Lovers

3

Lauren POV

Ally zadzwoniła po dziewczyny. Jakiś czas potem moje przyjaciółki zjawiły się w szpitalu. Kiedy weszły do sali od razu podbiegły, żeby mnie przytulić.

-Tak cholernie tęskniłam- powiedziała Normani. -Jak się czujesz?-

-Wszystko mnie boli od tego leżenia- poprawiłam się na łóżku.

-Widzisz Dinah leżenie nie jest takie fajne- zaśmiała się Ally.

-Dajcie mi spokój- blondynka ziewneła. Zaśmiałam się.

-Trzy lata bez tego śmiechu- Mani spojrzała na mnie. -Prawie zapomniałam jak brzmi- dodała.

-Spokojnie jeszcze będziesz miała go dość- puściłam jej oczko.

-Czy to jakieś groźby?- spojrzała mi w oczy.

-Nie tylko tak mówie. Zmieniając temat. Gdzie Lucy i Camila?- zapytałam.

-Lucy...- zaczęła Ally, ale po tym zamilkła.

-O co chodzi?- spojrzałam na nie.

-Zaraz po twoim wypadku zostawiła cię. Widziałam ją kilka razy z jakąś laską.-

-Czyli zdradzała mnie?- zakryłam twarz dłońmi.

-Przykro mi- Normani chwyciła moją dłoń. Zdałam sobie sprawę, że związek z Lucy to był błąd.-Ona nie jest tego warta- dodała.

-Masz racje Mani. A Camila?- spytałam szlochając.

-Camila wyjechała- wydusiła Normani.

-Ja to?-spytałam niedowierzając.

-Po twoim wypadku. Obwiniała się.- dodała Dinah. W tym momencie przypamniałam sobie o wydarzeniu z tej nocy.

-Jest z Shawnem?-

-Rozstali się. Nie wiem dlaczego.- powiedziała Ally.

-Musze z nią pogadać.-

-Nie mamy z nią żadnego kontaktu. Zmieniła numer.-

-Gdzie ona wyjechała.-

-Nie wiemy- powiedziała Dinah.

Do sali wszedł lekarz

-Muszę panie wyprosić. Czas odwiedzin minął- powiedział uśmiechając się. Dziewczyny pożegnały się ze mną i opuściły salę.

-Doktorze, kiedy będe mogła wrócić do domu?- spytałam męźczyzny.

-Pani stan jest dobry, ale musimy tu panią jeszcze potrzymać.-

-Rozumiem. Dziękuje doktorze- lekarz opuścił salę. Zostałam sama z moimi myślami.

-Myśl Laure, myśl - powiedziałam do siebie. -Gdzie Camila mogła wyjechać?- zastanowiłam się chwilę. Przypomniałam sobie o jej dziadkach mieszkających na Kubie. Kiedyś u nich byłam, wiem gdzie to jest.
-Muszę ją znaleść- powiedziałam.