9

185 27 3
                                    

Pov Charlie's :

-proszę pana- słyszałem jakiś głos.

Otworzyłem oczy, przetarłem twarz i podniosłem się chwiejąc.

Ujrzałem rażące swiatlo i próbowałem zejść z łóżka.

-proszę sie położyć- podbiegla do mnie kobieta.

-gdzie ja- znowu upadłem tracąc przytomność.

-doktorze pacjent zasłabł- słyszałem nie wyraźnie.

-nie- próbowałem sie podnieść- gdzie jest leo? Gdzie ja jestem-położono mnie spowrotem na lóżko.

-niech się pan uspokoi-nakazał lekarz.

-gdzie jest leo- krzyczałem.

-nie wiem- odpowiedział lekarz, wyjął mały laserek i świecił nim po oczach- jest pan w szpitalu- wyrywałem się przez razace światło.

-proszę się uspokoić-znowu nakazał- jest pan w szpitalu stracił pan przytomność.

-nie ja straciłem Leo a nie przytomność- wyrywałem się .

-jak się nazywasz?- trzymał mnie.

-ja?-zapytałem głupio- Charlie Lenehan.

***
-leo co robisz?- zapytała matka.

-wyjeżdżam-odrzekłem pakując rzeczy.

-ale-przerwałem matce.

-ale? Nie ma ale- spojrzałem na kobiete po czym wróciłem do pakowania walizki.

-myślałeś nad tym-zapytała łapiąc mnie za ręke.

Wyjęłem dłoń z uścisku matki:
-całą noc

Nic nie mówiąc wyszła. Pakowałem się dalej. Wyjęłem z puszki 1000 złoty, które rzetelnie od 10 lat odkładałem na studia.
Miałem mały sentyment, ale potrzebowałem tych pieniędzy.

Wyszedłem z pokoju z walizką i przewieszoną torbą na ramieniu. Sprawdziłem godzinę. Poszedłem do pokoju, w którym siedziała płacząca Tillie.

-nie płacz-usiadłem obok siostry.

-zostawiasz nas-zapłakała dziewczyna.

-muszę- odwróciłem głowę.

-rozumiem-otarła łzy- ale masz dzwonić przytuliła mnie.

-będę- przyrzekłem.

-kocham Cię-powiedziała.

-ja Ciebie też- pogładziłem siostre po plecach.

***

Czekając na lotnisku zastanawiałem co się dzieje z Charlim.

Przełamałem się i odblokowałem chłopaka.

Po czym mój telefon dostał padaczki 503 powiadomienia.

-kiedy on to pisał-powiedziałem do siebie.

-pasażerowie lini Londyn- Warszawa proszeni są na wejście na pokład- usłyszałem głos kobiety oglaszajacej informację.

Wstałem z krzesła i szybko sprawdziłem wiadomości. Mogłem się spodziewać większość z nich była typu "przepraszam nie chciałem".

Schowałem telefon do kieszeni i podążałem za pasażerami lini prowadzącej do mojego celu.

Pov. Charlie

Wyciągnęłem telefon i sprawdziłem wiadomosci z nadzieją, że Leo coś napisał. Jednak myliłem się. Odłożyłem telefon i oparłem głowę o poduszkę.

Patrzyłem w sufit, karząc myśleć sobie co zrobić z przed wczorajszą sytuacją.

Ale fakt, że byłem głodny i zmęczony nie pozwalał na to. Zawołałem przechodząca pielęgniarkę i poprosiłem o jedzenie. Młoda kobieta skinęła głową po czym zniknęła. Gdy wróciła poczułem woń obiadu.

Podniosłem się do pozycji siedzącej. Pielęgniarka wysynęła wmontowany w łóżko stolik, na który odłożyła tackę. Podziękowałem i zaczęłem jeść.

Czułem się pełny wtedy zawolałem kobiete ponownie by wyniosła tacę.

Położyłem się i zasnęłem.

Wiem do dupy ale brak weny w momencie kiedy akcja się rozkręca. NAJGORZEJ. Sorka perełki w rekompensacie jutro napisze 2 roździały :)))). Dobranoc perełki

Till Dusk Down ♡Chardre♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz