(Czytaj opis)
Pov Leo
Przebudziłem się i u mego boku leżał Charlie. Czułem, że moje marzenie się spełniło, nikogo i niczego więcej nie potrzebuje.Wstałem z łożka i podszedłem do okna. Odsunełem zasłonę i rozejrzałem się, do okoła widziałem sąsiadów spieszących się. Nie mam pojęcia gdzie? I po co?
Ja byłem tak jak oni biegałem powoli. Co mam na myśli? Śpieszyłem się nigdzie. Zawsze walczyłem o coś czego już nie ma czego nie uratuje, to co umarło.
Po co?
Z zamyślenia wybudzilo mnie ciepłe nagie ciało stojące za moimi plecami.
Pov Charlie:
-O czym tak myślisz?- zapytałem chłopaka po czym oparłem się głową o jego ramię.
-ja?- spytał głupio - o niczym odwrócił się i wtulil we mnie.
-proponuje śniadanie- oderwałem się od drętwej rozmowy.
-jasne, ja w tym czasie wezmę szybki prysznic- powiedział chłopak.
Zszedłem na dół i zabrałem się za przygotowywanie posiłku.
Postanowiłem zrobić swój słynny omlet z pieczarkami.Wyciągnęłem skladniki i zabrałem się do pracy. Poszło mi całkiem szybko. Nałożyłem jedzenie na talerze. Natomiast sushi z poprzedniego wieczoru schowałem do pudełka.
Leo po 30 minutowym posiedzeniu wkońcu wyszedł.
-szybki prysznic?- zaśmiałem się
Chłopak po chwili zniknał za drzwiami po czym wyszedł już ubrany.
Usiedliśmy przy stole. Ewidentnie było widać, że Leo jakiś nie w sosie.
-co jest?- zapytałem pakując naczynia do zmywarki.
-nic. Wszystko OK- zapewniał mnie chłopak
-może pójdziemy na zakupy- rzuciłem propozycję.
-tak dobry pomysł- przyznał.
-źle się czujesz?- zapytałem
-nie- znowu zaprzeczył
-kurwa Leo, ktoś Cię skrzywdził czy jak-zapytałem poddenrowany.
-jestem kurwa biedny, nie mam pieniędzy.coś jeszcze?
Chłopak schował twarz w dłonie. Podszedłem i go przytuliłem
-masz mnie- usmiechnelem się i pocałowałem chłopaka.
Taki, krótki macie jutro napiszę dłuższy.
Jak podoba wam się okładka?