Powrót rodziców , Diablo.

730 44 6
                                    

POV.DIABLO

Spałem sobie smacznie z Kate , gdy nagle usłyszałem że ktoś wchodź do domu. Podniosłem głowę i spojrzałem na ukochaną. Słodko spała wtulona we mnie. Pocałowałem ją w policzek i po cichu wyszłem z pokoju do kuchni. Na dole , byli moi rodzice?! Co oni , tu kurwa robią?!
- O cześć synku. Już wstałeś? - powiedziała matka.
- Nie widać? - zapytałem z odrazą. Jak ja ich nie nawidze....- Dla czego tak wcześnie wróciliście?
- A co? Tęskniłeś za nami?
- Oczywiście , że nie !
- Dziś wieczorem zapraszamy znajomych , z okazji urodzin taty dla tego tak wcześnie wróciliśmy- matka uśmiechnęła się.
- Aha - podeszłem do lodówki i zabrałem potrzebne mi jedzenie i picie. Poszłem na górę i zamknąłem pokój na klucz. Kate, jeszcze spała , a mi do głowy przyszedł pewien zboczony pomysł... (Dla czego ta postaci musi być taka zboczona....)
Położyłem się obok niej i próbowałem włożyć jej rękę pod spodnie.
- Tylko nie myśl że ci pozwole...- spojrzała na mnie- Aż tak mnie pragniesz ?
- Tak... - wpiłem jej się w usta.
- Wiesz idź się wykąpać , strasznie śmierdzisz.... - zakryła sobie ręką usta.
- Okey , już idę - poszłem do łazienki w pokoju , żeby wziąść szybki prysznic.

POV KATE

Diablo poszedł do kibla. Kiedy zobaczyłam żerełko od razu rzuciłam się na nie , od tej wczorajszej impry strasznie chciało mi się jeść. Chciałam zrobić mojemu demonowi - czyli Diablo niespodziankę. Wzięłam miotłe , którą znalazłam w pokoju i z diabelskim uśmiechem zaczaiłam się i czekałam aż wyjdzie. Po chwili drzwi się uchyliły , ale niestety ja sierota robiąc zamach musiałam poślizgnać się i upaść prosto na niego.

 Po chwili drzwi się uchyliły , ale niestety ja sierota robiąc zamach musiałam poślizgnać się i upaść prosto na niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

,, O kurwa..... Mam prze chlapane...." - pomyślałam i odsunełam głowę od jego torsu.
- Co ty miałaś zamiar zrobić z tą miotłą? Zabić mnie ? - przekręcił lekko głowę , wyglądał tak słodko^^ Kate , wracaj na ziemię!
- Eee..... Ja chciałam tylko pozamiatać.... - chciałam z niego zejść ale mi to uniemożliwił.
- Tylko ? To po co zrobiłaś zamach?
- Bo , bo ja lubię ! - co ja pacnęłam.
- Uhm.... - jego telefon zaczął wibrować (Dla czego , dopiero teraz mi się to źle skojarzyło?) - Zawsze ktoś musi zepsuć chwile...- usiadł na podłodze nadal trzymając mnie w talii. Wziął telefon i spojrzał na ekran.
- Kto to ?
- Azyl.... - odebrał - Czego chcesz idioto?
- Dzięki za miłe powitanie.... Mam prośbę , kup mi banany na kaca.....
- Co ja z tobą mam.....
- A i przyjdź z tą swoją dziewczyną! To czekam , nara!
- Jak już słyszałaś , mamy kupić Azylowi bananki na kaca.
- To zbieramy się? - zapytałam.
- Raczej tak.

**W domu Azyla**

Zapukaliśmy i czekaliśmy aż pan ,,kupcie mi banany na kaca" nam otworzy. Po chwili drzwi się uchyliły.
- Elo , mordy ! Włazicie - weszliśmy do środka , naszym oczą ukazał się jeden wielki syf.
- Nawet posprzątać nie łaska?- zapytał Diablo z obojętną miną.
- Nie miałem czasu. Chodźcie do mojego królestwa- Azyl mieszkał w pięknym apartamencie , miał na prawdę nie źle bogatych rodziców. Usiedliśmy na łóżku.
- Masz te banany - Diablo podał Azylowi siatkę z pożywieniem.
- Jestem uratowany !!! Dzięki ci o wielki panie !!! - przytulił Diablo w podzięce , chyba będę musiała się przyzwyczaić do takich akcji.
- Muszę ci coś powiedzieć stary. W zamian za banany dasz nam przenocować u ciebie.
- Hm.... Dla czego ? - zapytał Azyl wżerając banana.
- Moi starzy wrócili i nie mamy gdzie się podziać. A u Kate nie chcemy bo jest jej ciotka.
- Okey. Ale pomożecie mi posprzątać dom.
- Pff..... Niech będzie.... - powiedział Diablo z niechęcią.
- To może zaczniemy teraz? - zapytałam - Będziemy mieli później więcej czasu dla siebie.
- Dobra - odpowiedzieli razem chłopcy. Sprzątanie tak wielkiej chałupy we trójkę zajęło nam chyba z 5 godzin.
- NARESZCIE !!!!! - krzykneli razem chłopcy.
- Może byśmy coś zjedli?
- Zgadzam się ! A ty , demonie?
- Okey. Tylko co?
- Może spaghetti? - zaproponowałam.
- Tak !!! - wyciągnęłam potrzebne składniki i zaczęłam przygotowywać obiad. Prędzej obiado-kolację bo była godzina 17.30.
- Ej , Diablo może coś zaśpiewasz?- zapytał z wielką nadzieją Azyl.
- Spoko , tylko co ? Pomyślmy.... A już wiem !

Słuchając głosu Diablo byłam w siódmym niebie. On , tak pięknie śpiewał..... Po krótkiej lecz wspaniałej chwili dla moich uszu wróciłam do robienia żareła.
- Weź zaśpiewaj jeszcze jedną!!!
- Masz gitarę?
- Tak !!! Zaraz z nią będę !!!- Azyl jak petarda pobiegł po instrument , za chwilę był spowrotem.


N

ałożyłam jedzenie i usiadłam przy stole. Chłopcy dołączyli do mnie i w miłej atmosferze zjedliśmy kolacje. Azyl zrobił nam posłanie w jego pokoju , a on sam powiedział że będzie spał na kanapie. Usadowiłam się wygodnie na łóżku , a Diablo ściągnął z siebie koszulkę. Do pokoju wszedł pan ,, mam kaca".
- Diablo chcesz jednego ? - z kieszeni wyciągnął paczkę fajek. Azyl był pełnoletni , za to ja i Diablo nie.
- Dawaj - Diablo , bez żadnych sprzeczek wziął jednego szluga. Pan mam kaca dosiadł się do nas i we dwójkę zaczęli jarać.
- Nie za dobrze wam ? - powiedziałam prawie dusząc się od tego smrodu.
- Może otworze okno.
- Przydało by się - po chwili okno było otwarte.

- Ty panie , który nas tu u gościł wypad !- No , no , no nie ładnie tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ty panie , który nas tu u gościł wypad !
- No , no , no nie ładnie tak. Cieszcie się że nie kazałem wam spać w salonie.
- Powiedziałem , wypad - Diablo, zaczął tracić swoją anielską cierpliwości.
- Już idę. Nie chce wam przecież przeszkadzać gołąbeczki. Miłej nocy - rzucił na odchodne.
- Dzięki i na wzajem! - powiedziałam - Idę spać , mam dość , tego dnia.... - powaliłam się na łóżku.
- Ja też - Diablo przykrył nas kołdrą.

CDN !!!

Mam zajebisty pomysł na następną części ^^ Dla tego CDN. Jestem chora , więc teraz częściej pojawią się rozdziały ;)

Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz