Nie na widze cię!

1.2K 67 22
                                    

Na moje nieszczęście zaczął podać deszcz . Biegłam , tak płacząc , aż dotarłam na miejsce , gdzie poznałam Joe'ego . Usiadłam na mokrej trawie , i próbowałam powstrzymać płacz.

- NIE NA WIDZE CIĘ !!! - krzyknęłam jak najgłośniej umiałam - SŁYSZYSZ?! NIE NA WIDZE CIĘ !!! - nagle na swoim ramieniu poczułam czyjąś rękę , odwróciłam się twarzą do właściciela ręki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- NIE NA WIDZE CIĘ !!! - krzyknęłam jak najgłośniej umiałam - SŁYSZYSZ?! NIE NA WIDZE CIĘ !!! - nagle na swoim ramieniu poczułam czyjąś rękę , odwróciłam się twarzą do właściciela ręki. Ku mojemu zdziwieniu , był to Joe.
- Wszystko , w porządku? - zapytał i usiadł obok mnie.
- Nic nie jest w porządku ! Nie na widze go.....
- Kate..... - Joe złapał mój podbródek i przybliżył się  niebezpiecznie blisko . Zamknęłam oczy , a on złączył nasze wargi  (Lucek , za dużo lemonów ) w pocałunku. Rozszerzyłam oczy , nie mogąc uwierzyć , w to co się stało. Joe mnie pocałował.

 Joe mnie pocałował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odepchnełam go .
- Co ty robisz ?! - krzyknęłam , a on zakrył dłonią swoje usta.
- Ja .... Się w tobie..... Zakochałem, Kate.... - nie mogłam uwierzyć , w to co usłyszałam , on powiedział że się we mnie zakochał?! To nie może być prawda , sama zawsze zastanawiałam się co czuje do Joego , a on wyznał mi teraz miłość. Co ja mam zrobić?
- Ja..... - zaczęłam znów płakać - Ja..... - Joe bez żadnego słowa mnie przytulił , odwzajemniłam przytulasa.
- Nie płacz - pocałował mnie w czoło - Musisz być silna.
- Joe.... - oderwałam się od niego- Ja , nie wiem co powiedzieć.... - kiedy byłam z Joem , czułam miłe ciepło w środku , zastanawiałam się co by było gdybyśmy byli parą. ,,Czy ja coś do niego czuje?"- to pytanie zaczęło krążyć mi po głowie - Ja też cię kocham.... - wydusiłam wreszcie z siebie (I tak oto wasza kochana , autorka was zdziwi, ale niestety Kate nie będzie z Nathanaem 😏 Hue, hue )
- Wracajmy do domu - powiedział i objął mnie ramieniem .
- Nie , idziesz jeszcze na trening?- zapytałam zdziwiona .
- Chce z tobą spędzić czas.... - oznajmił - Nikt i nic nam nie zepsuje tego dnia .
Poszliśmy do jego domu (Czy tylko ja muszę , mieć takie fazy , jak mam okres ?) usiadłam na kanapie , a on obok mnie .
- Może obejrzymy jakiś film ? - zapytałam , patrząc na niego.
- Okey. A co byś chciała obejrzeć?
- Może komedio-horror ? - uśmiechnęłam się zadziornie.
- Spoko - puścił do mnie oczko- Przyniose przekąski - poszedł do kuchni.
- Pomogę ci - wstałam i poszłam do kuchni. Przygotowywanie przekąsek , zajęło nam pare minut. Kiedy już wszystko , było gotowe usiedliśmy na kanapie . Joe włączył straszny film (Nie mogliście , niestety spodziewać się po mnie czegoś innego 😏) Oglądaliśmy tak długie godziny. Nagle do domu Joego , ktoś wpadł jak petarda.
- Joe !!! - w progu stał wkórzony na maxa David - Ja ci dam uciekanie z treningu !!!
- Nic się przecież takiego nie stało- powiedział jak , gdyby nigdy nic Joe.
- Ty podły leniu !!! - David cały mokry , podszedł do nas . Zaś miałam się pod nasem - A ty z czego się śmiejesz ?!
- Wyglądasz jak po spotkaniu z betoniarką - zaczęłam śmiać się jak opętana. David tylko westchnął - Może dam ci coś do wytarcia? - powiedziałam po ogarnięciu się.
- Uhm - poszłam po ręcznik , kiedy wróciłam podałam go Davidowi , a on zaczął się wycierać - Nie zła burza jest.
- Burza ? - zapytałam.
- Nom. Nie słyszeliście? - spojrzałam na Joego a on na mnie.
- Nie - odpowiedzieliśmy razem.
- No tak , przecież byliście zajęci , to po co ja się wogule pytałem?
- To może jak już jesteś , to obejrzysz z nami ,,Straszny film"? - David spojrzał na ekran telewizora .
- Okey.
Teraz oglądaliśmy , we trójkę. Było zabawnie , chłopcy kłócili się ze sobą , a ja się tylko śmiałam. W końcu nadszedł wieczór , burza jeszcze nie przeszła , a ja musiałam zbierać się do domu.
- Ja już muszę iść - stwierdziłam po spojrzeniu , która jest godzina.
- Nie mogę cię puścić w taki deszcz- Joe , odwrócił głowę w moją stronę - Nie możesz zadzwonić , czy mogłabyś zostać na noc?
- W sumie.... Dobry pomysł - wyciągnęłam z kieszeni spodni telefon i wystukałam numer do cioci.

- Halo ? - usłyszałam.
- Ciociu , mogłabym zostać na noc u kolegi?
- Hm.... Mogłabyś , w taki deszcz wracać jest niebezpiecznie.
- Arigato ! - powiedziałam ucieszona do słuchawki.
- Tylko , pamiętaj nie wróć jutro późno !
- Dobrze ! Do zobaczenia , jutro ciociu !
- Do zobaczenia , dziecko.

Położyłam telefon na stoliku.
- Mogę , zostać - powiedziałam i ze szczęścia rzuciłam się Joemu na szyje.
- Super ! Mamy wolną chatę ! Moich rodziców nie będzie przez ten czas !
- Yey !
Po dłuższym czasie , David musiał wracać do domu , a my zostaliśmy sami.
- To co będziemy teraz robić?
- Zobaczymy - powiedziałam ze zboczonym uśmiechem.

CDN !

Musiałam to zrobić ! CDN ! Ja, i mój mózg ! Oczywiście , Ayato mi pomógł ! Przepraszam że taki krutki:( Ale następnym razem się postaram ;) Tak i na takim momencie , musiałam zrobić CDN ! No po prostu musiałam:3 Mam dzisiaj jakieś , dziwne napady radości i głupawki.... Lucek , help! Za dużo czytam lemonów , i to pewnie dla tego ! Chyba ? Jeszcze muszę mu prezent załatwić , shit! Trzeba , jutro lecieć do sklepu z filiżankami ! Narka do następnego ;)

Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz