*przepraszam za przyspieszenie, ale musiałam by rozkręcić akcje*
Księżycowa Łapa trenowała już 5 księżycy i rosła jak na drożdżach. Niedługo zostanie wojowniczką, a Karmelowa Łapa wczoraj rano wyruszyła do Księżycowego Kamienia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~-Atakuj!- wrzasnęła Biały Ogon.
Księżycowa Łapa spięła się w gotowości. W głowie zabrzmiały jej słowa ojca "Pamiętaj nigdy nie patrz w miejsce, w które chcesz uderzyć". I skoczyła, wbiła się pazurami w grzbiet mentorki. Biały Ogon próbowała ją zrzucić, lecz ona wbijała się mocniej. Aż w końcu udało się jej ją zrzucić i przygniotła ją brzuchem do ziemi, gryząc ją w kark. Księżycowa Łapa wybiła się lekko tylnymi i walnęła z całej siły mentorkę w pysk. Mentorka upadła nieco dalej, wykorzystując to Księżycowa skoczyła i przygniotła ją, wgryzając się lekko w szyje.
-No świetna robota!- krzyknął Świetlista Gwiazda wychodząc z krzaków- jeszcze dzisiaj zostaniesz wojowniczką.
Biały Ogon spojrzała dumnie na uczennice.
-Chodźmy Biała Łapa już czeka- mruknął przywódca.
-Biała Łapa?- spytała Księżycowa Łapa.
-Tak, ona też dzisiaj zostanie mianowana wojowniczką- wyjaśniła szybko Biały Ogon.
Trójka kotów ruszyła do obozu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gdy weszli do obozu od razu do Księżycowej podbiegła Biała Łapa.
-No nareszcie- wrzasnęła- jak ty wyglądasz?
-Miałam trening- warknęła.
-Chodź się szybko umyjesz- mówiła Biała Łapa.
I dwie kotki szybko ruszyły do legowiska uczniów. Księżycowa Łapa myła się pośpiesznie, wtem rozbrzmiał krzyk przywódcy.
-Niech wszystkie koty zdolne by polować samotnie zbiorą się pod Wysoką Skałą!
Gdy wszystkie koty zebrały się już pod skałą przywódca rzekł:
-Zebraliśmy się tu po to by mianować dwójkę uczennic wojowniczkami. Biała Łapo trenowałaś ciężko aby stać się wojowniczką, czy przysięgasz strzec się kodeksu wojownika?
-Przysięgam- odparła.
-Od dziś będziesz zwać się Biały Kwiat. Przywódca zeskoczył i Biały Kwiat liznęła go w bark. Przywódca wrócił na Wysoką Skałę.
-Księżycowa Łapo trenowałaś ciężko by stać się wojowniczką, czy przysięgasz strzec się kodeksu wojownika?
-Przysięgam- odrzekła dumnie.
-Od dziś będziesz zwać się Księżycowe Futro. Przywódca zeskoczył i Księżycowe Futro liznęła go w bark.
Biały Kwiat! Księżycowe Futro!!
Koty podchodziły i gratulowały wojowniczkom i powoli zaczęły się rozchodzić. Księżycowe Futro spojrzała na przywódcę, który rozmawiał z Lodowym Cieniem, po chwili Lodowy Cień podszedł do nich.
-Na wieczorny patrol pójdzie ze mną Brzozowy Liść, Złocista Mgła i Księżycowe Futro.
Koty kiwnęły głowami i ruszyły do swoich obowiązków.
Księżycowe Futro przeniosła swoje posłanie do legowiska wojowników, a następnie położyła się przed legowiskiem w cieniu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Leżała tak cały dzień, aż w końcu przyszedł czas na wieczorny patrol.
Czwórka kotów ruszyła na obchód terytorium. Na samym przodzie szedł Lodowy Cień a pochód zamykała Księżycowe Futro. Doszli do rzeki i przystali na moment. Wtem w krzaki nie opodal zaszeleściły.
-Cisza- mruknął Lodowy Cień.
-Zapach Klanu Pioruna- wysyczała Księżycowe Futro.
Brzozowy Liść podeszła bliżej krzaków gotowa do walki.
Z krzaków wyszedł sobie jak gdyby nic wojownik Klanu Pioruna.
-Co robisz na naszym terytorium?- warknął Lodowy Cień.
Wojownik przestraszył się.
-Ja....- przestraszony zaczął się wycofywać.
Księżycowe Futro zauważyła, że ów wojownik trzyma w pysku mysz.
-Nie masz prawa polować na terytorium Klanu Rzeki- syknęła
-Mysi Móżdżek- splunęła Złocista Mgła.
Kocur skoczył do tylu i rzucił się w ucieczkę.
Lodowy Cień i Księżycowe Futro rzucili się w pogoń za uciekinierem.
Kocur dobiegł do rzeki i zatrzymał się na jej brzegu. Dwójka wojowników dogoniła go. Uciekinier zamknął oczy i rzucił się w rzekę. Księżycowe Futro chciała skoczyć za nim lecz Lodowy Cień ją zatrzymał.
-Zostaw go, napewno nie ujdzie mu to płazem, o tym to już porozmawiamy na zgromadzeniu.
Dwójka kotów patrzyła na żałosnego kota, który machał beznadziejnie łapami by dotrzeć na drugi brzeg.
-Trzeba powiadomić o tym jak najszybciej przywódcę- mruknął przerywając ciszę- a to już twoje zadanie Księżycowe Futro.
Kotka kiwnęła głową i pobiegła do obozu. Gdy wbiegła do niego od razu popędziła do legowiska przywódcy.
-Świetlista Gwiazdo!- krzyknęła wpadając do środka.
-Tak?
-Mam złe wieści- miauknęła.
-Co się stało?
-Patrol napotkał wojownika Klanu Pioruna jak polował na naszym terytorium- wyjaśniła.
Przywódca zdobił niedowierzającą minę.
-Klan Gwiazd też przepowiedział coś złego- w wejściu pojawiła się medyczka która właśnie wróciła razem z Karmelową Łapą z Księżycowego Kamienia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uff, za mną kolejny rozdział. Od tego momentu akcja znacznie się rozkręci!
Mam nadzieje ze rozdział się spodobał.
Zagwiazdkuj po więcej!To narazie!~PrawdziwaWojowniczka
CZYTASZ
Wojownicy: Drugie życie// Zapisy Zamknięte!
FanfictionSrebrna Gwiazda lider Klanu Pioruna, kosztem swojego życia ratuje kota. W nagrodę za ten wielki czyn Klan Gwiazdy obdarowuje go drugim życiem. Jednak Srebrna Gwiazda nie wie, że od teraz wszystko się zmieni. Otrzyma inne imię, nową rodzinę, być moż...