1. Mój świat runął

2.1K 136 6
                                    


Tiago
Przeniosłem się do Angli. To już 11 przeprowadzka. Nie rozumiem co jest z moim instynktem. Szwankuje? Moje serce ciągneło do Indi już byłem tuż tuż mojej partnerki i ... znikneła. Przecieka mi przez palce. Poleciałem za nią do USA, Niemiec, Włoch. Potem do Brazyli i Francji i Bóg wie jeszcze gdzie. Zaśmiałem się. Jeszcze jej nie spotkałem, a już wiem coś o niej. Jest silna i niezależna oraz lubi podróże.... chyba, że przed kimś ucieka? Czasem czuje jej strach... moje serce wali wtedy jak szalone... mòj mały koteczek.
Londyn to cudowne miasto. Idę prowadzony instynktem przez brukowane uliczki. Wyczułem w okolicy małą watache. Za słaba by mi zagrozić. Kocury takie jak ja są silniejsze niż alfa podrzędnej watachy. U kotów nie ma alf, omeg czy bet. Wszystkie kotołaki są potężne i nie mają hierarchi. Poczułem jej zapach. Jaśmin. Rozejrzałem się. W drzwiach bloku migneły mi czarne loki i zamkneły się po chwili. Kurde.
~ Idź za nią! - warkneła moja puma
- Późnym wieczorem do kobiety, która mnie nie zna? Serio?
~ To nasza bratnia dusza!
- I co? Ma się nas przestraszyć, sierściuchu?! - kocur warknął i ucichł. Usiadłem na schodach. Mògłbym wròcić do swojego mieszkania  i przyjść jutro, jednak nie moge dopuścić by znów mi się wymkneła.

Carla
Kurde! Znalazł mnie! Znowu! Byłam zawsze gotowa do ucieczki. Czarna sportowa torba z najpotrzebniejszymi rzeczami. Wystarczyło złapać za pasek i wybiec w poszukiwaniu kolejnego azylu. Zawsze były piękne... czasem egzotyczne. New York. Paryż. Rzym. Lecz gdy tylko pozwalałam sobie na chwile zapomnienia zauważałam go w tłumie. Jak kubeł zimnej wody na głowe. Ile jeszcze mam uciekać? Za każdym razem mam chwile zwątpienia. Uciekać czy zostać? Mój rozum chce spieprzać jak najdalej, lecz serce rozrywa przedziwny ból. Najczęściej go niedopuszczam do siebie. Gdy ratujesz swoje życie nie ma miejsca na inne uczucie niż strach. Może paraliżować, lecz gdy go widze mój strach jest tak silny, że gdyby mnie gonił maraton to bym go wygrała. Nie ma czasu na tak prozaiczne uczucie jak zmęczenie. Za dużo myśle. Wyjrzałam przez okno. Na schodach siedział mój koszmar... nie.... nie... to nie on. Od tyłu wygląda jak on, bo ma skórzaną kurtkę i czarne włosy lecz to nie może być on. Muszę to sprawdzić. Wyszłam po cichu z domu. Nieznajomy spał na schodach. Kucnełam przed nim i odgarnełam czarne kosmyki z jego twarzy. Niemal zachłysnełam się powietrzem. Był taki przystojny. Mruknął coś i wtulił policzek w moją dłoń, aż zadrżałam. Tak bardzo chce zobaczyć jego oczy. Może to głupie lub dziwne, ale oczy są zwierciadłem duszy i to właśnie je kocham najbardziej. Stłumiłam chichot na wspomnienie z licum. Podeszłam do Marty, laski, która mnie szczerze nienawidziła ostatniego dnia szkoły i powiedziałam, że warto było ją poznać, by dowiedzieć się, że istnieją takie oczy jak twoje. Były na dole zielone, a na gòrze niebieskie. Wyglądały jak łąka i niebo. Dobra. Nieważne. Ale i tak to było największe zdziwienie jakie w życiu widziałam.
- Żegnaj, śpiochu - szepnełam i złapałam za torbę i pobiegłam. Oddaliłam się o pare metrów i coś kazało mi się odwròcić. Moje oczy wpadły w te złote otchłanie.

Tiago
Jaka ona piękna. Czarne długie włosy i fiołkowe oczy idealnie do niej pasowały. Była ideałem. Wszystkim oczym mogłem kiedykolwiek pragnąć. Wiatr zawiał. Doszedł do mnie jej zapach jaśmin i ....
Zesztywniałem.
Mój świat runął.

Nie uciekniesz od tego, KotkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz