Zmiany

392 13 3
                                    

Leciałem najybciej jak mogłem tuląc jej zimne ciało do siebie. Prosiłem ją, aby się obudziła...bez skutku. Wbiłem do bazy o mało się nie przywracając kiedy lądowałem. Szybko pobiegłem do swojego pokoju. Położyłem ją na łóżku i okryłem szczelnie kołdrą. Usiadłem obok niej trzymając kurczowo jej rękę. North wszedł do pokoju. Gdy zobaczył w jakim stanie jest Tatja szybko do niej podszedł i położył jej rękę na czole. Po chwili bez słowa wyszedł wracając z piaskiem. Piaskowy ludek podleciał do Tatja i ją obejrzał. Pokazał kilka znaków nad głową w stronę mikołaja, który był wyraźnie nie zadowolony. Spojrzałem znowu na brązowo włosą, ale jej włosy nie były już brązowe tylko przybierały kolor zgniłej zieleni, kwiaty, które miała wplątane usychały, a zamiast nich pojawiały się liście i kolce, jej palce u rąk stały się czarne jak smoła. Byłem strasznie przerażony. Co ta zdzira jej zrobiła?! Co kol wiek to jest zapłaci za to. Zauważyłem, że z miejsca, gdzie znajduje się serce zaczynają wyrastać czarne, kolczaste pnącza, a na jej twarzy pojawił się grymas bólu. Strasznie się przestraszyłem. Nie chciałem aby tak to się stało. To moja wina, mogłem za nią polecieć.
-Jack, posłuchaj...musisz jej pilnować dopóki się nie obudzi. To co zrobiła jej ta dziewcxyna, może ją zmienić na zawsze...-powiedział North poważnym tonem.
-Nie spuszcze jej z oka...-zapewniłem.
-Dobrze...-po czym wyszedł zostawiając mnie samego razem z Tatją. Ująłem jej rękę i przyłożyłem do piersi.
-Będzie dobrze...obiecuje- zapewniłem, ale sam nie byłem tego pewien. Pod napływem zmęczenia łożyłem głowę na łóżku, a reszta ciała była na podłodze. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem...

Wow, już jutro koniec roku szkolnego! Kto się cieszy? Bo ja bardzo! :) Wybaczcie, że rozdział taki krótki, ale pomysłów nie było za bardzo. Wybaczcie za wszystkie błędu.  Do następnego!

                                          -Tatja

Strażnicy Marzeń || 🌸Duch Wiosny🌸 || (W Poprawie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz