-Sasori-danna...
Żeby ogarnąć co przed chwilą powiedział mężczyzna musiałaś kilkukrotnie zamrugać i przemyśleć to wszystko jeszcze kilka razy.
Byłaś zaskoczona tym że akurat on kazał mu cie przeprosić, prawda była taka że wogóle z nim nie rozmawiałaś (no może raz razem obgadywaliście Hidana). Mimo wszystko postanowiłaś o tym zapomnieć gdyż iż uważałaś że Sasori chce poprostu wbić mu trochę szacunku do głowy.
Z powodu braku zajęcia postanowiłaś poczytać książke. Niestety nie dane było ci ją dokończyć, ponieważ ktoś zapukał do drzwi, podeszłaś do nich wolnym krokiem i powoli je uchyliłaś. Twoim oczom ukazała się Konan.
- Lider prosił cię o spotkanie- powiedziała tym swoim chłodnym tonem, aż cie ciarki przeszły.
Pokiwałaś głową i zaczęłaś za nią iść, po kilku zakrętach doszliście do gabinetu. Weszłaś do niego za kobietą i rozejrzałaś się po pokoju, oprócz wykolczykowanego rudzielca był też tam jeszcze Sasori. Stanęłaś obok niego jednocześnie uśmiechając się w jego strone on odpowiedział tym samym uśmiechając się pod nosem. Pain odchrząknął na co oboje się wyprostowaliście i spojrzeliście na niego.
-Tak więc Sasori, [Imie]- kiwnęliście głowami na znak że słuchacie- Wyruszycie razem na misje, przyszykujcie się dzisiaj bo jutro z rana już wyruszacie - powiedział po czym powrócił do papierów.
Chwilę jeszcze tak staliście dopóki nie powiedział 'Możecie iść'. Na jego rozkaz oboje ruszyliście w strone drzwi. Nie myśląc długo poszłaś się pakować.
Zwoje, zwoje i jeszcze raz zwoje. No i jeszcze trochę jedzenia i byłaś gotowa, teraz tylko się wyspać i możesz wyruszać. Wykąpałaś się i... no właśnie, poszłaś spać.
Tym razem udało ci się wstać wcześniej ze względu na misje. Wzięłaś prysznic, umyłaś zęby, zjadłaś śniadanie i wyszłaś. Wasza misja polegała na odebraniu Wiosce czegoś tam informacji na temat Akatsuki. Do wioski mieliście dojść w przeciągu 3 dni, w ciągu tych 3 dni udało ci się lepiej poznać Sasoriego i odwrotnie (ale to w następnych rozdziałach)
Też was kocham!