# 16 Nieprawidłowy ruch

218 6 0
                                    

Gdy się odwróciłam. Moje ciało zadrżało i odrazu odskoczyło.
Co ty wyprawiasz, mało ci jeszcze ! - wrzeszczę bardzo głośno na Bruneta.
A wszystkie oczy innych imprezowiczów spoglądają na mnie, ale zaraz wszyscy odwracają się i zajmują się sobą, a ja spoglądam na Alexa ze złością.

- Chciałem się zapytać czy wszystko okej ?

- I ty jeszcze się mnie pytasz czy jest okej ! Powinieneś się czuć głupio bo przez ciebie mój związek... Ja z Markusem... Noo pokłóciliśmy się! - wkoncu to wydusilam z siebie

Ale on jest wkurzający. Nie dość że zachował się jak kompletny kretyn to jeszcze ma czelność się pytać mnie czy dobrze się czuje i czy wszystko okej. Nie mogę się pogodzić z tym że to właśnie przez niego się pokłóciłam z Markusem. Tylko nie wiem czemu tak wybuchł taka zloscia przecież nic takiego złego nie zrobiłam. Nie ja tylko Alex wzbudził w nim zazdrość o mnie. W co on pogrywa sobie...

- Wkurzasz się na mnie ? Przecież ja to zrobiłem tylko dlatego bo nie chciałem przegrać w Prawdę czy wyzwanie. A ja dla gry wszystko zrobię. Molly to też wredne babsko dlatego chciałem to zrobic. Wybacz mi prosze... Honeyyy!

-Tak jestem bardzo na ciebie wkurzona. Nawet nie pomyślałam że takie coś mógłbyś zrobić dla jakiejś głupiej gry i do tego w towarzystwie tej zdziry Molly. Która wszystkich sprowadza na złą stronę i każdym pomiata. Nie wiem jak mogłeś się tak zachować myślałam że jesteś dobrym kumplem dla Markusa i myślałam że nie zrobisz czegoś takiego mi ani mojemu chłopakowi. A teraz nie chcę cię widzieć idź sobie.

- no no ale, ale to nie tak.. - Przerywam mu
Żadne ale mnie nie obchodzi odejdź proszę wynos się.

- To ty powinnaś się stąd wynieść bo jesteś nie na swojej posesji i nie masz prawa tu przebywać ja przynajmniej tu mieszkam i mogę cię stąd wyrzucic, mogę się założyć że nie masz się gdzie podziać ale to nie mój problem.

Dupek z ciebie totalny kretyn.dlaczego ja wogole cię poznałam. Ale byłam głupia.

Gdzie ja się teraz podzieje, to fakt do Markusa nie pójdę bo jesteśmy pokłóceni a do domu na razie nie wrócę bo moja mama wyczuje odemnid alkohol i będzie kolejna kłótnia a już mam tego dość. Po za tym nie wiem za bardzo jakbym mogła dojechać do domu nie znam tu ulic.
Postanawiam się przejść, krótki spacer mi nic nie zaszkodzi ale za daleko się też nie będę oddalać bo się zgubię i nie wrócę na imprezę. Nie wiem co ja zrobie.
Idąc uliczkami myślę o Markusie i łzy mi napływają do oczu. Nie mogę o nim zapomnieć. Czy on w ogóle mi wybaczy ?czy przestaniemy się w końcu kłócić  ? Czy zerwie ze mną ?
Zamyślona idę tak po chodniku i nie zauważam kiedy ktoś do mnie krzyczy - Uważaj, patrz jak chodzisz dziwko. Zatrzymuje się koło mnie rowerem zsiada z niego i podchodzi do mnie bliżej. Ja staram się oddalać a on się coraz bardziej przybliża.

Zgubiłas się mamusi panienko. Jaka jesteś ładna. Może cię odprowadze tu jest taki fajny park może się przejdziemy..
Staram się odwrócić i uciekać ale on łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę ciemnego lasu. Nie mogę się wyrwać krzyczę, wydzieram się glosno ale nikt mnie nie słyszy. Dalej mnie ciągnie do tego lasu aż nagle ktos z daleka biegnie i krzyczy - Zostaw ją draniu bo pożałujesz albo ja puścisz albo będziesz miał połamane nogi i wszystko co się da. A ten twój rower będzie w rozsypce Skurwielu.
Ten gościu w końcu mnie puszcza i ucieka jak najszybciej.
Z daleka widze że to Alex go odpędził.
Podchodzi do mnie i się pyta - Wszystko dobrze Honey. Nie powinnaś sama się wybierać o takich godzinach na dzielnice. A poza tym to jest niebezpieczna dzielnica. Dobrze że przechodziłem nie daleko stąd. Bo moglo się to skończyć tragicznie.

- dziękuję naprawdę dziekuje - odpowiadam mu tylko to bo jestem bardzo roztrzęsiona i nie wiem co mam zrobić. Łzy mi po policzkach spływają. Nigdy ale to już nigdy nie wybiorę się sama wieczorem. Całe życie mi przed oczami minęło. Nie wiem jakby to mogło się skończyć jakby jego tu nie było. Mogłabym być, ach nie chce nawet o tym myślęc.
Patrzę na jego i odrazu opuszczam głowę na dół.
Alex tylko do mnie podchodzi bliżej i mnie do siebie przytula. A ja się w niego wtulam i płacze.

- nie płacz. Maleńka jest już dobrze. Chodź wrócimy na imprezę. Mam jeden wolny pokój w kampusie więc możesz się w nim przespać.

Wracając na imprezę. Nie mam już sił myśleć ani nawet iść ale dochodzimy w koncu do celu wchodzimy do środka. Nadal gra głośno muzyka a ludzie grają w różne gry i piją alkohol.
Na górze nie jest tak głośno Alex zaprowadza mnie do pokoju.
- myśle że ten pokój będzie okej jak będziesz czegoś potrzebowała to przyjdź do mnie. Mój pokój jest obok twojego.
Mówi , po czym wychodzi z pokoju a ja szybko podchodzę do klamki przekręcam kluczyk i mogę się w końcu położyć na łóżko. Ale ciężko mi jest zasnąć więc znowu rozmyślam o wszystkim.

W koncu zasypiam,ale odrazu budzi mnie hałas dobiegający z pokoju Alexa.
Nie wiem czy powinnam tam wchodzić ale w kocu wchodzę i widzę Alexa ktory jest cały spocony, coś musi się mu śnić.
Budzę go i się pytam czy wszytko dobrze ?
- Ho-one-yy to ty. Te koszmary mnie cały czas prześladują obudziłem cię. Przepraszam.

Nic się nie stało. - mowie i odchodzę łapiąc za klamkę. Ale zaraz słyszę Alexa który mówi z niepewnością i nieśmiałością - Moo- glabys noo... No. Zostać ze mną spać tu ze mną. Bo wiem że znowu będzie mi się coś śniło.

- nie wiem czy to dobry pomysł Alex ? Ja..  ja jestem z Markusem...
Nie wiem co mam zrobić jestem z Markusem i wiem że to będzie dla niego cios jak się dowie że ja spałam w jednym łóżku z Alexem.

- Honey ale on nie musi się dowiedzieć ja mu nic nie powiem. Proszę cię tylko chodź tu do mnie połóż się razem ze mną w łóżku i zaśniemy i tylko to. Nic więcej.

Po czym ja odchodzę od drzwi i podchodzę do jego łóżka kładę się na rogu łóżka i odwracam się od niego.

- Idę spać. I ty też proszę cię idź spać a jutro pogadamy - mówię mu i zasypiam.

Budząc się nie dowierzam. ALEX co on wyprawia przytulił mnie do siebie  z jednej strony mi się to podoba a z drugiej jestem z Markusem i nie powinnam się dawać  żeby nawet coś takiego było a po za tym on nie ma koszulki... próbuje wyjść z jego objęć bez hałasu ale mi się to nie udaje. Zaraz on się budzi po czym się do mnie odwraca i się uśmiecha...

Chłopak z sąsiedztwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz