IV

927 53 13
                                    

- Na serio?! - zapytała podekscytowana.

- No tak — odpowiedziałam spokojnie.

-Nie mogę uwierzyć, że Adam zaprosił cię na randkę! Zgodziłaś się, prawda? - zatrzymałyśmy się, a ona popatrzyła na mnie wymownym spojrzeniem.

- Nie — powiedziałam, jak gdyby nigdy nic i znowu ruszyłam przed siebie.

Tak naprawdę teraz żałuje mojej decyzji. Muszę to jakoś naprawić i  nawet jeśli to może być głupi zakład to Adam wydawał się miły. Zresztą przydałby mi się chłopak albo chociaż przyjaciel gej. I to tak w stu procentach na poważnie. Jestem trochę samotna. Znaczy byłam. Teraz mam Arbuza. Jest trochę ześwirowana, ale lubię ją.

Wreszcie dotarłyśmy do szkoły i zatrzymałyśmy się przy wejściu . Arbuz się nie odezwała od mojego obojętnego "nie" co mnie trochę zmartwiło.

- Chyba się nie obraziłaś Arbuziku? - zapytałam, uśmiechając się i szturchnęłam ją łokciem.

- Nie, skąd przyszedł Ci do głowy taki pomysł? Po prostu się zastanawiam co z dzisiejszą imprezą — odpowiedziała markotnie.

- Imprezą? - zdziwiłam się.

- Nie dostałaś zaproszenia na FB?

- Hmm? A no tak... Mam wyłączone powiadomienia z FaceBook'a, ponieważ denerwują mnie — powiedziałam, po czym wyjęłam z plecaka telefon i weszłam w aplikację.

- Rzeczywiście... Ale z jakiej to okazji? - znów zadałam pytanie.

- Mamy piątek to raz, a dwa w tym semestrze odeszła od nas jedna z najgorszych nauczycielek i klasy, które uczyła, postanowiły to uczcić — odpowiedziała, po czym weszła do budynku, a ja tuż za nią.

****

Jest właśnie długa przerwa. Razem z Arbuzem siedzimy na korytarzu i słuchamy muzyki. Okazało się, że mamy podobny gust co mnie cieszy, bo wreszcie mogę z kimś podyskutować na tematy tej czy tamtej piosenki.
Na biologii przypomniała mi się pewna sprawa z przeszłości. Niestety już od kilku miesięcy dręczy mnie to, a nigdy wcześniej nie miałam się komu wygadać, bo Natalia nic nie traktowała na poważne.

- Tak właściwie to, co się stało? - usłyszałam jej cichy głos.

- Długo by opowiadać... - odpowiedziałam spokojnym tonem.

- Mam czas. W sumie obydwie go jeszcze trochę mamy — posłała mi ciepły uśmiech, a ja schowałam ręce w rękawy bluzy. Marzec w tym roku jest wyjątkowo zimny.

- Więc... Dwa lata temu miałam chłopaka i najlepszą przyjaciółkę. Byliśmy zgraną paczką. Czasem imprezowaliśmy, a jak już nadarzyła się okazja to dużo piliśmy. Bardzo go kochałam tak samo, jak przyjaciółkę. Chłopak miał na imię Dawid, przyjaciółka - Wronika.  Pewnego dnia pokłóciliśmy się już nawet nie pamiętam o co. On niestety zapijał smutki w alkoholu i miał największe przypały. Tego samego dnia udał się do klubu gdzie akurat trafiła Weronika. Pijany chłopak i moja przyjaciółka w jednym pomieszczeniu z głośną muzyką i tłumem ludzi. Co mogło pójść nie tak?
Okazało się, że nie był sam i wziął jeszcze kolegów. W pewnym momencie do Weroniki przypierdolił się jakiś gościu, a Dawid zaczął go od niej odciągać  Skończyło się na bójce. Dziewczyna też była podpita i nie wiedziała co, się dzieje. Jego koledzy wszytko nagrywali. W końcu ktoś ich rozdzielił i mężczyzna odszedł. Dawid w pewnym momencie podszedł do niej i pocałował ją, a ona mu się nie przeciwstawiała, a wręcz przeciwnie. Z chęcią oddawała pocałunki. Nagle przestali, a on zwrócił się do nagrywającego z wystawionym środkowym palcem krzycząc „Aida, pierdol się szmato!" i zaciągną ją do łazienki. Reszty nie wiem, ale chyba można się domyśleć. Następnego dnia nagranie trafiło do sieci. Jak je zobaczyłam, myślałam, że zemdleje. Minęło już sporo czasu, ale to nadal boli — powiedziałam, czując jak po moim policzku spływa łza.

Szybko wstałam, zabrałam swoje słuchawki, po czym zaczęłam iść w stronę klasy.

Yep. // GargamelVlog Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz