Na drugi dzień obudzialam sie a obok mnie spał Markus.
- O już się obudzilas ? Tak słodko spalas - powiedział
Chciałam mu coś powiedzieć ale nie zdążyłam bo złapał mnie za rękę i pociągnął do siebie .
- Jesteś taka słodka ze nie umiem się powstrzymać żeby ciebie nie pocałować - powiedzial ze smiechem
Ledwo co nie dokończył zaczął mnie całować oczywiście odwzajemnilam pocałunek.
- Kotek która godzina ?- zapytalam
- 10.40
- Co tak szybko ?
Odrazu wstalam poszlam do łazienki ubralam leginsy czarne i bluzkę mietowa , umylam zęby wyprostowalam włosy i poszlam do kuchni .Zobaczylam jak mój cudowny chłopak stoi i robi kanapki z serem ,ogorkiem i pomidorem .
- idź kochanie usiadz ja zaraz przyjdę - pocałował mnie po czym wygonil mnie z kuchni . Weszlam do pokoju zauwazylam ze wszystko złożył i nawet przyniósł juz na stół herbatę .Zobaczylam na telefon po czym zobaczylam wiadomość od mamy " przyjedz natychmiast Do domu to ważne !" wystraszymal oddech jak to przeczytałam .
- Markus ja jade do domu to ważne przepraszam ! - krzyknelam i wybieglam z domu . Wsiadlam do taksówki zajęło mi 10 minut i juz byłam w domu.
- Mamo jestem ! Co się stało ? - zapytalam z progu
- Chodź tutaj - uslyszalam glos mamy
- tak ? - zapytalam wchodząc do pokoju zobaczylam jak mama siedzi i płacze babcia od strony taty stoi przy oknie wogole nie kontaktuje , odrazu usiadlam kolo mamy
- Mamo co się stało ? - zapytalam juz ze łzami w oczach
- twój tata umarł dziś w szpitalu dostał zawału serca ..- odpowiedziala babcia za moja mamę
Czułam jak by się Grunt podemna łamał.
- Jak to ? Co ? Nie wierze ..- łzy zaczęły lecieć mi po twarzy nie mogłam w to uwierzyć wybieglam w domu wsiadlam na moj nowy zakupiony motor i odjechalam z piskiem opon nie wiedzialam dokąd pojechac. Jechalam 200km/h wkoncu zatrzymalam się na jakimś poboczu. Łzy mi leciały po twarzy z całych sił walilam pięścią w drzewo.
- Honey!! uspokuj się!!zobacz na swoje ręce to nic nie pomoże naprawdę kochanie przestać proszę - uslyszalam glos Markusa odwrocilam się do niego i go przytulilam .
- Markus nie wierze w to jak to ojciec nie żyje dlaczego ? .... - mowilam ze łzami w oczach
- kochanie pogadamy jak bedziesz w stanie o tym rozmawiac teraz zabiore cie do domu .
- Nie ja tam nie wrócę nie chce naprawdę pojedzmy do ciebie - powiedzialam po czym odsunelam się od Markusa zobaczylam ze ma cala koszule we krwi pozniej spojrzalam na swoje ręce które były poobdzierane i krew z nich leciała
Przepraszam za koszule powiedzialam po czym wskazalam palcem na plamy krwi na jego koszuli .
- wiedzialem ze będę cały brudny ale ty jesteś najważniejsza nie jakaś koszula ją można wyprać wyrzucić a o ciebie trzeba dbać trzeba cie kochać nie można zranić - powiedział i pocałował mnie...Pojechaliśmy do niego po czym wzięłam tabletki uspokajające i położyłam się na kanapie. A obok mnie usiadł Markus trzymając moja rękę...
Mówił że nigdy mnie nie opuści i przejdziemy przez to razem po czym urwał mi się film i zasnęłam...********
I tak się kończy o to te opowiadanie.... Chyba że dalej mam kontynuować..Losy Markusa i Honey...
Napiszcie w komentarzu 🖤
Miłego czytania.!
CZYTASZ
Chłopak z sąsiedztwa
Teen Fiction16 letnia Honey miła piękna sympatyczna uparta dziewczyna przeprowadzająca się do Los Angeles,myśli że jej życie nie ma sensu dopoki niespotyka przypadkiem chlopaka o imieniu Markus...Od razu się zaprzyjazniaja...!❤ 18 letni Markus przystojny blondy...