30

883 123 28
                                    

-  Zawiodłam się na tobie, Justin - zaczęłam. Po moich policzkach spływały łzy. Jedna za drugą. Trzymałam telefon przy uchu i opieprzałam go przez telefon. Znowu mnie wystawił i to znowu dla swoich kolegów, którzy mają na niego okropny wpływ. Przez nich ćpa. Piję i pali więcej niż powinien. Przez nich nie patrzy na to, co się dzieje dookoła niego. Nie przejmuje się swoją rodziną, przyszłością i nie ważne jak bardzo to egoistycznie zabrzmi, ale nie przejmuje się mną. Przez nich zapomniał, że ma dziewczynę, a ja nie mogę tak dłużej. Długo to tolerowałam. Cholernie długo, ale nie chcę mieć chłopaka, który nie poświęca mi swojej uwagi. - I nie obchodzi mnie to jak bardzo złe jest zrywanie z kimś przez telefon. Nie mam innego wyboru, bo prawdopodobnie nie spotkasz się ze mną w najbliższym czasie, więc nie będę miała jak z tobą zerwać. Więc robię to w taki, a nie inny sposób - wzięłam głęboki wdech. - Zrywam z tobą. Teraz możesz w spokoju robić to, co robiłeś kiedyś. Pij ile chcesz. Pal więcej niż zniosą twoje płuca i ćpaj tak dużo jak tylko zapragniesz. Mnie już to nie obchodzi. Możesz się pieprzyć na prawo i lewo z każdą napotkaną laską. Nie obchodzi mnie to - te słowa wychodziły tak łatwo z moich ust, ale było mi strasznie ciężko to mówić. Pomimo wszystkiego ja nadal go kochałam i nie mogłam uwierzyć w to, co robię. - Żegnaj.

- Tego właśnie chcesz? - powiedział, nieco nie wyraźnie. Znowu jest pod wpływem. - Świetnie! W końcu będę mógł się pieprzyć z tą blondynką, która właśnie siedzi mi na kolanach. Do zobaczenia w piekle, kochanie - odpowiedział i rozłączył się, nie zdając sobie sprawy z tego, co zrobił.

Złamał mi serce i sprawił, że nienawidzę go z całego serca.



_________________

Smutny shot. Wiem, wiem. Ale jak będziecie grzeczni to jeszcze dzisiaj dodam Wam ostatniego. Tylko nie za darmo oczywiście, haha.

40 gwiazdek i 20 komentarzy. Mam nadzieję, że Wam szybko nie pójdzie XD

Powodzenia!

One Shots || JBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz