9 ♥

4 0 0
                                    

Dziś jest długo wyczekiwany dzień mojej imprezy osiemnastkowej! 

Już wszystko mamy przygotowane i podopinane na ostanie guziki. 

Więc i ja miałam chwilę dla siebie. Nie taką chwilę bo aż 4 godziny! Ale znając mnie i tak nie dam rady wyszykować się na czas. Zatem wzięłam dłuuugą, truskawkową kąpiel, ponieważ zdawałam sobie sprawę z tego, że czeka mnie pełna wrażeń, męcząca noc! 

W samym szlafroku przeszłam do swojej ulubionej toaletki i zaczęłam przygotowanie delikatnego makijażu, tak żeby mi nie spłynął podczas zabawy, żebym wyglądała naturalnie pięknie. 
Moje włosy postanowiłam lekko zakręcić, żeby wyszły piękne, długie fale. Kiedy zobaczyłam na zegarku, że została mi godzina do wyjścia zabrałam się za zakładanie naszykowanej przeze mnie wcześniej sukienki: długiej, koloru pudrowego różu, z koronkowym gorsetem i puszczoną, lejącą się spódnicą z rozporkiem od połowy uda. Do tego srebrne szpilki i różowy gerber we włosy i mogę lecieć! 


Na sali byłam wcześniej niż wszyscy, no bo wiadomo, muszę przywitać gości  i tak też się stało. Dziękowałam wszystkim zaproszonym gościom za życzenia, nie obyło się również bez sarkastycznych życzeń od dziewczyny mojego "przyjaciela", ale na szczęście była przy mnie Ashia, która dodawała mi otuchy. 


Po skończonym posiłku, tak zwanej kolacji, przyszedł czas na pierwszy taniec. Wszyscy ustawiliśmy sie w kole: dziewczyny do środka, panowie na zewnątrz, aby wybrać partnera do tańca na najbliższą piosenkę. (kiedy muzyka zatrzymuje się, odwracasz się i tańczysz z chłopakiem, który ci akurat przypadł). 


Padło na... Erica... Jak na "przyjaciół" przystało wziął mnie pod rękę i zaczęliśmy tańczyć, wydaje mi się, że jakoś niebezpiecznie blisko siebie, bo prawie mnie przytulał... Tańczyliśmy do nie byle jakiej piosenki. Bo.. Dwin - Heaven (koniecznie przeczytajcie tłumaczenie!) 

Było nam cuuudownie! Oboje śpiewaliśmy sobie do ucha tekst tej piosenki! 

Przez chwilę zapomniałam, że ma kogoś..... 


Impreza trwa w najlepsze! 

Zmęczona tańczeniem kilku piosenek z rzędu poszłam chwilę odpocząć do altanki, która znajdowała się chwilę za salą bankietową, w której trwała impreza, w wielkim ogrodzie. Na moje nieszczęście.. Ponieważ w tej o to pięknej, oświetlonej altance na tym pięknym, szklanym stole sex uprawiała "piękna" dziewczyna mojego "przyjaciela". I nie, nie była wcale pijana! Bo kierowała samochodem... Także pewnie doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co robi. Na mojej imprezie osiemnastkowej przeleciał ją mój kuzyn... 


Eric pewnie zauważył, że długo nie wracam, ponieważ wyszedł mnie szukać... I zobaczył dokładnie to samo co ja. Nie zrobił dużej afery, pewnie nie chciał psuć mi imprezy, po prostu się rozstali... Kiedy ona i mój kuzyn pojechali "do niego" żeby "dokończyć to, co im przerwaliśmy" Eric i ja usiedliśmy na pomoście stawu żeby chwilę porozmawiać..... 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Don't be bad, write a comment! ;) 

DiaryWhere stories live. Discover now