24

1K 100 9
                                    

- Cześć, kochanie - zacząłem. Spojrzałem prosto w jej brązowe oczy, a na moją twarz wkradł się ten uśmiech, który ona dobrze znała. Mówił on o tym, jakim uczuciem ją darzę. I zawsze zastanawiało mnie to, czy ona na pewno wie jak bardzo ją kocham. Bo przecież zawsze jest o tym mówię, prawda? Przy każdej możliwej okazji. Wtedy, kiedy się budzimy obok siebie, czy idziemy spać. Wtedy, kiedy razem gotujemy, zmywamy, sprzątamy, pierzemy czy cokolwiek innego. Kiedy razem wychodzimy. Lub kiedy razem spędzamy czas. Mówię jej to kiedy ma miesiączkę i nie czuje się zbyt dobrze i wtedy, kiedy tryska energią dookoła siebie. Przy każdej możliwej okazji na moją twarz wkrada się ten uśmiech, a ja, nawet jeśli tego nie zamierzam, mówię jej jak bardzo ją kocham. Tylko nie mam bladego pojęcia czy ta dziewczyna, która stoi teraz obok mnie, oddycha tym samym powietrzem, patrzy w moje oczy i szuka w nich odpowiedzi na wszystkie swoje pytania, wie o tym. Czy ona wie jak bardzo ją kocham? I czy ona wie jak słabe, w porównaniu do dzisiejszego było moje "kocham cię" z wczoraj? Czy ona zdaje sobie z tego sprawę?

- Hej, Justin - odpowiedziała, również się uśmiechając.

I wtedy zdałem sobie sprawę, że ona wiedziała. Widziałem to w jej oczach, jej uśmiechu i jej głosie, który mnie witał. Stała tam szczęśliwa jak nigdy wcześniej, a ja byłem w tym momencie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, ponieważ zdałem sobie sprawę, że to dzięki mnie jest ona szczęśliwa. Ja uszczęśliwiam ją, a ona uszczęśliwia mnie.

I nie musiała nawet tego mówić. Nie zależało mi na usłyszeniu tych pięknych, zmysłowych i zapierających dech w piersiach dwóch słowach, które z jej ust były niczym śpiew najlepszego z najlepszych słowików. Nie zależało mi na tym, żeby mówiła mi to w każdej sekundzie naszego życia. Zależało mi tylko na tych oczach, w których tańczyło teraz miliardy iskierek szczęścia. Zależało mi na tych ustach, które cały czas wykrzywiały się do góry, w ogromnym uśmiechu, odsłaniając szereg jej białych zębów. Nie zależało mi na tych dwóch słowach. Zależało mi na gestach, które pokazywały mi te słowa w najlepszy z możliwych sposobów.

One Shots || JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz