•17•

430 71 33
                                    

      Yuuri został wręcz zgnieciony przez kilkunastu dziennikarzy, którzy z impetem wparowali na lodowisko, tratując wszystko na swojej drodze, włącznie z bandą.

Okrążony, przez tłum reporterów z aparatami i mikrofonami, czuł się coraz bardziej przytłoczony i zakłopotany. Kątem oka widział ciekawskie spojrzenia współzawodników, którzy zdążyli odjechać już kawałek dalej i przyglądali się całej sytuacji z boku.

Chris, który do tej pory dość bezczelnie ignorował Katsukiego, teraz wydawał się bardzo zainteresowany jego osobą. W sumie, tak samo, jak wszyscy ci dziennikarze.
Kiedy jednak zaczęli zadawać pytania, Yuuri nie mógł nic poradzić na swoje bezwarunkowe reakcję, jak czerwienienie się i niekontrolowane drżenie rąk.

Na przód wypchnięty został dość niski mężczyzna i stosunkowo młody do reszty dziennikarzy. Miał zabawnie ułożone włosy, które sterczały mu na wszystkie strony, a jego codzienne ubranie świadczyło jedynie o tym, że nie był on z jakiejś wpływowej stacji telewizyjnej.

– Katsuki Yuuri, czy zechcesz udzielić odpowiedzi na kilka pytań!? – przekrzykiwali się nawzajem reporterzy, próbując przybliżyć się do chłopaka jeszcze bardziej.

– T-tak, jeśli to konieczne – wyjąkała zdezorientowany, czuł się speszony taką ilością ludzi wokół siebie.

– Katsuki, czy to prawda, że przez ostatnie dwa miesiące utrzymywałeś kontakt z byłym mistrzem Plisetskim Yurim?! – krzyknął ktoś z tłumu, ale chłopak nie był w stanie wyłowić jego twarzy.

– Katsuki, jak skomentujesz zdjęcie, które pojawiło się na kilku portalach plotkarskich, ukazujące ciebie w towarzystwie Yuriego Plisetskiego? – Tym razem odezwał się chłopak, niewiele starszy od Yuuriego, który stał najbliżej niego, z dyktafonem wyciągniętym w jego stronę.

– Jakie zdjęcie? – zdziwił się. Przez ostatnie tygodnie prawie wcale nie śledził socialmediów. Nie wiedział nawet, że JJ nie bierze udziału w tegorocznych kwalifikacjach do Grand Prix. To Yuri o wszystkim go informował. Sam na pewno musiał trafić na rzekome zdjęcie. Tylko dlaczego sam mu o tym nie powiedział?

– To – Koleś stojący obok dziennikarza pokazał mu fotografię wyświetlającą się na tablecie. Faktycznie, zdjęcie przedstawiało Yuuriego, ale druga osoba, idąca obok niego, wcale nie świadczyła o tym, że jest to Yuri. Nawet ciężko było stwierdzić, czy jest to chłopak czy dziewczyna.

– To nie jest Yuri Plisetsky – powiedział zdecydowanym tonem. Sam jednak dobrze wiedział, że prawdopodobnie na zdjęciu właśnie jest Rosjanin, jednak nie chciał sprawiać mu kolejnych problemów. Widocznie i tak już zrobiło się wokół nich duże zamieszanie.

– Tym samym twierdzisz też, że Plisetsky nie był w Hasetsu przez ostatnie dwa miesiące?

– Słucham? Nie będę odpowiadał na te pytania! – zdenerwował się chłopak. Jeden z dziennikarzy próbował zastąpić mu drogę, jednak Yuuri zdecydowanym krokiem starał się przejść przez tłum zgromadzony wokół niego.

Nawet nie zauważył jak w tej samej chwili, jakaś postać zbiegała z ostatniego rzędu trybun.

***

      – Rosyjska Wróżka jest jeszcze bardziej popularna po śmierci, niż za żywota – zaśmiał się Chris, kiedy jako ostatni wszedł do szatni – Katsuki, może opowiesz nam jak było naprawdę? Tutaj masz samych przyjaciół – Rozejrzał się demonstracyjnie po innych zawodnikach, którzy zmęczeni po rozgrzewce, siedzieli i odpoczywali.

Yuuri spojrzał na niego z politowaniem. Prawdą było, że od przyjechania do Petersburga, nie miał ochoty na spoufalanie się z konkurentami. W dodatku w tym roku, zobaczył wiele nowych twarzy i nie czuł potrzeby zaznajamiania się z rywalami.
Jeden chłopak, który podobnie jak on trzymał się na uboczu, przykuł jego uwagę.
Chyba nazywał się Siergiej. Był mniej więcej w wieku Yuriego, był nawet podobnej budowy jak on. Taki kruchy i delikatny, jak lód, po którym właśnie jeździł.

Atrofia uczuć [Yuri Plisetsky]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz