Zaczęliście iść powoli w ich stronę.
Po jakimś czasie zoorientowali się że nie jesteście z nimi i kazali wam zostać w miejscu. Oczywiście tego nie zrobiliście i szliście dalej w ich stronę.
-Stójcie albo zaczniemy walczyć!- krzyknął jakiś mężczyzna z brodą.
Na te słowa tylko się uśmiechnęłaś i sięgnęłaś po kunaia. Oni widząc to zaczęli biec w twoją stronę. Kilku na ciebie kilku na twojego towarzysza, który już walczył obok. Załatwiłaś ich w miarę szybko, przy okazji pomogłaś jeszcze Sasoriemu.
- Co teraz geniuszu? - wysyczałaś wiedząc że już macie kłopoty.
- Spróbujemy przejść niezauważeni a jak się nie uda będzie więcej marionetek- uśmiechnął się lekko na wiadomość że jego kolekcja może się powiększyć.
Skrzywiłaś się na tą myśl, nie miałaś nic przeciwko grzebaniu w ludzkich flakach, nic z tych rzeczy. Czasami nawet sama tak robiłaś. Poprostu brzydziłaś się myślą że kto inny może to robić.
- Dobra, już chodźmy - ponagliłaś swojego partnera i ruszyliście w stronę wioski.
*Time skip*
Byliście już przy biórze kage, stałaś za jedną ze ścian i już miałaś biec w tamtą stronę ale ktoś cię złapał za rękaw. Odwróciłaś się mierząc przeciwnika zimnym spojrzeniem ale gdy go zobaczyłaś na twoją twarz weszło zaskoczenie. Za rękaw płaszcza trzymał cię mały chłopiec, miał niebieskie błyszczące oczy i brązowe lśniące włosy, które lekko rozwiewał wiatr, szybko pobiegłaś z nim do najbliższej ściany i ukryłaś się za nią. Jeszcze raz zmierzyłaś chłopca wzrokiem, mogłaś przyznać że nie wyglądał strasznie, był uroczy.
- Mam do ciebie prośbę- uśmiechnęłaś się ciepło do chłopca na co on zmarszczył brwi.
- Kim jesteś? - zapytał unosząc głowę do góry by na ciebie spojrzeć.
Mimo że nie byłaś wysoka, bo nie byłaś to chłoliec sięgał ci do piersi.
- To nie ma znaczenia, poprostu chciałabym żebyś nikomu o mnie nie mówił dobrze? - uchyliłaś powieki nadal się delikatnie uśmiechając.
Chłopiec założył ręce na piersi i odwrócił głowę jakby się nad czymś zastanawiając.
- W porządku, ale pomożesz mi w czymś- uśmiechnął się przez zęby.
Zmrużyłaś oczy podejrzliwie ale słuchałaś dalej, miałaś do dyspozycji jeszcze wyczyszczenie mu pamięci ale wtedy nic by nie pamiętał a nie chciałaś mu odbierać wszystkiego.
- Pomożesz mi znaleźć moją mamę- powiedział na co ty wytrzeszczyłaś oczy.
- No dobra, to jak ona wygląda?- oparłaś się ścianę szukając w tym czasie przejścia do bióra kage.
- Jest podobna do ciebie- uśmiechnął się.
Popatrzałaś na niego zdziwiona, teraz to wszystko miało już sens. To dlatego to dziecko zatrzymało akurat ciebie. Uśmiechnęłaś się i zaczęłaś szukać. Po kilku minutach zwiedzania tej małej wioski znalazłaś rodzicielkę małego chłopca. Faktycznie była bardzo podobna do ciebie, ale nie pokazywałaś się co chyba było oczywiste, ponieważ byłaś na ważnej misji i nie miałaś czasu na pogawędki. Pokazałaś mu gdzie ma iść a ty ruszyłaś do bióra.