21

2.6K 205 13
                                    

Lauren POV

-Mogę Cię o coś zapytać?-

-Pytaj o co chcesz- wzruszyłam ramionami.

-Dlaczego tak dziwnie zareagowałaś, kiedy zobaczyłaś mnie z... Shawnem?- spytała i spojrzała na mnie.

Przęłknęłam ślinę i wzięłam głęboki oddech.

Teraz, albo nigdy Lauren

-Camz ja... Nie wiem jak Ci to powiedzieć- potarłam dłonie, które zaczęły mi się pocić. -Ja po prostu się w tobie zakochałam- powiedziałam cicho i spuściłam głowę.

Camila nie odezwała się ani słowem, tylko wpatrywała się przed siebie. Wokół nas panowała niekomfortowa cisza, która powoli zaczęła mnie dobijać.

-To ja już pójdę- chciałam wstać z kanapy, ale poczułam dłoń Camili.

Dziewczyna przyciągnęła mnie do siebie i mocno przytuliła. Wtuliła swoją twarz w moją szyję, jej ciepły oddech muskał moją skórę. Trwałyśmy tak przez kilka minut. Z czasem Camila powoli odsunęła się ode mnie. Brązowooka położyła swoją dłoń na moim policzku, lekko go pocierając.

-Lauren, Ty też nie jesteś mi obojętna- mówią to patrzyła prosto w moje oczy.

Poczułam nagłą chęć pocałowania dziewczyny. Nie myśląc za długo, po prostu złączyłam nasze usta. Brunetka była wyraźnie zdziwiona moim zachowaniem, ale zaczęła oddawać pocałunek. Wplątała swoją dłoń w moje włosy, a ja powoli wyciągnęłam dziewczynę na swoje kolana. Położyłam dłonie na jej biodrach i powoli wstałam. Camila chyba się wystraszyła, bo przyczepiła się do mnie jak koala.

-Lo, co robisz?- zapytała, przerywając tym samym, pocałunek.

-Gdzie jest twój pokój?- zapytałam, chwytając ją za tyłek i powoli wchodząc po schodach.

-Drugie drzwi po prawej- odpowiedziała.

Zatrzymałam się pod właściwymi drzwiami i otworzyłam je. Podeszłam do łóżka dziewczyny i położyłam ją na nim. Chwilę potem zrobiłam to samo, ułożyłam się wygodnie i wciągnęłam brunetkę na siebie.

-Mogę zostać na noc?- zapytałam, masując dłonią jej plecy.

-Jeśli rano zrobisz mi jakieś dobre śniadanko to możesz- zaśmiała się.

-W takim razie co chcesz jutro zjeść?-

-Zaskocz mnie- uniosła głowę i zaczęła się ze mnie podnosić.

-Dlaczego wstałaś?-

-Chyba nie będę w tym spała, głupku. Muszę się przebrać- na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech. -Idę do łazienki się przebrać, zaraz wracam- powiedziała i wyszła.

Postanowiłam spać w samej bieliźnie. Rozebrałam się, a ciuchy położyłam na jednym z krzeseł. Wskoczyłam na łóżko czekając na Camile.

Po chwili drzwi zaczęły się otwierać, brązowooka zatrzymała się na progu i spojrzała na mnie. Mimo iż było trochę ciemno, zauważyłam, że dziewczyna zarumieniła się.

-Coś nie tak?- zapytałam.

-N...Nie- odparła, jąkając się.

-W takim razie chodź- poklepałam miejsce obok mnie.

Dziewczyna zamknęła drzwi i położyła się. Naciągnęłam na nas kołdrę i przytuliłam Camile do siebie.

-Jesteś ciepła- stwierdziła.

-Nie jestem ciepła, jestem gorąca- powiedziałam i położyłam dłoń na jej gołym brzuchu.

-Chciałabyś- zaczęła się śmiać.

-Nawet nie wiesz jak bardzo- pocałowałam ją w głowę. Dziewczyna ziewnęła. -Ktoś tu jest śpiący? Dobranoc Camzi-

-Dobranoc Lolo-

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Piszcie czy się podoba😊

Chcecie w niedzielę rozdział "Lies"?

LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz