- Ogłoszenie wyroku odbędzie się po naradzie.
Ji zastukał młotkiem po czym wraz z ławnikami ruszył ze swojego miejsca i zniknął za drzwiami. W przerwie niektórzy wyszli z sali w tym Yuta wraz z Taeyongiem.
- Mam mieszane uczucia - Lee spojrzał na swego obrońcę po czym przygryzł wargę mimowolnie zaciskając ręce w pięści.
- Mhm - odparł Nakamoto wbijając wzrok w ścianę. Szczerze mówiąc spisywał ich na straty. Przez całą rozprawę sędzia nie spojrzał na niego ani razu, może oprócz momentów, w których udzielał mu głosu. Poza tym nie wydawał się być zbytnio im przychylny. Tak więc, gdyby Yuta miał ocenić ich aktualną sytuację, mógłby swobodnie stwierdzić, że są w czarnej dupie.
Chwilę później zostali zawołani na salę, więc zajęli swoje miejsca i czekali na wyrok. Właściwie Yuta chyba by zwymiotował, gdyby nie te tabletki, które rano zażył. Pierwszy raz tak bardzo stresował się tym, że coś mogło pójść nie tak. Ale dzięki temu przysiągł sobie jedno. Nigdy więcej nie będzie już obrońcą swojego przyjaciela, nigdy.
- Sąd Najwyższy Korei Południowej po rozpoznaniu sprawy uznaje pana Lee Taeyonga za winnego dokonanego czynu...
W tym momencie Nakamoto dostał zawału serca, zapaści i krwotoku wewnętrznego. Miał ochotę skoczyć z okna z przywiązanym do szyi kamieniem, w locie jeszcze podciąć sobie żyły i tak dla pewności strzelić z broni w głowę. Ale jedyne co mógł zrobić to spojrzeć na swojego przyjaciela i posłać mu przepraszające spojrzenie.
- I wymierza karę grzywny w wysokości szesnastu milionów won oraz karę zawieszenia prawa do wykonywania zawodu na okres pięciu lat. Sprawę uznaję za zamkniętą.
Taeyong spojrzał na Yutę, który zszokowany wciąż siedział w miejscu i wpatrywał się z niedowierzaniem w Hansola. Zabije go przy najbliżej okazji przez to co mu tu dzisiaj zgotował.
- Yuta? - Lee szturchnął przyjaciela w ramię, aby na niego spojrzał. - Nic nie rozumiem.
- No ja właśnie też nie. Byłem przekonany, że ten dupek jest totalnie przeciwko nam.
- Na pierwszej rozprawie też odniosłem takie wrażenie, ale wow, chyba skończyło się dobrze, co?
- Chyba tak. Klinika nadal należy do Ciebie, jedynie nie możesz być psychiatrą przez te pięć lat i musisz zapłacić. Poza tym wszystko jest tak samo.
- Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. To nie jest sen, co?
Nakamoto przytaknął głową i po chwili wyszli z sali kierując się w stronę wyjścia. Przed drzwiami wyjściowymi Taeyong jednak się zatrzymał i spojrzał na Japończyka.
CZYTASZ
⊹ lost in the stars | taeten | nct
Fanfiction1 kwietnia 2015 roku dziewiętnastoletni chłopak zajmuje pokój 037 w szpitalu psychiatrycznym w Seulu po nieudanej próbie samobójczej. Niektóre decyzje jednak są błędne i mogą prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. • Gatunek: mieszany (angst, s...