Przeprowadzka .

2.4K 110 18
                                    

Axel , strzelił gola . Jeszcze żadnemu piłkarzowi nie udało się strzelić bramki Królewskim.
- Ok, misja wykonana wracamy .
Judowi jak zwykle zależało tylko i jedynie na wykonaniu zadania . Spojrzałam na Nathana .
- Muszę wracać , do zobaczenia może się jeszcze spotkamy.
- Dzięki , za ratunek .
- Ratunek ? To nie był ratunek , a tylko i jedynie pomoc - zaś miałam się.
- A twoje poświęcenie?
Dotknęłam policzka .
- To nic wielkiego - powiedziałam z bananem na twarzy .
- Kate !
- Już idę! Pa.
- Do zobaczenia .
Pobiegłam do busu, kiedy już znalazłam się w środku usiadłam na swoim miejscu . Mówiąc krótko wykonaliśmy zadanie i oczywiście kończąc mecz wcześniej , daliśmy wygrać gimnazjum Reimona.
- Coś , ty najlepszego zrobiła ! - powiedział do mnie wściekły Jude .
- Chciałam mu tylko pomóc.
- Pomoc , to ty możesz wsadzić se sama wiesz gdzie !
- Jude , u spokój się ! - Joe stanął w mojej obronie .
- Zamknij się ! Przyjechaliśmy tu tylko i po to żeby nakłonić Axela do gry ! A nie żeby im pomagać !
- Ale...
- Nie ma żadnych ale ! Pokaż to .
Dotknął mój policzek . Miał strasznie chłodne dłonie , spojrzałam na niego .
- Niezłego mam kopa - uśmiechnął się - trzeba to opatrzeć Joe zajmij się nią.
Tak jak powiedział Jude , tak i Joe zrobił.

                     ***

Wróciłam do domu , rodzice siedzieli przy stole w kuchni .
- Kate , jesteś nareszcie . Czekaliśmy na ciebie . Musimy ci coś powiedzieć - zaczęła rozmowę mama .
- O co chodzi ?
Miałam na głowie kaptur , więc nie widzieli rany na policzku .
- Musimy się przeprowadzić... - na te słowa wzdrygnełam się.
- Ale jak to przeprowadzić?
- Tata znalazł lepszą prace . Więc musimy się przeprowadzić.
- Ale , drużyna?
- Nie będziesz chodzić już do królewskich- oznajmił tata .
- Nie , możecie ! Dlaczego?!
- Tutaj z stamtąd byłyby dwie godziny jazdy . A samej nie możemy pozwolić ci jeździć pociągiem. Zacznij się pakować , bo jutro wyjeżdżamy.
Byłam bogata , więc czego więcej było trzeba mi do życia. Nie musiałam grać w piłkę nożną , mogłam tylko i jedynie wylegiwać się w luksusach. Moja gra w football zaczęła się kiedy mój młodszy brat miał wypadek .
Uwielbiał , football więc przez jego śmierć , zaczęłam grać. Ten sport bardzo mi się spodobał. I tak do tej pory gram .

                        ***

Obudziłam się o 8.00 była sobota. Zeszłam na dół , na śniadanie.
- I jak spakowana? - powiedział tata , kiedy weszłam do kuchni .
- Uhm . Co dziś na śniadanie?
- Naleśniki.
-Yey !
Uwielbiałam naleśniki , kiedy mama postawiła mi talerz i nałożyła naleśników , zaczęłam zajadać w najlepsze.
- Smakuje ?
- Jest , pyszne !
- O której masz dziś trening ?
- O 12.00 , a co ?
- Dark , wie o naszej przeprowadzce . Po treningu idź z nim porozmawiać , dobrze ?
- Tak . Czyli jest to mój ostatni trening z królewskimi ?
- Uhm. Pożegnasz się z nimi . Na pewno się jeszcze zobaczycie .
- Mam nadzieje ...

                   ***

Weszłam na boisko , z smutną miną , widziałam ich po raz ostatni .
- Hej , wszystkim !
- Witaj , Kate i jak policzek ? - zapytał z troską Joe .
- Okey. Nie jest najgorzej .
- Dlaczego masz taką smutną mine ?
- Muszę wam coś powiedzieć... - zaczęłam - przeprowadzam się i nie będę mogła już z wami grać... Odchodzę z drużyny... Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy ...
Zatkało ich , nie dziwie się gram z nimi od 6 lat . Bardzo się do siebie przywiązaliśmy.
- Chce z wami zagrać ostatni raz ...
- Dobra , dziś nie będzie zwykłego treningu - oznajmił Jude - dziś zagramy jak prawdziwi piłkarze ! To będzie mecz , jaki jeszcze wcześniej nikt nie widział ! Zrozumiano? Członka drużyny trzeba upamiętnić !
Nie spodziewałam się takiej przemowy .
- No już szkoda czasu , zaczynamy !
Zaczęliśmy mecz , był remis .
- Musimy to wygrać , drużyno !
- Tak , jest !
Tak jak powiedziałam tak się stało wygraliśmy , a drużyna Juda przegrała.
- Ty nigdy się nie poddasz .
- W życiu. Przecież wiesz dla kogo gram .
Skończyliśmy trening , uściskałam każdego z chłopaków. Poszłam do trenera . Weszłam i się z nim przywitałam.
- Szkoda , że musisz się przeprowadzić... Jesteś na prawdę świetnym piłkarzem.
- To dzięki panu .
- Jeszcze się zobaczymy , więc się nie smuci .
- Dobrze , a co z strojem ?
- Zatrzymaj go .
- Dziękuje. Będę go ności z dumą, ciszę się że mogłam grać w tej drużynie...
- Ja również się cieszę że mogłem uczyć tak wspaniałą dziewczynę jak ty , Kate . Do szybkiego zobaczenia .
- Do zobaczenia trenerze .
Wyszłam z budynku , kiedy zobaczyłam stojącego przed schodkami Joego.
- Coś się stało?
- Nie , tylko chciałem cię odprowadzić...
- Ok , idziemy?
- Tak...

Zaczęliśmy miłą pogawędke

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczęliśmy miłą pogawędke. Lubiłam Joego , zawsze troszczył się o mnie . Był moim najlepszym przyjacielem. Kiedy dotarliśmy przed mój dom , zobaczyłam ciężarówkę z meblami.
- Kate ?
- Tak .
Widziałam że coś nie gra , Joe nigdy się tak nie zachowywał , był smutny i miał łzy w oczach.
Przytulił mnie mocno , a ja odwzajemniam uścisk.
- Nie chce żebyś wyjeżdżała - zaczął płakać - chce żebyś została...
- Joe...
- Proszę ... zostań ...
- Nie mart się będę was odwiedzać. Wszystko jest przecież dobrze . To nie koniec świata. Wrócę tu jeszcze. Ale obiecaj mi że nie będziesz się poddawał. Będziesz grał , dla mnie i dla siebie .
- Dobrze ...
- To dla ciebie - wyciągnęłam z kieszeni breloczek.

( Autorka : Tak , tak wiem jest to z vampire knight

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Autorka : Tak , tak wiem jest to z vampire knight . Ale nie miałam co innego wstawić xd )

- Dzięki...
- Proszę . No a teraz się nie dołuj. Ok ?
- Uhm .
- No i to rozumiem !
- Kate !
- Tak mamo ?
- O witaj Joe .
- Dzień dobry pani .
- Nie długo wyjeżdżamy. Wszystko spakowałaś?
- Tak .
- To ja już będę spadał . Do zobaczenia Kate !
- Do zobaczenia !

                     ***

Droga niemiłosiernie się dłóżyła. Kiedy wreszcie dojechaliśmy do celu , moim oczą ukazała się piękna rezydencja .

 Kiedy wreszcie dojechaliśmy do celu , moim oczą ukazała się piękna rezydencja

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- WOW !
- Wiedziałem że ci się spodoba .
- I to bardzo .
Weszliśmy do środka , pobiegłam do mojego pokoju , był on w czarno-biały kolorach tak jak i meble z mojego wcześniejszego pokoju . Robotnicy zaczęli układać meble tak jak ja sobie zażyczyłam . Kiedy mój pokój był już umeblowany zaczęłam rozpakowywać rzeczy . Kiedy już skończyłam była godzina 2.00 w nocy , więc położyłam się spać do nowego łóżka.

No i kolejny rozdział skończony ;)
Nie miałam weny na pisanie więc się zeszło za nim go opublikowałam.
Trzeci to: ,, Nowa drużyna " .
Więc do szybkiego zobaczenia ;)
W następnych rozdziałach:)

Ps. Przepraszam za błędy ;)

Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz