IX

935 81 46
                                    

*Jughead's POV*

Kiedy wróciłem do domu po szkole próbowałem pozbierać myśli i przeanalizować co się dzisiaj wydarzyło.

Czy ja naprawdę pocałowałem Betty?

Co ja do cholery zrobiłem?!

Wszystko zepsułem!

Teraz to już na pewno Betty będzie mnie uważała za totalnego dziwaka i nie bedzie chciała się ze mną przyjaźnić.

A jeśli nie, to prawdopodobnie domyśli się, że coś do niej czuję i jak znam moje życie przegrywa, to ona tego nie odwzajemnia i już na zawsze będzie między nami niezręcznie.

Już nic nigdy nie będzie takie samo.

Dobra, następna wersja jest taka, że obydwoje "zapomnimy" o tym, co się wydarzyło i będziemy zachowywać się jakby to nigdy nie miało miejsca.

O ile to wogóle wypali, bo przecież ciężko będzie udawać, że nic się nie stało.

Ostatnia i najmniej rzeczywistna wersja tego, co może się dalej dziać, jest taka, że porozmawiamy i wyjaśnimy sobie wszystko. Co oznacza, że powiem jej co czuję, a Betty odwzajemni moje uczucia i będziemy razem.

Spokojnie, jestem realistą i wiem, że tak się nie stanie. Ale pomarzyć zawsze można, zwłaszcza, że jestem miłośnikiem pisania, z którym wiąże się marzycielstwo.

W końcu miałem już dość tego gdybania i zszedłem na dół, aby coś zjeść. Wszedłem do salonu i zobaczyłem ojca leżącego na kanapie. Mężczyzna spał, a w telewizorze na przeciwko niego leciał właśnie jakiś serial. Wyłączyłem urządzenie, a ojca przykryłem kocem. Popatrzyłem na stolik i niestety dostrzegłem to, czego się obawiałem; walające się puste puszki po piwie i paczki po chipsach oraz batonikach.

Od niedawna jedyne co robił to pił i oglądał telewizję. Sporadycznie pytał się mnie co tam w szkole, ale to było za mało.

Tata nie zawsze się tak zachowywał, tak naprawdę jest taki od dwóch miesięcy, kiedy stracił pracę. I rozumiem to, naprawdę, ale powinien się pozbierać i poszukać nowej, bo za niedługo alimenty od mamy i reszta odłożonych pieniędzy nie wystarczy nam na życie. Nie wiedziałem jak mu to powiedzieć. Co prawda zawsze mieliśmy dobry kontakt i dużo rozmawialiśmy, lecz odkąd został zwolniony ciężko było z nim rozmawiać. Po pierwsze albo spał albo oglądał telewizję i za każdym razem, gdy zaczynałem ten temat on nie chciał o tym rozmawiać. Ale powiedziałem sobie, że w tym tygodniu w końcu z nim pogadam.

W tej chwili zadzwonił do mnie Arch i powiedział, że idziemy się uczyć do Betty, a potem oglądniemy jakiś film. Chłopak spytał się czy przyjdę. Ja zgodziłem się i wyszedłem z domu.
Akurat potrzebowałem oderwać się od tutejszych problemów i zająć głowę czymś innym.
          

                              * * *

Po nauce Betty miała puścić film, ale najpierw chciała, abyśmy zgadnęli jaki wybrała. Dziewczyna powiedziała, że oglądaliśmy razem trzy części tej serii, a to jest czwarta, ostatnia i do tego jej ulubiona. I w tej chwili w mojej głowie zaświtało. Pamiętam jak w grudniu tamtego roku była premiera ostatniej części Igrzsk Śmierci i Betts bardzo chciała, żebyśmy poszli na nią we trójkę. Mówiła nam o tym ważnym dla niej wydarzeniu już kilka miesięcy wcześniej, lecz niestety Archie nie miał możliwości pójść, gdyż jego tata zadecydował, że pojadą odwiedzić rodzinę na weekend. Ja natomiast musiałem zostać z moim tatą, ponieważ miał grypę i chciałem mu pomóc. Dziewczyna mówiła, że nic nie szkodzi, ale wiedziałem, że było jej z tego powodu przykro. Powiedziała też wtedy, że oglądniemy go kiedyś razem.

Just Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz