~Rozdział 5- Wszystko Wraca Do Normy~

385 28 4
                                    

Od tego strasznego wydarzenia minęło już kilka dni. Koty wróciły do swoich codziennych obowiązków.

-Księżycowa Łapo!- usłyszała budząc się.
-Co się stało?- spytała sennie.
-Ekhem- rozpoznała po głosie Białą Łapę.
-Co ty chcesz?- warknęła Księżycowa Łapa.
-Trening!-krzyknęła Biała Łapa.
-O matko! Zapomniałam!- wrzasnęła i wybiegła z legowiska w stronę wejścia do obozu.

Biała Łapa przekręciła oczami, westchnęła i potruchtała za nią.

Gdy wyszły z obozu ujrzały swoje mentorki. Biały Ogon, mentorkę Księżycowej i Złocistą Mgłę, mentorkę Białej.
-Spóźniłaś się Księżycowa Łapo- miauknęła Złocista Mgła.
-Ja...- chciała coś powiedzieć na swoją obronę, lecz wtrąciła się Biały Ogon.
-Oj daj spokój Złocista Mgło- mruknęła- to jej pierwszy trening.
-Moja uczennica jakoś nigdy się nie spóźnia- ciągnęła dalej Złocista Mgła.
-Być może dlatego, że ona trenuje już od czterech księżycy- warknęła Biały Ogon- nie ważne skończmy temat.
-Jak sobie życzysz- odpowiedziała

-Co dziś robimy?- spytała Księżycowa Łapa.
-Nic szczególnego, oprowadzimy was po terytorium. Biała Łapa również pierwszy raz obchodziła całe nasze terytorium, ponieważ do tej pory ćwiczyła walkę i polowanie- wyjaśniła Biały Ogon.
-Ruszajmy- pośpieszyła Złocista Mgła.

Czwórka kotów ruszyła głębiej w las.

-Najpierw pójdziemy do czterech drzew, gdzie graniczymy z Klanem Pioruna- mówiła Biały Ogon i pobiegła nieco szybciej.

-Stop!- krzyknęła Złocista Mgła gdy dotarły na miejsce- Co widzicie?
-Rzekę- odpowiedziała Księżycowa Łapa.
-Dokładnie- ciągnęła dalej Złocista Mgła- to właśnie tutaj łowimy ryby.
-Tutaj również graniczymy z Klanem Pioruna- dodała Biały Ogon.
-Widzicie te drzewa?- spytała- to właśnie są cztery drzewa, chodźcie.

Trzy kotki ruszyły, jednak Księżycowa Łapa stała i wpatrywała się w teren poza rzeką.
-Ciekawe jak tam jest- pomyślała.
Wtem po drugiej stronie krzaki poruszyły się i wyszła z nich trójka kotów.
-To patrol- powiedziała Biały Ogon, która pojawiła się znikąd.

Na samym przodzie szła płomiennoruda kotka, za nią szaro-czarny kocur, a na samym końcu biała długowłosa kotka.

-Ta pierwsza to Płomienna Gwiazda, przywódczyni, drugi to Zwęgolny Ogon, zastępca, a ta na samym końcu to Śnieżna Burza, wojowniczka- mówiła dalej.

Księżycowa Łapa nie odpowiedziała, dalej patrzyła się na idące koty.
-Chodźmy, nie marnujmy czasu- miauknęła mentorka.
I ruszyły dalej zwiedzać terytorium.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cały dzień zwiedzały terytorium. Były przy Wysokich Skałach, opuszczonych Borsuczych Norach i Zagajniku Dwunożnych.

Wchodząc do obozu Biały Ogon miauknęła.
-Uf, mamy to już za sobą-powiedziała śmiejąc się- idź coś zjeść i odpocznij.
Księżycowa Łapa kiwnęła głową i ruszyła do stosu zwierzyny.
Wzięła mysz i położyła się przed legowiskiem uczniów. Nigdzie nie widziała swojej siostry Karmelowej Łapy.

Wtem do obozu wbiegła zapłakana Karmelowa Łapa i pobiegła do legowiska.
Księżycowa Łapa wstała i poszła za nią.

-Co się stało?- spytała wchodząc do środka.
-Jestem beznadziejna!- wyszlochała Karmelowa Łapa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam, ze tak długo nie było rozdziału, ale byłam na wyjeździe i nie miałam czasu pisać. Lecz, gdy teraz wróciłam rozdziały będą pojawiać się tak jak wcześniej.
Mam nadzieje, że rozdział się podobał.

To narazie!~PrawdziwaWojowniczka

Wojownicy: Drugie życie// Zapisy Zamknięte!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz