🖤13🖤

2.1K 86 42
                                    

Wyszliśmy z domu trzymając się za ręce. Na zewnątrz było bardzo zimno. No, ale niestety uroki Norwegii.

- Pokażę ci moją szkołę. Chcesz? - zapytałam chłopaka, a on przytaknął. Po chwili zatrzymał się, obrócił mnie do siebie i złapał mnie w talii.

- Ale wieczór chce spędzić z tobą. - szepnął mi do ucha swoim niskim głosem, a mnie przeszedł miły dreszcz po moim ciele. Zachichotałam i skinęłam głową. Po chwili byliśmy już pod moją szkołą. Opowiedziałam chłopakowi trochę o moich nauczycielach i powiedziałam jak mniej więcej wyglądają moje przyjaciółki.

- Możemy jutro się z nimi spotkać. w sumie tylko z Alissą, bo tylko ona o tobie wie i chce cię bardzo poznać. A jak tam z Natalią? - powiedziałam wzdychając i przypominając sobie jak obydwoje z Martinusem zrujnowali sobie życie.

- Natalia czuje się dobrze, a Martinus pogodził się z tym, że zostanie ojcem. Z tego co też wiem z rodzicami Natalii nie było łatwo, ale pogadali z moją mamą i na razie jest dobrze... A Natalia ma przeprowadzić się do nas jak tylko urodzi dziecko. Martinus jest dobrym chłopakiem i widać, że ją bardzo kocha. Tylko po prostu czasami myśli jak dziecko...

- Więc nie ma się czego martwić? - zapytałam.

- Nie. - powiedział chłopak owijając swoją ręką moje ramiona. Na pewno wyglądało to słodko, ponieważ Marcus miał z metr 80, a ja byłam karłem i od gimnazjum zostałam w tym metr 65. Nie przeszkadzało mi to, ale w pewnych sytuacjach wolałabym być trochę wyższa.

- Idziemy do jakiejś restauracji? - zapytał chłopak. - Ja stawiam. - powiedział szybko całując mnie lekko w czubek mojej głowy.

- Dobrze. Możemy iść. - odparłam i również pocałowałam chłopaka, ale w usta. Po chwili wskazałam na restauracje poranną, ponieważ była 11:35. Weszłam do przytulnego miejsca i usiadłam przy stoliku pod oknem. Wzięłam do ręki kartę i wybrałam sobie rogalika z kawą cappuccino. Marcus wziął to samo. Chłopak odłożył kartę i złapał mnie za obie ręce.

- Ja mam nadzieje, że ty też się do mnie przeprowadzisz? - zapytał chłopak z uniesioną jedną brwią.

- Pewnie. Od razu skończę szkołę i już mnie tu nie będzie. Mówię całkiem serio. - naprawdę nie mogłam się doczekać tego dnia, aż wylecę z pod skrzydeł mojej mamy. Kocham ją, ale chyba jak każda jest czasami wkurzająca. Kelner podstawił nam pod nos nasze zamówienia, a ja zaczęłam jeść, bo byłam głodna. Chłopak to samo.

- Na pewno jesteś zmęczony trochę tą jazdą, co? - zapytałam, a chłopak przytaknął. - Tylko zjemy to pójdziemy do domu, kochanie. - uśmiechnęłam się do chłopaka, a on odwzajemnił uśmiech.

*godzinę później*

Leżymy razem u mnie w pokoju na moim łóżku, ale chłopak chyba zasnął. Wychyliłam głowę, by sprawdzić czy chłopak śpi i faktycznie tak było. Wstałam powoli z łóżka i przeszłam przez chłopaka, tak aby go nie obudzić. Następnie pocałowałam go w jego prawe skronie i wyszłam z pokoju. Weszłam do kuchni i z lodówki wyjęłam mleko, a z szafki kakao. Wsypałam po dwie łyżki kakaa do obydwóch szklanek, a następnie zalałam mlekiem i wstawiłam do mikrofali. Po chwili ciepłe picia były już gotowe. Usłyszałam małe zeskoczenie ze schodów i odwróciłam się, a mym oczom ukazał się blondyn. Szedł przecierając oczy, a jego włosy były w każdą stronę.

- Jak się spało? - zapytałam z uśmiechem.

- Znakomicie. Masz takie wygodne łóżko... - powiedział odwzajemniając uśmiech.

- Zrobiłam ci kakao. - powiedziałam obracając się i podając gorący napój chłopakowi. Ja również wzięłam swój i zaczęłam pić.

- A gdzie twoja mama? - zapytał chłopak rozglądając się dookoła.

- Pewnie pojechała do pracy i wróci dopiero wieczorem. - powiedziałam, a chłopak poruszył śmiesznie brwiami.

- Do wieczora powiadasz? - powiedział odkładając kakao i przybliżając się do mnie, a następnie zakładając ręce na mojej talii. Po chwili wyjął mi kakao z rąk i postawił je na stole obok swojego. Chłopak wziął mnie na ręce, ale po chwili postawił mnie na blacie. Złapał moją głowę w rękach i zaczął muskać moje usta, a ja zaczęłam oddawać te krótkie pocałunki. Po chwili przejechał swoim językiem o moją dolną wargę prosząc o dostęp, a ja natychmiast mu go dałam. Nasze języki walczyły o swoje. Jego ręce znalazły się pod moją bluzką pieszcząc moje piersi. Jedną z nich ścisnął mocno, a ja jęknęłam mu w usta.

- Jestem! - krzyknęła moja mama. A my szybko oderwaliśmy się od siebie. Szybko zeskoczyłam z blatu poprawiając się. I szybko z chłopakiem usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy pić swoje kakaa. - O! Już się obudziliście? - zapytała mama z uśmiechem.

- Najwidoczniej. - odpowiedziałam jej.

- Byłam w sklepie kupić wam składniki na obiad. Jess, umiesz robić naleśniki prawda? - zapytała niska blondynka, a ja przytaknęłam. - To zrobisz dla was?

- Tak Marcus mi pomoże. - powiedziałam śmiejąc się, a on zrobił minę zdziwioną jak by zobaczył ducha, ponieważ dobrze wiedziałam, że nie umie gotować. - Coś wykombinujemy. - uśmiechnęłam się do mamy.

- Dobrze to w takim razie ja jadę do pracy. Wrócę wieczorem. - powiedziała odwzajemniając uśmiech. - Przepraszam, że nie zjem z wami obiadu! Pa! - krzyknęła blondynka kierując się w stronę drzwi i trzasnęła drzwiami. Spojrzałam się na Marcusa i szybko wstaliśmy obydwoje. Szybko wskoczyłam na blat, złapałam go za skrawek jego bluzki i pociągnęłam do siebie. Tym razem ja przejechałam językiem po jego dolnej wardze, aby dostać dostęp, który dostałam. On szybko zdjął ze mnie bluzkę odrywając się ode mnie na chwilę, ale później znów łącząc nasze języki razem. Ja również zdjęłam bluzkę z blondyna, a kiedy zdjęłam ją ukazał mi się jego bardzo umięśniony tors. Zaczęłam gładzić go po nim. Chłopak złapał mnie za pośladki, a ja owinęłam swoje nogi wokół jego pasa. On odsunął szybko krzesła, które stały przy stole i położył mnie właśnie na nim. Rozpiął mój guzik od czarnych spodni wraz z rozporkiem i pośpiesznie zdjął ze mnie spodnie.

Dobrze, że ubrałam te czarne stringi z koronki - pomyślałam.

I to samo zrobił ze swoimi. Spojrzałam na jego dół i zobaczyłam bardzo widoczne wybrzuszenie. Teraz byłam pewna jak na niego mocno działam. Rzucił swoje spodnie tam gdzie leżały moje rzeczy, czyli na podłogę i objął mnie w talii rozpinając nawet nie wiem kiedy mój stanik, a ja szybko zasłoniłam moje piersi nawet nie wiem, dlaczego. Chłopak spojrzał na mnie nie zrozumiale, a ja westchnęłam i pociągnęłam chłopaka do siebie za jego rękę łącząc nasze usta...





 Chłopak spojrzał na mnie nie zrozumiale, a ja westchnęłam i pociągnęłam chłopaka do siebie za jego rękę łącząc nasze usta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

to jest już wam chyba dobrze znany obrazek🤗🤗

🖤Old heart🖤 | Marcus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz