#3 Los Angeles

603 18 6
                                    

Wyszliśmy z lotniska i odrazu mama zadzwonila po  taksówkę.A ja w tym czasie usiadłam sobie na ławce i czytałam moja ulubiona książkę "Gwiazd naszych wina"...

Jadąc taksówka przyglądałam się w okno wpatrywałam się w każdy szczegół który znajdowal się po za oknem...

*mama-patrz córciu tu dopiero będzie cudowne życie...napewno się odnajdziemy w takim dużym mieście

*Honey- tak napewno mamuś...
Chociaż ja tak nie sądziłam zawsze mama mówi tak samo przy każdej przeprowadzce...to już nasza 5 przeprowadzka.

Zawsze gdy ja się zaklimatyzowalam poznałam super ludzi w jednym kraju to zaraz mama mówiła że się przeprowadzamy...bo jej firma z eksplodowała...Takie zycie
Oby to był ostatni kraj z którego się już przeprowadzac niebedziemy...

Dojechaliśmy do naszego nowego domu który znajdował się małym miasteczku koło Simi Valley...
Nasz dom był cały biały a w środku bardzo jasny i przestrzenny...

Najważniejszy był mój pokój cały biały z różowymi dodatkami i z wielką garderoba...

Poszlam się rozejrzeć po okolicy było już ciemno ,szłam przez mały park który byl niedaleko mojego domu.Nagle z tyłu usłyszałam męski glos..

-dziewczynko zaczekaj..
*Honey - niewiedzialam co mam robić złapał mnie za ramię i przyciągnął mnie do siebie a potem rzucił na trawę.

-zabawimy się

Zaczęłam krzyczeć chciałam uciekać ale on był za silny.Płakalam. niemialam już żadnej nadziei że ktoś może mnie uratować.a dopiero co przyjechalam do los Angeles.

-zaczal się do mnie dobierać ale nagle usłyszałam że ktoś krzyczy zostaw ją, zostaw ją. To był blondyn z niebieskimi oczami ktrory był już na lotnisku i w samolocie. Przypadek nie sądzę.Bylam wystraszona cała sie trzęsłam.

Podszedł do mnie blondyn i podał mi rękę żebym wstała.

*Blondyn - nic ci nie jest ten gnój dostanie jak go dorwe

*Honey- jest okej ale myślałam że już nikt mnie nie usłyszy...

*Blondyn - spokojnie niepozwole cię skrzywdzić.Chodz odprowadze cię do domu.

*Honey - okej.
Szyslismy przez park i rozmawialiśmy dowiedziałam się że ma na imię Markus i mieszka po drugiej stronie ulicy. Ale się ucieezylam. Zapytał się mnie o numer telefonu więc mu podałam.pozegnalismy się i wróciłam do domu.

Mama się pytała gdzie byłam tak długo ale powiedziałam jej że byłam się przejść i poznałam chłopaka o imieniu Markus . niechcialam jej martwić o tym co się wydarzyło w parku. Poszłam na górę do mojego pokoju.

Umyłam się, przebrałam się w piżamę.
I nawet niewiem kiedy zasnęłam w swoim mięciutkim łóżeczku...

o to Markus:

**********************

********

Jak myslicie czy Markus i Honey zostaną parą ?
Niezbyt długi rozdział ale myślę że wam się spodoba ?!!❤


Chłopak z sąsiedztwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz