- Narażasz się na niebiezpieczeństwo.
- Boże,ale tylko raz....- O jeden raz za dużo. Jesteś człowiekiem, a tu jest biebezpiecznie. Chodź - pociągnął mnie w strone domu. Tiago ma racje. To nie świat dla mnie. Nie pasuje tu. Jestem ciężarem. Chce być jego partnerką, a nie kulą u nogi. Ogarnął mnie na tą myśl bezbrzeżny smutek. Carlos sapnął i mnie przytulił. Musiał wyczuć moje emocje...
- Przepraszam, ja nie chciałem. Nie smuć się.
Łzy zaczeły spływać po moich policzkach.
- Wiem, ale to nie dlatego... - szepnełam.
- Więc dlaczego, malutka? - spytał ścierając łzy z moich policzków.
- Bo... bo chce być twoją partnerką, a nie ciężarem
- Nie jesteś ciężarem dla mnie - oznajmił od razu. To nie prawda. Wiem to. Przyjamniej na razie.
- Już drugi raz ratujesz mi życie...
- Kochanie ja bez ciebie nie mogę oddychać. Jesteś moim powietrzem. Nawet nie wiesz jak bardzo jesteś mi potrzebna. - uśmiechnełam się na te słowa, a Tiago pocałował mnie czule.
- Kocham się, Carlo
- Też cię kocham, Tiago.
- Może to nieodpowiedni moment, ale wyjdziesz za mnie? - ukląkł i wyjął srebrny pierścionek z wielkim szafirem. Zaschło mi w ustach na ten widok.
- Oczywiście! - krzyknełam i go przytuliłam byłam przeszczęśliwa. Mimo wszystko Tiago jest jedynym mężczyzną, którego kocham i którego będę kochać.... no chyba, że takiego małego Tiaga. Naszego syna. Boże, Carli, o czym ty myślisz? To pewnie przez ten haj emocjonalny. Panterołak wstał i okręcił mnie do okoła.
- Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy
- Chyba wiem - uśmiechnełam się szeroko.
- Chodźmy już do domu, maleńka. - ujełam jego dłoń i kiedy się rozejrzałam aż mnie zamurowało. Pół wioski się na nas gapiło. Wszyscy zaczeli klaskać. Niezłe przedstawienie im użądziliśmy. Kurcze... policzki aż mnie paliły.
- Nie pesz się - zaśmiał się i znów mnie pociągnął. Jednak szliśmy w innym kierunku niż nasz domeczek.
- Gdzie mnie zabierasz?
- Na randke - uśmiechnął się łobuzersko po czym dodał.
- Może i jestem zwierzęciem, ale jestem też mężczyzną i chce by dzień naszych zaślubin zapadł ci w pamięć💕💕💕
CZYTASZ
Nie uciekniesz od tego, Kotku
WerewolfTiago musi ją znaleźć. Kobiete swego życia. Ma już 27 lat i nic. Gdzie ona się podziała? Kotołak rusza na łowy! A celem jest słodka, bezbronna Carla Jest to druga część trylogii KOTKI pierwsza część to Zamrucz do mnie, KOTKU!