Dzikie gimnazjum ?

1.8K 84 40
                                    

Trening zakończył się dziś późno, wykończona fizycznie i zarazem głodna postanowiłam pójść do jakieś knajpy ale nie chciałam iść tam sama więc musiałam załatwić sobie jakiegoś towarzysza .
- Ej , Nathan chciałbyś może pójść ze mną na kebaba ?
- W sumie mógłbym , nic się nie stanie jak jeden dzień wrócę później do domu . Poczekaj chwilę na mnie , muszę coś powiedzieć Kevinowi ,ok ?
- Spoko .
Po niecałych dwóch minutach Nathan wrócił , więc zaczęliśmy  iść w stronę knajpy gdzie robią kebaby . Panowała cisza , grobowa cisza . Spojrzałam na niego był taki przystojny..... Czekaj co ?! Kate , ogarnij się ! W tej samej chwili on spojrzał na mnie , staliśmy wryci nie mogłam przestać na niego patrzeć.
- Kate, wrócisz do królewskich?- nie odpowiedziałam i nadal się w niego wgapiałam - Kate ?
- N-Nie raczej nie .... Przepraszam....
- Nic nie szkodzi .
Doszliśmy na miejsce , zamówiliśmy kebaby i kiedy odebraliśmy zamówienie poszliśmy w jakieś spokojne miejsce .
- Pokaże ci jedno miejsce .
- Okey.
Tam było pięknie , po prostu brak słów. Łąka usiana w czerwone kwiaty.
- Pięknie , prawda?
- Bardzo ....
Siedzieliśmy na trawie i jedliśmy kebaby . Mój telefon zawibrował.
Sms ? Nieznany numer . Kto to może być?

,, Kate , możesz jak najszybciej przyjechać? Joe ,  chciałby cię zobaczyć.... Przechodzi coś w rodzaju załamania z resztą sam nie wiem co mu jest . Proszę przyjedź.

                                                David"

Aż tak Joe przechodzi moje odejść z drużyny? Czy tylko chłopcy robią sobie ze mnie żarty?
- Coś nie tak ?
- Nie , wszystko w porządku - podrapałam się nerwowo po głowie.
- Na pewno ?
- Tak .
Nie chciałam wracać do domu, tu było tak przyjemnie. W towarzystwie Nathana , czułam się jakoś tak bezpieczniej ten chłopak miał coś w sobie co mnie do niego przyciągało.
- Tęsknisz za nimi ?
- Bardzo .... - odpowiedziałam mu szczerze , naprawdę za nimi tęskniłam - Oni są częścią mnie , są moją rodziną..... Nigdy bym nie mogła zostawić ich w potrzebie , przeżyliśmy razem tyle wspaniałych chwil których nie zapomnę do końca życia.....
- Jesteś z nimi, jakby to można powiedzieć..... jak dwie krople wody.
- Masz rację....
- Kate ?
- Tak .
- Ja ..... - przysunął się bliżej mnie i pocałował .
- Co ty robisz ?! - odepchęłam go od siebie i uderzyłam z otwartej ręki - To oto chodziło ci od początku ! Tylko i jedynie po to żeby mnie wykorzystać !
- Nie ..... Ja tylko .....
- Nie odzywaj się do mnie ! Jesteś zwykłym idiotą ! Jesteś taki jak wszyscy ......
- Kate ..... Zaczekaj !
- Zostaw mnie i się nie odzywaj !
Zabrałam swoje rzeczy i wróciłam wściekła do domu.
- No, młoda damo o której to się wraca do domu ?
- Zamknij się !
Chlapnełam drzwiami i rzuciłam torbę. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i napisałam do Davida SMS.

,, Będę za dwa dni , wcześniej nie mogę , ok ? Powiedz Joemu że bardzo za nim tęsknię. Może mu się wtedy polepszy . ''

,, Ok , już nie może doczekać się , kiedy cię znów zobaczy ! Do zobaczenia ;) ''

,, Do zobaczenia , uściskaj całą drużynę ode mnie "

,, Spoko :) "

Pojadę tam , chocibym miała uciec z domu . Muszę się z nimi spotkać.

                          ***

Następny dzień zaczął się od kłótni pomiędzy mną a ojcem .
- Daj mi święty spokój !
- Będziesz miała karę ! Jeszcze raz , będziesz tak pyskować to zobaczysz !
- A ty tylko i jedynie zapatrzony w siebie! Zawsze tylko masz do mnie pretensję ! Nawet nie wiesz dlaczego wczoraj tak do ciebie powiedziałam i dlaczego tak późno wracam do domu !
- Więc mi to wytłumacz .
- O jak zaczęłam ten temat to od razu się zaciekawiłeś ! Teraz to ty mnie możesz w dupe , pocałować!
- Ja ci dam !
- Odpierdol się ode mnie !
Wyszłam z domu , trzaskając drzwiami . Jak on mnie denerwuje . Na lekcji jak zwykle było nudno , siedziałam i patrzyłam w okno .
,, Czy nic nigdy nie może być dobrze ? Wiecznie są tylko jakieś kłopoty . Yu , gdybyś tu tylko był wszystko byłoby inne ." Lekcje minęły niemiłosiernie długo. Kiedy zakończyła się ostatnia , spakowana kierowałam się do wyjścia , nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek był to Axel całe szczęście że nie Nathan .
- Co ty taka nie w sosie ?
- Nieważne.....
-Ważne , ważne jestem twoim przyjacielem , możesz mi powiedzieć.
- Chodź o Nathana .....
- Coś ci zrobił?
- Pocałował.....
- Żartujesz?!
- Nie , to prawda .....
- O kurczaki .
(Autorka : Axelowi coś humorek dopisuje ;) xd )
- Dobra , chodzi bo się jeszcze na trening spóźnimy.
Weszliśmy do środka , oto jakże magicznej budki . Pierwsze co rzuciło mi się w oczy był Nathan i jakaś dziewczyna.
- To mamy już komplet ?
- Hai .
- Mam dla was ogłoszenie , będę waszą menedżerką oraz za gracie jutro mecz z ,, dzikim gimnazjum " .
- Dzikim.... Co ?
- Dzikim gimnazjum .
- I ty masz być naszą menedżerką?- wtrąciłam - I dopiero teraz mówisz nam , że jutro mamy za grać mecz ?!
- Jak bym mogła cię prosić , nie podnosi na mnie głosu .
- Kim ty jesteś?
- To Nelly Raimon , córka założyciela szkoły.
- Tch.  Bardzo ciekawe .... możemy zacząć trening ? Nie chce mi się z nią gadać....
- Racja , zacznijmy trening! Chłopcy idziemy !
Chłopcy wyszli . Chciałam iść ostatnia , ale został Nathan .
- Daj , mi to wyjaśnić.
- Nie ma co wyjaśniać. Z resztą powiedziałam ci już żebyś ze mną nie gadał i się ode mnie odczepił.
- Dlaczego , jesteś taka uparta ?
- Życie.... Mnie tego uczy ....
Ta głupia Nelly się na nas gapiła , jakby nigdy na oczy nie widziała żywego człowieka. Robiliśmy właśnie rozgrzewkę , biegłam powoli , aż nagle ktoś na mnie wpadł. Na moje nieszczęście musiał być to akurat Nathan.
- Coś ty najlepszego zrobił Kevin?
- To było nie chcący.
- Przepraszam ... - pomógł mi wstać - Co ci do głowy przyszło , żeby mnie na nią popchać?!
- Wczorajszy wieczór wam się nie udał?
- Skąd on o tym wie ? Coś ty mu wczoraj nagadał?!
- Em....
- Że idziecie na romantyczną kolacje przy świecach.
- Że co ?! Poszliśmy tylko i jedynie na kebaba , a nie na żadną romantyczną kolacje przy świecach ! Czy ty masz dobrze w głowie?
- Ja ... Przepraszam .....
- Nie przepraszaj , bo to jest bez sensu ! Czego ty ode mnie chcesz, że kłamiesz?!
- Ja cię kocham !!! - zamurowało mnie , on powiedział to przy wszystkich - Zależy mi na tobie i nie chce żebyś wracała do królewskich ! Nie rozumiesz tego?! To dla tego cię wczoraj pocałowałem !
- Ty ją.... pocałowałeś?!
- Tak ! Ja cię kocham , Kate !
- Ja....Przepraszam.... - przytuliłam go mocno , a on odwzajemnił uścisk.

CDN!

Kończę ten rozdział, wena jakoś mnie opuściła i nie miałam pomysłu co napisać.
Siódmy: ,, Zagrajmy ! "
Mam nadzieję że wam się spodoba ;)
Do zobaczyska:)

Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz