4

355 31 28
                                    

Leo's pov
Wyszedłem z łazienki założyłem wcześniej wybrany zestaw ubrań.

Wychodząc z pokoju słyszałem syk patelni.

-to pewnie mama- zastanawiałem się.

-Cześć, trochę długo zajęło ci mycie się więc postanowiłem zabrać się za przyrządzanie śniadania- powiedział blondyn trzymając w ręku patelnie mieszając równocześnie jej zawartość

-a co takiego dobrego robisz- gdy odwrócił głowę okazałem swój znak zwycięstwa.

-Jajecznica nic nadzwyczajnego- powiedział Charlie.

Charlie's pov:

Zająłem się dalszym przygotowywaniem posiłku.

Gdy skończyłem poprosiłem Leo o wyciągnięcie talerzy i nakrycie do stołu.

***
Smakowało zapytałem wkładając brudne naczynia do zmywarki.

-Tak bardzo-przyznał.

-Cieszę się- odpowiedziałem chłopakowi, który nabierał na widelec ostatni kawałek z przygotowanego posiłku.

Gdy zjadł zabrałem jego talerz i odstawiłem na blat.

Podszedłem do chłopaka, który oglądał telewizję.
Usiadłem obok niego na białej, skórzanej kanapie. Złapałem go za biodra i posadziłem na kolanach

-Leo mam pytanie, ale nie przerazisz się?- spytałem dla własnej pewności.

-Po dzisiaj nawet Samara Morgan mnie nie przerazi- zażartował.

-Mogę zostać twoim tatusiem?-wydusiłem z siebie.

-Meh-zastanowił się- uważasz że jestem biedny?- zapytał i zszedł z moich kolan.

-Nie o to mi chodzi- wybrnęłem z niekomfortowej sytuacji.

-Wiesz większość moich kolegów zarabiała tak pieniądze- oparł się o kanapę oglądając przypadkowo włonczony film.

-Ale mi nie o to chodzi- poprawiłem się.

-Aha czyli miałbyś pieprzyć mnie w każdym kącie swojego domu za darmo- spojrzał pogardliwie.

-Kurwa daj mi dokończyć-uniosłem się głosem na nie słuchającego kolegę- jeżeli chcesz dostawać pieniądze to o tym powiedz obgadajmy warunki w kawiarni- dokonczyłem.

-Nie idź-zatrzymał mnie.

Stojąc na palcach młody szukał ust Charlie'go by się w nie wtopić. Silniejszy i starszy chłopak podniósł przyjaciela przyciskając do ściany oddał kilka pocałunków.

Leo's pov:

-Cześć Leo- usłyszałem kobiecy głos po czym puściłem chłopaka i odsunęłem się od blondyna.

-Mamo to Charlie, Charlie to moja mama- przedstawiłem ich sobie.

-Ja już będę szedł-oznajmił Charlie

-Okey widzimy się w kawiarni-podraplem się niezręcznie po głowie.

-Dowidzenia- odpowiedział zawstydzony kochanek.

Gdy Charlie wyszedł zostałem obsypany pytaniami na jego temat.

Pod pretekstem zmęczenia udałem się do mojego pokoju.

***
Poszedłem pod restauracje, gdzie czekał już na mnie gość.

-Hej kochanie-złapał mnie za biodra.

-No cześć powiedziałem już odważniej.

Uwaga zaraz kolejny rozdział 400 słowa nie dam rady 700 jest gorąca trzęsie pociągiem i cisne się między ludźmi. Więc papa!! Marchewwczki

HANIA XX

Next soon 🔜 😍










Till Dusk Down ♡Chardre♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz