Dzięki wewntętrznemu światłu chłopaka o kasztanowych włosach odkryłem w sobie jedno, tak szczególne uczucie. Ratunek od spowitego ciemnością życia nosi imię Eren.
Budzę się trzymając w ramionach centrum mojego wszechświata. Posyła mi pełne emocji spojrzenie, w tak wspaniałym, zielonym kolorze, by usłyszeć z moich ust dźwięk wyrażający niezadowolenie.
Najchętniej ukryłbym go przed resztą, posiadanie go na wyłączność jest moim marzeniem, które się nie ziści.
Niegdyś okrutny, wypełniony nienawiścią świat, teraz tętni życiem i pozwala kochać.
Niestety, jest nadzieją.
Światłem dla wszystkich, rozpraszającym mrok i obawy ludzkości. Wsparciem dla żołnierzy, a także naszą najskuteczniejszą bronią. To on niweluje liczby ofiar i wskazuje drogę ku zwycięstwu.Domyślam się, że cierpi.
Tak piękny i radosny, jest również niebezpieczny i nieprzewidywalny.
Nie potrafię wyczytać z jego twarzy odrobiny smutku, w prostych, przyziemnych czynnościach, choć to ja powinienem znać i potrafić zapanować nad jego nastrojami. Nie wiem kiedy płacze ze wzruszenia, a kiedy z bezradności, a robi to często, gdy myśli że jestem pogrążony w śnie.
Jest dla mnie zagadką, ale i wybawieniem. Zdaję sobie sprawę, że jestem dla niego ciemnością, otchłanią. Ze mną nie zazna chwil wypełnionych beztroską i wspólnym szczęściem. Za każdym razem musimy walczyć o swoje bo czas i przestrzeń rzucają nam przeszkody.
Dlaczego wybrał akurat mnie?
To pytanie zadaję sobie za każdym razem, gdy obserwuje jak ubiera się, myje bądź wykonuje inną, tak prostą i ludzką czynność. Nieśmiałe, często nieporadne gesty czułości z mojej strony wynagradza mi uśmiechem i pełnym zaangażowaniem w relacje, która łączy skrajności jakimi jesteśmy.Nie nauczyłem się kochać, ale on każdego dnia pokazuje mi, że nie warto nabywać szczególnych umiejętności w tym zakresie.
Wystarczy mu moja obecność i złudne poczucie bezpieczeństwa, jakie chce mu zapewnić, a także bezgraniczna akceptacja natury, której się boi.Nie pozwolę mu wygasnąć.
Nie mam już niczego poza nim i właśnie przez to nie mogę go stracić.
Jest tą najjaśniejszą gwiazdą, moim dniem i szansą na odrobinę normalności.Opuścił łóżko, zostawiając po sobie przyjemne ciepło na pościeli. Wyleguję się, patrząc na jego nagie ciało, w którym ukryte jest słońce.
Jaeger wracaj. Nie wiem co to znaczy, ale odczuwam nieprzyjemny skurcz w sercu, za każdym razem, gdy nie czuję twojej kontrastującej temperatury i zapachu, który jest identyczny do letnich wieczorów.
CZYTASZ
SP4C3 1 | R I R E N |
ФанфикKosmos to odwieczna zagadka, tak samo jak pojęcie miłości. Krótkie, subtelne rozdziały o uczuciu porównywanym do ciał niebieskich wszechświata. Ereri/Riren