*Betty'sPOV*
Gdy skończyliśmy śpiewać udaliśmy się do szkoły. Jako pierwszą lekcję mieliśmy matmę, której nie znoszę, ale na szczęście była to pierwsza lekcja, więc zleciała w miarę szybko. Dobrze, że siedzę z Archim, bo inaczej nic bym z tego nie rozumiała.
Potem był angielski, na którym siedziałam z Jughead'em. Omawialiśmy lekturę, którą razem z nim czytaliśmy już jakiś czas temu. Gdy nauczycielka zadała pytanie razem z Juggim podnieśliśmy rękę do góry.
Popatrzyłam na niego i wspomnienie z wakacji nagle pojawiło się w mojej głowie.
Był gorący lipcowy dzień. Na polu było tak duszno, że ciężko było się gdziekolwiek ruszyć, dlatego postanowiliśmy, że udamy się na basen. Ponieważ były takie z zimną wodą, siedzieliśmy wyłącznie w takich. Woda była przyjemna, dzięki czemu nie chciało się nigdy stąd wychodzić. Moglibyśmy siedzieć tu wiecznie, nie zważając na czas, pogodę czy cokolwiek innego. Gdyż ja i Archie nie umieliśmy pływać, a Jugheada nauczył kiedyś tata próbował nas teraz nauczyć.
Najpierw dał Archiemu zajęcie, miał za zadanie nurkować i wyławiać coś z wody. Potem zajął się mną. Chciał abym położyła się na wodzie. Ale co z tego, jak bałam się, że spadnę do wody i zacznę się topić. Na początek chcąc chociaż spróbować go posłuchać oderwałam jedną nogę od podłoża. Jednak wiedziałam, że moja psychika powstrzyma mnie przed oderwaniem drugiej.
- Jug, ja nie dam rady - powiedziałam zrezygnowana .
- No jasne, że dasz. Wierzę w ciebie - odrzekł, a gdy to usłyszałam zrobiło mi się miło na sercu.
- Dzięki, ale co jeśli zacznę spadać i się topić? - spytałam przerażona.
- Właśnie w tym rzecz, że nie zaczniesz. Nie wierzysz mi?
- Wierzę ci, ale i tak się boję i coś we mnie mnie powstrzymuje.
Popatrzył na mnie jakby się zastanawiając, a następnie uśmiechnął się.
- Ufasz mi?
- Co to za pytanie. Oczywiście, że ci ufam, Juggy.
- Dobrze, więc teraz oderwiesz się nogami od spodu, a ja będę cie podtrzymywał, okej?
- Okej - dalej troszkę się bałam, ale ufałam mu i wiedziałam, że gdy będzie mnie trzymał nic złego mi się nie stanie.
Podniosłam jedną nogę, a chłopak chwycił mnie jedną ręką za plecy, a drugą za uda. Oderwałam od ziemi drugą nogę.
Leżałam na wodzie, nade mną stał trzymajacy mnie Jughead, a słonko świeciło prosto na moją twarz.
- W porządku?
- Tak, jest świetnie.
- To może teraz zabiorę ręce?
- Nie! - wykrzyknęłam z przerażenia. - Proszę, nie.
- Ale B nie spadniesz. Nie bój się. Jestem tutaj.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
W tym momencie chłopak zabrał ręce i położył je na swoich biodrach. I wtedy poczułam, że unoszę się na wodzie. Całkiem sama, bez niczyjej pomocy. Było to wspaniałe uczucie. Jakbym była tylko ja i woda. A to wszystko dzięki Jughead'owi, gdyby mnie nie przekonał nigdy bym się na to nie zgodziła. Gdyby nie on pewnie nawet bym nie spróbowała.
- I jak? - zapytał z uśmieszkiem na twarzy.
- Cudownie! To jedno z moich najpiękniejszych doświadczeń życiowych. - wyciągnęłam do niego rękę, a on podniósł mnie i postawił. - A wszystko to dzięki tobie - popatrzyłam w jego zielone oczy.
- Dzięki, ale nie przesadzajmy. Ja tyko ci pomogłem.
- Twoja skromność jest nie do pobicia. - zaśmiałam się. - Naprawdę ci dziękuję. - powiedziałam i cmoknełam go w policzek.
W tej chwili Archie podszedł do nas i spytał ile jeszcze ma wyławiać te głupie kółka.
- Spokojnie, stary, na dzisiaj już wystarczy. Tak właściwie to trochę się zagapiliśmy i jest już pierwsza po południu, więc przydałoby się coś zjeść.
- Rzeczywiście, masz rację.
- To co idziemy do Pop's? - spytałam.
- Jasne.
- Ok, ale najpierw... - Arch zaczął nas chlapać że wszystkich sił.
I teraz każdy chlapał każdego. Byliśmy cali mokrzy oraz zsapani. Jak wyszliśmy z wody oczywiście Archie musiał powiedzieć coś takiego, że cały czas się śmialiśmy.
- Elizabeth? - usłyszałam głos nauczycielki, który wyrwał mnie z zamyślenia.
Jughead szturchnął mnie łokciem, a ja powróciłam do rzeczywistości. Próbowałam przypomnieć sobie pytanie, na szczęście po chwili mi się to udało i odpowiedziałam na nie usatysfakcjonowując tym nauczycielkę.
CZYTASZ
Just Friends?
FanficJughead zakochał się w swojej najlepszej przyjaciółce Betty, ale ponieważ nie chce zniszczyć ich przyjaźni nic jej nie mówi. Ale co jeżeli dziewczyna czuje to samo? Zostaną przyjaciółmi czy może kimś więcej?