Leo's pov.
Odwróciłem się i poczułem ciepły oddech na mojej szyi. Otworzyłem oczy i zaczęłem piszczeć.
-Spokój-przebudził się leżący obok mnie chłopak
-Charlie co ty tu kurwa robisz?!-wykrzyczałem. Całe szczęście, że mamy i Tillie nie ma w domu.
-Grzeczniej-poprawił mnie blondyn.
-Nie jesteś moim tatą- odszczeknęłem się.
-Skąd ta pewność?-posłał uśmiech.
Uspokoiłem się i po chwili zaczęłem normalna rozmowę. Zaczynając od pytania o obecność Charlie'go w moim domu.
-Wyrzucono mnie z imprezy i przyszedłem tu za strzałką-odrzekł
-Za jaką kurwa strzałką?
-Grzecznie!-znowu mnie poprawił.
-Dobra-zawstydziłem się.
-GPS kochanie mam przecież twój numer- uśmiechnął się.
-No tak-usiwadomilem sobie, że on może czuć do mnie pociąg seksualny.
-Podoba Ci się?- wstałem i ściągnąłem koszulkę okazując zbudowaną klatkę piersiową. [chciałbyś Lijo XD- przepraszam musiałam. Nie bij Hania]
-Ojej, nie wygłupiaj się- kazał mi założyć bluzkę z powrotem.
-Podoba Ci się kurwa?-zapytałem rozwcieczony.
-Słowa- poprawił mnie znowu. Wstał z łóżka podszedł do mnie i wyciągnął rękę pewniej pogladził nią po torsie. Całował moje sutki robiąc to dokładnie i starannie. Mój penis zaczął mrowiec i twardnieć.
-Chcę tego-pisnąłem z rozkoszy.
-Później kochanie- zjeżdżał pocałunkami w dół przystając na rozporku spodni złapał moje krocze. Po czym wstał i pocałował mnie w szyję, zostawiając tam czerwony ślad.
Zabrał koszulkę z mojej ręki i założył ją ma mnie pocałował mnie w policzek nie zwalniając penisa z uścisku swojej ręki.
-Ugh-pisnelem jak rasowa dziwka.
Starannie gładzieł przez materiał spodni mój członek.
-Nie przestawaj- prosiłem
Pragnąłem go jak nikogo innego dotąd.
-Wejdź we mnie- błagałem.
-Szanuj się misiu-powiedzial Charlie i usiadł z powrotem na łóżku.
-zawstydzilem się-wziąłem ubrania i poszedłem do łazienki- słysząc zamykanie się drzwi mojego pokoju,
-Kurwa pewnie poszedł do domu-szepnąłem do siebie.
DZISIAJ KRÓTKI ROZDZIAŁ BO NIE MAM WENY 💔
5 gwiazdek i robię maraton 4 rozdziały po 700 słów ⛄⛄