Wstałam i podeszłam do jakiegoś chłopaka który trzymał wodę. Wyrwałam mu ją mówiąc ciche "przepraszam", podbiegłam do mojego adoratora. "Przez przypadek" wylałam zawartość butelki na jego spodnie.
- Jezu! Może masz jakieś problemy z trzymaniem moczu, ale proszę Cie! Tutaj się je! - krzyknęłam niezauważalnie chowając butelkę po wodzie do torby.
Wszystkie oczy zwróciły się w naszą stronę. Słychać było ciche szepty, a ja szybko spakowałam laptopa i wyszłam z pomieszczenia. Nagle usłyszałam dzwonek na lekcje.
*****
(po lekcji)
Na tej przerwie postanowiłam, że znajdę chłopaka któremu wyrwałam napój i oddam mu za niego pieniądze.
Idąc korytarzem i spoglądając na twarze uczniów trafiłam do sklepiku szkolnego gdzie akurat stała poszukiwana przeze mnie osoba.
- Hej... Przepraszam za tą wodę. Heh. Masz tu to dwa złote za nią i jeszcze raz sorry. Tak w ogóle to jestem Aida - powiedziałam podając mu rękę.
- Yyy... Kuba. Ciekawe imię - odpowiedział niepewnie.
- Tak wiem. Dużo osób mi to mówi. Dzięki - uśmiechnęłam się do niego.
- Spoko. Kupujesz coś? - zapytał.
- Yyy nie, nie. Tak właściwie to już czas na mnie. To do zobaczenia czy coś - powiedziałam po czym odwróciłam się i odeszłam.
Reszta dnia była dość spokojna.
****
Nadal nie mogę przyzwyczaić się do "mojego" pokoju. Jest taki... Dziewczęcy. Zawsze miałam jakieś stonowane kolory jak szary czy biały a tutaj fioletowy z tapetą w kwiatki. Cudownie.
Postanowiłam, że pójdę na spacer i może przy okazji nagram jakieś fajne ujęcie. Puściłam moją ulubiona piosenkę, włożyłam słuchawki do uszu i poszłam.
****
Nawet nie wiem ile już tak idę. W każdym razie trafiłam na tory kolejowe.
- Wieczór na torach kolejowych. Hah... Powinnam napisać taką książkę - zaśmiałam się.
Nagle mój telefon zadzwonił.
- Halo?
- Aida! Cześć skarbie! - usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
- Hej Nati. Co tam?
- No wiesz... Trochę tu nudno bez ciebie. Opowiedz mi jak tam w nowej szkole? Poznałaś już jakichś fajnych chłopaków? - zapytała znaczącym głosem, a ja widziałam oczami wyobraźni jej zabawne poruszanie brwiami.
- Ehhh... A ty tylko o jednym. Idź lepiej do tego swojego Kamilka - zaśmiałam się.
- Jeszcze zobaczysz jak będziesz mnie prosić o porady miłosne hehe.
- Wole, nie. Papa - odpowiedziałam po czym się rozłączyłam.
Czasem jest mi przykro, że nikogo nie mam, ale po prostu szukam kogoś kto mnie zafascynuje, a jak na razie znam samych prostaków, podrywaczy albo po prostu idiotów.
Nagle usłyszałam cichy płacz, który skupił moje zainteresowanie.
CZYTASZ
Yep. // GargamelVlog
FanficJakaś książka o skurwielvlog. Pzdr, wbijać i gwiazdkować. Okładka - ja.