SHAME™ | harry potter au

07: Andromeda

Andromeda miała łatwiej od swojej starszej siostry; krukoni byli mądrymi osobami, jednak na początku nie kryli tego, że trochę odsuwali się od niej. Bali się czy oby na pewno nie pójdzie w ślady rodziny i nie zamorduje wzrokiem (lub różdżką) każdego, kto się do niej zbliży.

Ale Dromedy nie dało się nie lubić, była pogodna i chętnie pomagała każdemu, kto sobie tego zażyczył.
Wkrótce też, mianowicie po upływie dwóch miesięcy od początku szkoły, jej dom ją przyjął, a w uczniach zbudziła się ciekawość, zastępująca wygasające obawy.

Miała też nieco łatwiej, przychodząc do szkoły wiedziała, że może polegać na Syriuszu, który klaskał najgłośniej ze wszystkich, kiedy Tiara krzyknęła „Ravenclaw!".

Może się wydawać, że Bella była przez trzy lata ponurakiem atakującym lawiną obelg każdego, kto się do niej odezwał, bo tak było, ale tego samego dnia, pierwszego września, tego szczególnego, w którym do szkoły przybyła jej ukochana Dromeda, Bellatrix wysłała jej sowę z prośbą o spotkanie.

I Andromeda bała się afery, którą siostra mogła jej wyciąć, zamiast tego Bella powitała ją ciepło, mówiąc, że teraz będą razem przez siedem lat.

Tak samo Andromeda mogła polegać na rówieśniczym kuzynie; Regulus jako przykładowy puchon na początku widząc, że nikt z nią nie rozmawia, często przysiadywał się do niej w Wielkiej Sali lub podczas wspólnych lekcji.

I tak Dromeda odkryła, co to jest miłość rodzinna.

Ale Andromeda przestała być tą małą Dromedą w chwili, w której odkryła inna miłość.

Raz, kiedy umówiła się z Regulusem przy jeziorze na błoniach, przyprowadził swojego kolegę, Teda Tonksa.
Chłopak podobno wymagał korepetycji z zaklęć.

Jak się później okazało, młody puchon wcale nie wymagał dodatkowych zajęć, wymagał jedynie towarzystwa Andromedy, która zgodziła się z nim pójść do Hogsmeade.

Więc tak Dromeda przyjaźniła się z Tedem od pierwszej klasy aż do piątej, bo wtedy zaczął się nowy rozdział ich znajomości — miłość.