18

2.3K 215 3
                                    


Wytłumaczyłam wszystko Alexowi. W końcu powinien wiedzieć. Bardzo się uspokoił w końcu narazie na bank mnie nie zabije... no i potem w sumie też...

Do Gina:
Muszę pogadać ze zmarłą

Od Gina:
Potrzebujesz kawałka jej duszy :/ i odpowiadającego jej kota.

Tempest to będzie jako tygrys i ja jako kawałek duszy. Połączyła się w końcu z moim kotem.

Do Gina:
Wszystko jest

Od Gina:
Zaraz będę

Zawołałam Tempest i Alexa. Franceska i Ana zostały z Babcią Różą. Po chwili pojawiła się czarodziejka. Zrobiła krąg z soli. Weszła do środka z córką.
- Ty nie. - rzekła sucho do mego mate, który chciał wejść z nami. Gina zaczeła inkantować jakieś stare zaklęcie. Z soli wyrosły śnieżnobiałe ściany. Nie widziałam już ani czarodziejki ani wilkołaka. Zostały same. Przed nami zajaśniała moja mama.
Przytuliłam ją a ona mnie.
- Bardzo za tobą tęskniłam - powiedziałam.
- Ja zawsze przy tobie byłam, kochanie
- Babcia? - szepneła Tempest.
- Witaj, malutka - łzy błyszczały jej w oczach. Kucneła i wzieła rudzielca w ramiona.
- Mamo, nie przyszłyśmy tutaj bez powodu. Musimy wiedzieć jak zwrócić ci wolność...
- Wiem.... musisz niestety zabić swego ojca - spuściła głowę.
-Jak ja to zrobie? On jest zbyt potężny. - byłam załamana. Marika złapała moje ramiona i potrząsneła mną.
- Wcale nie! On jest słaby.... o wiele słabszy od ciebie i mnie - podciągnełam nosem i spojrzałam na nią zdziwiona.
- No ale on ciebie zabił!
- Jane, jego potęga rośnie z twoim strachem. Ja to inna sprawa. On był moim mate. Nie byłam wstanie go zabić, ale ty tak.
- A wasza więź?
- kiedy zabił mnie zabił naszą więź. Nie martw się - uśmiechneła się ciepło. Ściany zaczeły się rozmywać tak samo jak moja rodzicielka.
- Kocham cię - szepnełam nim całkiem znikneła.

Zamrucz do mnie, KotkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz