wrócę szybciej

MK: ale i tak TO dopiero za tydzień pff....

JK: Nie wydaje mi się żebyś musiał o tym decydować

MK: A mi sie raczej wydaje

JK: *uśmiechnął się* chodź tu

MK: *podszedł do blondyna*

JK: *przyciągnął go blisko siebie*

MK: *wtulił się w Wanga*

JK: *pocałował go w czoło i pomiział po głowie*

MK: *uśmiechną sie do siebie*

JK: Czekaj..naprawdę nie chciałeś przyjąć propozycji nikogo z firmy?

MK: Po co mi.to?

JK: Przecież to twoje marzenie

MK: Kiedyś może I było ale teraz? Nie potrzebuje sławy

JK: A co jeśli to ci pomoże?

MK: W czym ma mi pomóc? W chorobie? Jeżeli już to prędzej w depresje popadne

JK: Okeej nic juz nie mowie

MK: *zaczął sie śmiać*

JK: Z czego sie śmiejesz ?

MK: Nie nic *próbował przestać sie śmiać*

JK: Mark..

MK: To ja

JK: Robię się śpiący *powiedział cicho zamykając oczy*

MK: Śpij *pogłaskał go po głowie*

JK: *przytuli go mocno do siebie*

MK: *chłopak sam zasną*



Nie mam czasu przerabiać bardzo ff więc nie zabijcie mnie jak rozdziały będą rzadko

Internetove Love / MarksonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz