Raira
Leżałam na moim łóżku myśląc co dziś porobić. Nagle do mojego pokoju wpadł Masky.
- Hej Ma...
- Nie mów tego!
- No ok... Co chcesz?
- Musisz mi pomóc! Bo chyba ja...ja
- No mów!
- Bo chyba się zakochałem.- powiedział rumieniąc się
- Czeaj!- pobiegłam do szafy, a potem łazienki. Szybko się przebrałam w poważną czarną spódnicę, białą bluzkę i zerówki (okulary) na nos i wyszłam do chłopaka.
- Psycholog Raira na służbie. Kładź się na łóżku.
Masky zrobił tak jak mu kazałam, a ja usiadłam na krześle obok łóżka.
- A więc... Kto to?!- zapytałam podekscytowana
- To jest... A wiesz ładnie dziś wyglądasz, nowa fryzura?
- Po pierwsze nie zawsze mam rozpuszczone włosy po drugie gadaj.
- Chyba Hoodie mnie woła, muszę iść.
- Nigdzie nie idziesz dopóki nie powiesz mi kto to jest.- związałam bruneta ogonem.
- No dobra to... Kora. Jedna z bliźniaczek.- powiedział chyba się rumieniąc bo miał maskę.
- Popatrzyłam na niego i przeskanowałam jego osobę. Odwiązałam mój zacny ogon i chwyciłam kartkę.
- Co tam piszesz?- zapytał zaglądając mi przez ramię.
- Krok po kroku jak was zeswatać.
- Co?! Nie!
- Za późno.- obwinęłam bruneta moim ogonem i wyrzuciłam za drzwi.- przyjdź za godzinkę, cała instrukcja będzie gotowa.- uśmiechnęłam się szatańsko i zamknęłam drzwi.Godzina później
Miałam już opracowany cały plan. Miał tylko kilka kroków. A mianowicie:
1. Zagrać w 7 minut w niebie.
2. Wszystkie karteczki podpisać imieniem Tim'a.
3. Sprawić aby losowała Kora.
I bum! Wszystko dalej samo się potoczy.
Nagle znowu ktoś zapukał. Otworzyłam. Stał tam Hoodie.
- Co tam?
- Mu...muszę z tobą po...rozmawiać.
- Ok. To chodź.- chwyciłam Briana za rękę i wciągnęłam do mojego pokoju zamykając drzwi.
- Więc o czym chcesz porozmawiać?
Chłopak usiadł na moim łóżku i zaczął mówić.
- Bo ja się chy...chyba za...kochałem.
- Niech zgadnę, w Karze. Drugiej bliźniaczce.
- Z kąd ty to...
- Ma się nosa do takich spraw. A teraz ić mi stont. Mam coś ważnego do załatwienia.
Brunet wyszedł z pokoju i zamknął drzwi.
- Mój plan będzie zbierać żniwa.
Nagle (znowu) ktoś wjechał z buta do mojego pokoju. Kto to mógłby być? Hmmm. No oczywiście że Jeff.
- Raira! Muszę z tobą porozmawiać!
- Gadaj.
Czarnowłosy usiadł na kanapie i założył nogę na nogę.
- Wiesz czuję w środku jakieś dziwne uczucie. Kiedy patrzę na Bloody Hope w żołądku fruwają mi motylki i robi się mi bardzo ciepło. Albo kiedy widzę, że rozmawia z kimś innym tylko nie zemną czuję jakby coś mnie kuło o tu.- pokazał serce - czy ja umieram? To rak?!(Rakiem to ty z natury jesteś)
Przybiłam piątkę z czołem.
- Zakochałeś się. - stwierdziłam jak na psychologa przystało.
Ten nic nie powiedział tylko wstał i wyszedł.
Przebrałam się w moje normalne ciuchy i ruszyłam do salonu.
Kiedy byłam już na dole wszystkie pasty siedziały w salonie. Oprucz Jeffa, Hoodie' go, Masky'ego i Bloody Hope.
- Wszyscy! Paczeć na mnie!
Wszyscy jak jeden mąż spojrzeli na mnie. Po chwili streściłam im cały plan.
- To pomożecie?
- Tak!- krzyknęli wszyscy (nawet Off)
Po tym dniu stwierdziłam, że praca psychologa mi się spodobała.
CZYTASZ
Witamy W Rodzinie [Porzucone]
AksiyonRaira została oddzielona od rodziców tuż po urodzeniu. Czemu? Bo inaczej wyglądała i miała nadzwyczajne zdolności. Trafiła do psychiatryka. ⚠Książka może zawierać: - przekleństwa - gofry - gofry - debilizm( ͡° ͜ʖ ͡°) - Tobiaszki( ͡° ͜ʖ ͡°) - Offend...