18. Krótkie, bo krótkie, ale ciekawe

927 88 2
                                    


 Jednak czy to wystarczy???
Musi.
Zaczełam wierzgać niczym narowista klacz.  Matt przycisnął mnie do ziemi swoim ciałem.
- Teraz znów znajdę się w tobie. Jak za starych dobrych czasów. - zaśmiał się i wbił się we mnie brutalnie. Krzyknełam z bólu, jednak to było nieważne. Obrazy z przeszłości nawiedzały mój umysł. Jak mój przyszywany brat mnie gwałcić raz zarazem, jak użyłam przeciwko niemu swojej mocy, jak uciekłam poraz pierwszy, a potem kolejne razy raz za razem, włóczyłam się po świecie. Później spotkałam Tiaga i dał mi siłe. Nie wróciło wszystko, ale wystarczająco dużo. Kiedy Matt chciał mnie już ugryźć usłyszałam cichy sept w głowie.
~ Kocham cię, pomimo wszystko - a jej moc wybuchneła płomieniem. Jego zęby skruszyły się na pył, a ciało uniosło do góry. Miała nad nim kontrole.
- Puszczaj mnie szmato!!! - krzyknął. Zamkneła mu usta. Wstała. Co powinnam zrobić? Chciałabym by poprostu serce przestało mu pracować, poprostu umarł i zniknął z mojego życia. I tak się stało. Stała nad jego martwym ciałem.
Nagle przez okno wpadła czarna pantera. Zawarczała i rozejrzała się. Matt nie żył. Wrócił do swojej postaci i wziął mnie w ramiona.
- Wreszcie do mnie wróciłaś
- Nie calkiem  - szepnełam, a on popatrzył na mnie niezrozumiale.
- Niepamiętam wszystkiego
- Może ci przypomne  - zaproponował zmysłowo po czym poczylił się i przycisnął swoje usta do jej zatapiając ich w długim, namiętnym pocałunku. Wspomnienia wracały jej wartkim potokiem. Pamiętała wszystkie dobre i złe chwile. Miłość Tiaga, nienawiść Matta, smutek po śmierci jej opiekunów, ale też ważna sprawa, o której nie może zapomnieć. Przemiana. Postanowiła już. Chce zostać panterołaczką.

Nie uciekniesz od tego, KotkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz